Skocz do zawartości
Nerwica.com

Agasaya

Użytkownik
  • Postów

    1 476
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Agasaya

  1. mordka36, nie uważam że mi nie pomogła tylko że niewiele dała. Może dlatego że na terapii grupowej odnosiłam wrażenie że 17/20 przebywających tam osób jest "zbyt normalna" żeby mnie zrozumieć i w czymkolwiek mi pomóc... a ja byłam 1 z 3 osób które były faktycznie ostro wykręcone i nie było wiadomo nawet dokładnie jaki mają problem bo wszystko było problemem... Poza tym mi osobiście łatwiej było otworzyć się przed jedną osobą. Inna rzecz że będąc sam na sam z terapeutką skupiałam na sobie całą jej uwagę a ta świadomość motywowała mnie jakoś do pracy. Nikt mi się nie wcinał w słowo i nie dodawał swoich uwag, które dla mnie były nic nie warte niestety
  2. mordka36, każdy człowiek jest inny. Tobie może pomóc grupowa a mnie pomogła indywidualna najbardziej. choć to i tak kropla w morzu jak widać
  3. dlaczego "-" powinno być "+" przy pokalu tuskiego i zimnego lecha
  4. mordka36, miałam terapię grupową na oddziale dziennym... przez 7 miesięcy. niewiele mi to dało jeśli mam by c szczera
  5. mam wrażenie że nic już nie osiągnę na terapii... bo w teorii niby wszystko wiem ale nie potrafię tego zastosować w praktyce, kiedy rządzi mną impuls... Zaczęłam nową terapię... z nową terapeutką, co do której nie jestem przekonana... drażni mnie jej sposób bycia... chociaż mam wrażenie że i tak mamy lepszy kontakt niż wcześniej... mdłe to moje życie a jak już coś się dzieje to samo zło...
  6. fajnie było znkautować dziadka chcąc przytulić Piotrka :'>
  7. tylko zaburzony podobnie jak ja
  8. Przy świetle księżyca para kochanków marzyła namiętnie o wspólnym wyjeździe do kołchozu. Ich masochistyczne pragnienia buzowały intensywnie niczym bąbelki białoruskiego szampana. Para kochanków lubiła chłostanie w szampanie, jęcząc nacjonalistyczne hasła takie jak np. precz z komuną! Tymczasem zza krzaka dobiegły ich śmiechy beztroskiej pary krasnali kompletnie ujaranych marichuaną. Pośród nich leżała martwa Królewna Śnieżka. Atmosfera stała się co najmniej patologiczna. Królik w dziupli obserwował całe zajście i miał antidotum, które ożywi Królewnę. Tanie wino marki 'owoc lux' roztaczało upojny zapach niepranych marzeń, które odżyły a brat Rafał powiedział "Idźcie i rozmnażajcie się".I poszli i rozmnażali się chędożąc do woli. Zwłaszcza krasnale, które obdarzone były wielkimi,długimi zaskrońcami, które pobierały opłatę za to by ich szukać u wróżki. Widząc to brat Rafał miąchał i miąchał. Był zadowolony że po raz pierwszy wróżka znalazła jego wrażliwy na pieszczoty punkt na ciele i zamienił sie wtedy w brata Micha - uległego masochistę uwielbiającego okładanie ołowianym pejczem, bo ból to jego tajna metoda na redukcję stresu po drapaniu się. Masochista miał także pewien wstydliwy problem w kolorze czerwonym , który będzie tematem krążącym w jego myślach. Problem dotyczył orientacji w terenie poszukiwań organów płciowych wielorybów. Jak powszechnie wiadomo ruja zielonych ogrów przypadała we wtorek czterdziestego dnia miesiąca. Zatem już niedługo
  9. módlcie się aby znów nie było oberwania chmury
  10. Candy14, toć on łagodny jak baranek jest z resztą kto by mu rączkę rozbujał ?
  11. Candy14, przekażę mu jak się obudzi bo teraz śpi biedactwo wykończone... regeneruje zwieracze
  12. przepraszam bardzo ale to nie ja pisałam tylko towarzysz Buka z mojego konta bo zapomniałam się wylogować a jemu się dowcip wyostrzył
  13. wasyl26700, nazywam się niewarto, wreszcie gadasz do rzeczy Słońce :*
  14. Przy świetle księżyca para kochanków marzyła namiętnie o wspólnym wyjeździe do kołchozu. Ich masochistyczne pragnienia buzowały intensywnie niczym bąbelki białoruskiego szampana. Para kochanków lubiła chłostanie w szampanie, jęcząc nacjonalistyczne hasła takie jak np. precz z komuną! Tymczasem zza krzaka dobiegły ich śmiechy beztroskiej pary krasnali kompletnie ujaranych marichuaną. Pośród nich leżała martwa Królewna Śnieżka. Atmosfera stała się co najmniej patologiczna. Królik w dziupli obserwował całe zajście i miał antidotum, które ożywi Królewnę. Tanie wino marki 'owoc lux' roztaczało upojny zapach niepranych marzeń, które odżyły a brat Rafał powiedział "Idźcie i rozmnażajcie się".I poszli i rozmnażali się chędożąc do woli. Zwłaszcza krasnale, które obdarzone były wielkimi,długimi zaskrońcami, które pobierały opłatę za to by ich szukać u wróżki. Widząc to brat Rafał miąchał i miąchał. Był zadowolony że po raz pierwszy wróżka znalazła jego wrażliwy na pieszczoty punkt na ciele i zamienił sie wtedy w brata Micha - uległego masochistę uwielbiającego okładanie ołowianym pejczem, bo ból to jego tajna metoda na redukcję stresu po drapaniu się. Masochista miał także pewien wstydliwy problem w kolorze czerwonym , który będzie tematem krążącym w jego myślach. Problem dotyczył orientacji w terenie poszukiwań organów płciowych wielorybów. Jak powszechnie wiadomo ruja zielonych ogrów przypadała we wtorek
  15. Przy świetle księżyca para kochanków marzyła namiętnie o wspólnym wyjeździe do kołchozu. Ich masochistyczne pragnienia buzowały intensywnie niczym bąbelki białoruskiego szampana. Para kochanków lubiła chłostanie w szampanie, jęcząc nacjonalistyczne hasła takie jak np. precz z komuną! Tymczasem zza krzaka dobiegły ich śmiechy beztroskiej pary krasnali kompletnie ujaranych marichuaną. Pośród nich leżała martwa Królewna Śnieżka. Atmosfera stała się co najmniej patologiczna. Królik w dziupli obserwował całe zajście i miał antidotum, które ożywi Królewnę. Tanie wino marki 'owoc lux' roztaczało upojny zapach niepranych marzeń, które odżyły a brat Rafał powiedział "Idźcie i rozmnażajcie się".I poszli i rozmnażali się chędożąc do woli. Zwłaszcza krasnale, które obdarzone były wielkimi,długimi zaskrońcami, które pobierały opłatę za to by ich szukać u wróżki. Widząc to brat Rafał miąchał i miąchał. Był zadowolony że po raz pierwszy wróżka znalazła jego wrażliwy na pieszczoty punkt na ciele i zamienił sie wtedy w brata Micha - uległego masochistę uwielbiającego okładanie ołowianym pejczem, bo ból to jego tajna metoda na redukcję stresu po drapaniu się. Masochista miał także pewien wstydliwy problem w kolorze czerwonym , który będzie tematem krążącym w jego myślach. Problem dotyczył orientacji w terenie poszukiwań organów płciowych wielorybów. Jak powszechnie wiadomo
  16. nazywam się niewarto, a Ty też jesteś rozmowna i uśmiechnięta więc błagam nie wkręcaj sobie... z tego co wiem to nie da się Ciebie nie lubić ;*
  17. nazywam się niewarto, przestań pitolić bo Cię chlasnę Przychodzisz i bez dyskusji
  18. sama sobie naprawiłam kompurta wymyślając przy tym dziesiątki nowych przekleństw
  19. New-Tenuis, Słońce! Ja Ciebie uwielbiam daj znać czy dotarła moje odp na pw bo miałam spore problemy z komputrem od rana
  20. L.E., no właśnie nawet nie mogłam napisać bo ciągle wyskakiwał mi bluescreen i błąd. Chyba złapałam jakiegoś wirusa bo w plikach systemowych pojawił się jakiś MiniDump. Zrobiłam szybkie przywracanie systemu i chyba jest ok... jeszcze poobserwuję
  21. Help coś mi się dzieje z kompem zna się ktoś może na tych wrednych urządzeniach?
  22. jak nie będzie nas za wiele to możemy siedzieć u mnie... niedaleko mnie jest pensjonat gdzie można by zakwaterować resztę i będzie dobrze żeby nie było to będę pobierać opłaty "co łaska" za wodę od tych które będą spać u mnie bo jednak tyle osób kilka dni to spore koszty dla mnie...
×