Skocz do zawartości
Nerwica.com

Candy14

Użytkownik
  • Postów

    21 372
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Candy14

  1. Candy14

    Co teraz robisz?

    a propos robienia czegos... podkradzione Pannie Alicji bo warte zastanowienia Wyobraź sobie, że zdobyłaś nagrodę w konkursie: Każdego ranka na Twoim koncie pojawi się 86 400 zł. Nagroda ta ma jednak określone zasady, tak jak w każdej grze. Pierwsza zasada jest taka, że wszystko to, czego nie wydasz w ciągu dnia, będzie Ci zabrane, nie możesz także przelać pieniędzy na inne konto. Druga zasada jest taka, że bank może zakończyć grę bez ostrzeżenia, w każdej chwili może powiedzieć: to koniec i zamknąć konto bez oferowania nowego. Co byś zrobiła? Zakładam, że kupiłabyś wszystko, czego pragniesz, nie tylko sobie, ale także bliskim Ci osobom, starałabyś się wydać kwotę do ostatniego grosza. Ta gra jest prawdziwa i każdy z nas ma takie „magiczne konto”, tyle tylko, że nie pamiętamy o nim. Tym magicznym kontem jest czas. Codziennie rano budząc się, dostajemy 86 400 sekund do przeżycia, i zasypiając, tracimy je bezpowrotnie. To, czego nie przeżyłyśmy, po prostu znika... „Wczoraj” jest nie do odrobienia... Każdego ranka od nowa dostajemy 86 400 sekund, ale także każdego dnia bank bez ostrzeżenia może przestać nam ten czas dawać. Więc co zrobisz z danym Ci czasem? Ile jest dla Ciebie wart? I jak go wykorzystasz? — A. Witkowska
  2. khaleesi, moglas dodac, ze zebrane przez Rottena bo on je uporzadkowal
  3. A ja mysle , ze Carlos nie zrozumial. Bo to nie jest wazne kiedy ludzie zaczynaja ze soba byc. Wazne co dalej facet z tym zrobi. Czy bedzie sie rozwijal, uczyl, staral ...czy zalegnie na kanapie
  4. Nie.. biegasz zeby ktos nie posadzil Cie o lenistwo, o to ze nie zajmujesz sie domem i dziecmi. o bycie zla zona i matka. Przeciez wciaz cos robisz nie tak wiec starasz sie robic wszystko perfekcyjnie. Kiedys jak cos robilam to nie usiadlam dopoki nie skonczylam...niewazne ktora w nocy to byla i nie wazne ze rano do pracy. Tyle razy slyszalam "moja mama dawala sobie rade ze wszystkim a tez pracowala" ze za nic nie chcialam byc gorsza niz jego mama tym bardziej ze moja wlasna mi mowila ze jestem i wiecznie porownywala. MOja matka np. nigdy nie przyjezdzala z wizyta tylko na inspekcje. MOj dom byl przejrzany od dolu do gory a potem nastepowala lista uchybień . Nie bylo rzeczy ktora zrobilabym dobrze a jezeli byla to tak zakrecila zeby mnie zganic a nie pochwalic. Myslicie ze tak nie mozna? Mozna :) Moj maz mial dokladnie tak samo. Pomalowalam barierke na tarasie bo on przeciez by sie za to nie zabral.. przyszedl spojrzal na piekna , lsniaca swieza farba barierke i pokazujac palcem powiedzial "kapnelo Ci sie na kafle". Tyle z komentarza o mojej pracy
  5. teznie wiedzialam bo polubilam bycie samej i to ze nic nie musze dlatego pisze a poterm nagle juz trudno mi bylo sobie wyobrazic dzien bez niego. Jakos tak samo sie stalo
  6. Pawel zdecydowales sie juz? Bedziesz w sobote?
  7. zima, to co napislas sprawdza sie kiedy nie ma dzieci. Przy dziecku nie da rady... Nie oddalabym nigdy dziecka do zlobka. Nie mam nic do zlobkow i do ludzi ktorzy musza to robic. Ja wolalam miec mniej pieniedzy ale byc mama dla mojego dziecka
  8. MalaMi1001, wiem o czym mowisz. Przez dlugie lata przyzwyczajano mnie ze nie powinnam miec zadnych potrzeb (matka, maz) kazde pomyslenie o sobie wywolywalo we mnie poczucie winy bo przeciez ten czas, pieniadze moglam poswiecic dla rodziny. I paradolsalnie im wiecej z siebie dawalam tym bardziej bylam krytykowana. Nie mialam prawa byc zmeczona ( jego mama nigdy nie byla), nie moglam byc chora (bo sie wyleguje a on nie wie co ma sobie zrobic do jedzenia a w ogole dlugo mam tak zmaiar lezec bo syf jest). Nigdy nikt o mnie nie dbal natomiast wymagano zebym ja dbala o wszystkich. Wierzylam ze tak ma byc, ze to norma, ze takie jest zycie. Potem cos peklo . Uczylam sie zyc dla siebie. Odsunelam od tych wszystkich ktorzy tylko brali, nauczylam mowic nie, nie chce. Mush mnie oswajal z normalnoscia. Przy nim nauczylam sie prosic o pomoc, nie miec na cos ochoty, pozwalac sobie na zmeczenie. Byl/ jest pierwsza osoba w moim zyciu ktora sie mna opiekuje i dba o mnie.I nie mam poczucia ze na jegoi milosc musze sobie czyms zasluzyc bo zasluguje na nia. Jestem fajna, interesujaca kobieta. Dobra partnerka. Mozna mnie kochac bez bolu.
  9. to nie jest kwestia mobilizacji a organizacji a przy malym dziecku o to ciezko bo jego potrzeby sa na pierwszym miejscu i pochlaniaja mnostwo czasu. Z tego co pamietam przez pierwszy rok zycia mojego dziecka ktore ciagle plakalo i absorbowalo mnie calym soba nie mialam czasu zjesc i spac jezeli chcialam tez ogarnac dom i poswiecic troche czasu mezowi
  10. carlosbueno, przez kilkanascie lat to chyba juz na wyzsze stanowiska sie czlowiek wspina albo ja mam jakies dziwne wyobrazenie o pracy. Nikt od razu dyrektorem nie zostaje ale niekoniecznie przez kilkanascie lat trzeba w roli gonca tkwic
  11. rotten soul, w sumie masz racje. Ja tego tez nie wiem. Zalozylam ze nie pracowal przedtem skoro wciaz z rodzicami jest Wiec ja zwracam honor bo byc moze masz racje
  12. a robilas to kiedys? Nie tylko dla siebie i kiedy Ci sie chce ale dla calej rodziny Swoja droga mowilam ze nikt tak nie dowali kobiecie jak inna kobieta. Rozumialabym gdyby napisal to facet... im sie wydaje ze maja w domu magiczne szafy z ktorych wyciagaja czyste ubrania a one wciaz tam sa...ale kobieta? Prace domowe to ciezka praca, codzienna. Ogarniecie wszystkiego przy malym dziecku, zadbanie o dom, o niego, o jego rozwoj, wychowanie to harowka. Do tego oglupiajaca. Wiem do czego obie z MalaMi1001 zmierzacie i nie mowie, ze nie macie racji ale bez przesady
  13. rotten soul, pewnie ze slyszlam ale nie wierze ze szuka pracy od 10 lat i nie znalazl niczego
  14. petter, poniekad sie z Toba zgadzam . U autorki depresja pojawia sie w stresujacych momentach jej zycia woec warto byloby na terapii popracowac nad radzeniem sobie ze stresem a nie jedynie polegac na lekach
  15. a moze do pracy isc? w wieku 33 lat z rodzicami koczowac?
  16. co jak co ale oni sa przynajmniej zadbani
  17. Jak to kiedys ujal Depko... fetysz jest wtedy kiedy dostarcza mocniejsza dawke podniecienia ale bez niego te mozna uprawiac satysfakcjonujacy seks. Niatomiast jezeli bez niego nie staje to juz parafilia
  18. amelia83, uuu no to rzeczywiscie koliduje zestresowana12345, witaj. Wejdz moze tutaj oferty-f7.html i poszukaj troijmiasta
  19. 101 wymowek dlaczego mu przy Tobie nie staje. Ciekawe ze problemu nie widzi w sobie
  20. Niktita, daj spokoj gdyby byly przesuniete to zostalby slad przesuniecia ktory i Ty bys widzial
×