Ja sie bardzo zmienilam po rozwodzie, depresji, terapii. Moim to nie pasowalo...pewnie uwazali, ze na gorsze a ja mysle , ze na lepsze. Przestalam usprawiedliwiac ich zachowanie, swinstwa jakie robili, mialam gdzies ze ktorys raz z rzedu maja "zly dzien", przestalam pozwalac im na takie zachowanie i zaczelam mowic wprost co mi sie pasuje. Czesc odsunela sie sama ...czesc ja odsunelam od siebie uznajac za toksycznych i byl moment kiedy zostalam w prozni. Ale na szczescie nawiazalam sporo nowych znajomosci ktore sobie bardzo cenie i ktorym nie przeszkadza to jaka jestem