Skocz do zawartości
Nerwica.com

Stonka

Użytkownik
  • Postów

    460
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Stonka

  1. ja też tak mam -- 02 paź 2012, 09:36 -- Guzik, a Ty bralas abilify?
  2. A Ty ladywind bralas abilify? bralas jakies neuroleptyki?
  3. Mi chcą dac abilify, ale sie boje, bo ja preciez i tak mam potworny niepokoj, a po abilify mialam TAKA akatyzje...kilka dni mnie trzymała a wziełam jedna tabletke 15 mg
  4. Na zaparcia kup sobie lactuloze - mozna ja bardzo czesto uzywac i dlugo i nie spowopduje efektu tolerancji. a dziala bardzo dobrze. I jest smakowa - pomaranczowa. Sa jeszcze tabletki alex czy cos takiego i radirex - tebletki z rzewienia - ale nie mozna ich uzywa z za czesto. No i jest bisacodyl -ale po nim to mozesz miec problem odwrotny;). I są herbatki np. "regularne trawienie", ale one sa typowo przeczyszczające tak jak bisacodyl i tez mozesz ich uzyac sporadycznie. Podobo pomaga siemie lniane z kefirem naturalnym, suszone śliwki...
  5. Saanna ja tez tez tak funkcjonowalam pierwszy rok, potem bylo juz tragicznieTy sie lepiej do tego zabralas, mi wmawiano ze mi to sie wydaje iytd bylam zle leczona i w ogole...w ogole wczoraj i idzs prawie cale przespalam zeby ne czuc pusytki... w snach przejawiala sie okropna dawno zapomnana przeszlosc...z całą wyurazistoscią
  6. ze czego nie da sie wyleczyc? braku uczuc? czemu masz byc gotowy na bliski koniec?
  7. Na razie dostalam agoniste dopaminy, ktory ma wplyw na uklad limbiczny.Pierwsze efekty ewent, za dwa tyg . A za kilka dni wizyta u lekarza.Juz chyba ostatniego. Do tego uswiadomilam sobie, ze nie mam po co zdrowiec, bo moje najwiesze marzenie - o rodzinie juz se nie spelni. Nawet jakbym wyzdrowiala i odzyskala uczucia i spotkala kogos to jaka mam pewnosc ze to cos - co jest nawet nienazwane - nie przejdzie na dziecko. Wiec nie mam motywacji zeby wyzdrowiec. cierpiec oczywiscie tez nie chce. Samobojstwa tez nie popelnie. Wiec musze wyzdrowiec po to zeby przewegetowac zycie w troche leopszym stanie. Brak uczuć, brak sensu życia, co za ksozmar.
  8. okzalo sie ze moj stan lekarze oznaczaja jako stan zagrozenia zycia - przez ilosc lekowi ihc interackje Bede Was miala w pamieci jakby mi sie umarlo - neichcacy, bo soecjalnie nie zamierzam.Rodzice o mnie dbaja. Jedziemy jessxcze do jednego lekarza
  9. j tez tak mam. dopiero stilnoxy wyrywaly mnie do swiata realnego...bardzo realnego...gdzie byly uczuia, checi, marzenia, swiat pachial, wszystko bylo splycne ale normalne...ale sie skonczylo...stilnoxy przetaly dzialc, ja sie uzaleznilam, mam mase inncyh problemow np wczoraj zdiagnozowano u mnie prócz: -depresji -pustki -potwornego cierpienia -napiecia ktore trwaja non stop - akatyzji -dyskinez jeszcze chorobe hashimoto ktora jak wiadomo jest do konca zycia i jak mi powiedziala najlepsza endokrynolog w miescie "pewnie miala pani duzo stresu? bo to zazwyczaj ze stresu sie robi" I jest dowodo tego, ze miala usg tarczycy w 2006 i nie bylo ANI JEDNEGO GUZKA no...jeszcze mam jechac do jednego spejcalisty ale raczej mysle zle umre
  10. Wlasnie pozarlam n stilnoxow (mniej niz wczora na pocieszke) i pridinol na te akatyzje i on powoduje takie splatanie, ze czlwiek mysli nie moze zebrac do kupy
  11. http://www.plasterek.pl/StrumienieDopaminy.html
  12. Nie chce sie licytowac, ja wiem ze cierpiecie, ale ja cierpie potwornie od 4 lat, mnie ta pustka, ból, cieprienie rozszarpuje, do tego ciągły lęk 24h/dobę chyba o to co się ze mną dzieje, w szpitalu ost uszkodzili mi uklad pozapiramidowy, mam dyskienzy, nie moge brac prawie zadnych lekow poza benzo, mam akatyzje od czasu tego szpitala - wyobrazacie sobie...nie, nie wyobrazicie sobie nigdy mojego cierpienia...zeby to zlagdzic biore duzo duzo stilnoxu, w koncu od niego umre...moi rodzice placza, sami chodzą hjak zombie, szukają pomocy ale juz nie wiedzą gdzie... serce im sie sciska jak patrzą jak ja leze na podldzzei sie zwjam z cierpirenia albo robie riozne dziwne rzeczy z powodu akatyzji, serce im sie sciska ze mialam taka porpoycje pracy po studiach, potem prawie wyszlam za maz...bylam taka wesola, przedsiebiorcza, a teraz trup....moi rodzice sa chudzi jak patyczki, w ogole widziecie jak jest, nawet nie trzeba przymiotnika...jak ktos ma jeszcze dla mnei jakies propozycje gdzie moge znalezc pomoc to jestem otwarta...ja po porostu nie mgoe rzucic stilnoxu przez aktyzje i przez smiertelna pustke na ktora tylko on dziala, bo leki p/depr przestaly dzialac, z poza tym nie mgoe ich brac bo tez wywoluja dyskinezy...moj tata przyznal otwarcie ze nie slyszal o takim cierpieniu i nie wyobrazal go so sobie, ze jakby mogl to by je ode mnie wzial...nawet osoby chore na schiofrenie maja lepssze o gorsze dni, a ja od 3 lat constans pod wzgl nastroju...moja poczta jest od 4 lat zbiorem kilkuset miali do roznych osob, instytuacji, szukania pomocy, nawet za granicą...tak wygląda opis prawdy...a jakbyscie to naprawde zobaczyli...
  13. a jaki to pomysl? ja chyba powoli umieram...w sensie doslownym i chyba sie juz wszyscy z tym pogodzili
  14. Moi rodizxe sa tak samo wyczerpani jak ja.przetsan tak pisac, oni mi sie pytali czy wezwac pogotowie
  15. A mnie od 3 dni nieprzerwanie boli serce.tzn nie tyle boli co duszno i slabo, czuje sie jakby mi ciekzo bylo powietrze zlapac..a lekow biore mnostwo i wsystkie wcodza w rekacje i dzialaja depresyjnie na uklad oddechowy...inikt mnie do lekarza nie zawiezie bo z gory zalozyli ze to na tle nerwowym a ja sama nie mam sily... najwyzej bedzie po mnie
  16. A co się stało z Borsukiem? a UHT?..wrocily im emocje i nic nie napisali? czy nie cche im sie pisac na forum? histora uht bardzo mnie angazowala bo moglismy sledxic jej dynamike wiec jestem ciekawa dalszych Jego losow...mamm nadzieje ze wzydrowial
  17. 1. Załóżmy, że jesteś niewierzący (choć ja mam wrażenie, że czujesz się raczej opuszczony i szukający sensu tego wszystkiego - jak wielu z nas tu pewnie i pewnie każdy na ziemii człowiek cierpiący [nie licząc tych wielu co znaleźli albo zawsze byli pewni]) , więc nawet jeśli założymy, co raczej prawdą nie jest, że jesteś niewierzący, to NIE JESTEŚMY niczym. "„Człowiek jest tylko trzciną, najwątlejszą w przyrodzie, ale trzciną myślącą” - pewnie znasz. Nawet jak nie masz uczuć, to to Cie odróznia i daje większą godność od świata roślin i zwierząt...chyba, że Ty uważasz się za równego szczurowi albo skunskowi, ale to by raczej depresyjnie pachniało ...co najmniej depresyjnie 2. Jeśli jesteś jednak wierzący, to owszem w porównaniu do Boga jesteś niczym. A on Ciebie i tak kocha.Nawet jak tego nie czujesz. wiem, że to straszne, ale może musimy tak cierpieć. Może gdybyśmy mieli uczucia to byłoby dla nas gorzejw perspektywie? chyba to kiedyś pisałam, ale jak jeszcze byłam zdrowa, na studiach, wychowywałam pewne dziecko i gdy miało ok roku bardzo lubiło bawić sie na trawie i chciało ją jeść. Pakowało do buzi gdy tylko mogło i trzeba było mu łapki zabierać. I był taki krzyk i cieprienie z jego strony - na pewno czuło się takie pokrzywdzone i niekochane, że mu zabieram tę trawę i nie pozwalam jeść. Z jego punktu widzenia robiłam mu krzywdę. Z obiektywnego - uratowałam mu zdrowie i dalszą przyszłość. rozumiesz? Wiem, że cierpimy strasznie, nie możesz na tej podst. stwierdzić, że Boga nie ma, albo Cię nie kocha. Chyba, że umiesz do udowodnic matemtycznie. Cały problem polega na tym, że matematycznie nei wiadomo czy Bóg jest czy Go nie ma. A ludzie pozbawieni uczuć zazwyczaj maja wielkie trudności z Wiarą. Poza tym takie stany ciemnych nocy i ochłosci przechodziło wielu świętych - jak nie masz co robic, a nie chcesz uparcie bronić tylko swojego to sopbie przeczytaj " Noc ciemną" św. Jana opd Krzyża. a to mi się wydaje bardzo mądre i bardzo..katolickie...więc juz nie wiem...nie wierzysz, a piszesz mądrości teologiczne:) I nie myśl, że napisałam tak bo jestem w świetnje formie - jestem jak było.
  18. Wy i tak nie wiecie 50 %. Ja tez mam TAKA nadzieje, ze Bog by mi wybaczyl...ale pewnosci nie mam. mam ryzykowac wiecznosc? na razie sobie tez reczy jakos powoli ukladam.u mnie jest lepiej jak jest spokoj w rodzinie, jak ktos odwiedzi albo ja pojde na zakpy -= oczywiscie tylko na bzd, alee wtedy biore ich mniej. A w ogole testuje zupelne novum, ale nic nie zdradze.Powiem w odp. czasie. ale ma dopamine a co do kwestii Wiary to moze to kogos podniesie na duchu jak sie czuje gorszy przez chorobe: ""Bardzo ciemna noc Poważne zaburzenia psychiczne dotykały wielu świętych. Gruba książka brata Efraima i psychiatry Mireille Mardon-Robinson „Droga przez mrok, albo szaleńcy Boży” opisuje wiele życiorysów świętych, którzy zostali dotknięci chorobą psychiczną lub głęboką depresją. Za Jezusem mogli zakrzyknąć: „Smutna jest moja dusza aż do śmierci”, i nie była to jedynie metafora. Bardzo cierpieli. Jan Jakub Olier, założyciel Oratorium św. Sulpicjusza, w jednej chwili stał się pośmiewiskiem całego Paryża. „Król, kardynał de Richelieu, biskupi drwili z niego otwarcie, na jego temat pisało się nawet komedie” – piszą autorzy. Wymieniają też postacie Małej Tereski, Pawła od Krzyża czy Franciszka Salezego – świętego kapłana, który przeżył tak mroczny czas, że był pewien, iż został skazany na potępienie. „Przez pół roku nie mógł spać, stał się wychudły i żółty jak wosk, a śmierć była wypisana na jego twarzy. Najbliżsi obawiali się o jego życie”. Święty brat Albert przeżywał taką depresję, że przez cały rok niewiele jadł i nie wypowiedział ani jednego słowa. Bezradni bracia jezuici wysłali go do domu dla psychicznie chorych w Kulparkowie pod Lwowem. Tam, on – arystokrata i ceniony malarz – był przykuty łańcuchami i polewany lodowatą wodą. – Po roku przyjechał brat i zabrał go do domu.[ naprawde moge sobie wyobrazic jego cieprienie, to poczucie upodlenia , upokorzenia, osamotnienia, beznadziei, opuszczenia] I jest genialna scena: Albert siedzi, a jego brat w drugim pokoju rozmawia ze znajomym księdzem o Ewangelii, o prostytutce. Albert słyszy słowa o przebaczeniu. W nocy wskakuje na konia i pędzi do tego księdza do spowiedzi. Na drugi dzień jest już innym człowiekiem. Dlaczego rzadko opowiadamy o tych mrocznych chwilach w życiu świętych? – dziwi się Michał Lorenc, znany kompozytor filmowy. Choroba nie przekreśla drogi do świętości – zapewniają autorzy „Drogi przez mrok”. Bohaterowie książki po długiej wewnętrznej walce godzą się ze swą słabością i chorobą. To cecha świętych. Nie na darmo książka brata Efraima nosi wiele mówiący podtytuł: „Od lęku do świętości”. Tak wiem, zaraz zostane zjedzona przezs antyklerykałów.Ale mamy wolność słowa, prawda? może to komuś pomoże -- 15 wrz 2012, 16:06 -- Logik choroba i Wiara mogą dzialac w 2 strony...ale to na prova jak chcesz. jak Cie interesuje to napisz. Niedalko Ciebie saludzie ktorzy pomgli wielu osobom, ktore niby byly chore psychicznie czy somatycznie a to byla sprawa duchowa. Jak chcesz to napisz. twoj wybor.
  19. ALe złość moze byc tez efektem lekow i efektem odstawienia lekow...ja kiedys stracilam chlopaka odstawiając lek. Poczekaj parę tygodni, wtedy powinno byc optymalnie - powinna sie utrzymac pewnosc siebie ale bez przesadnej zlosci, bo przesadna zlosc tez nie jest przeciez zdrowa...a c do przeklenstwa to lepiej nie przeklinaj. Moze potem napisze Ci na priva.
  20. Moze to akatyzja? OD RAZU dali Ci taka dawke? -- 11 wrz 2012, 21:28 -- Guzik, na moze Ci bromerogn albo norprolac dołozą na mlekotok...nie wiem czy t sie laczy z psychotropami, ale moze spytaj lekarza? bo jak bedziesz miec hiperprolaktynemie dluzszy czas to moga Ci sie guzy na piersiach zrobic. ja bardzo zaluje albo prez to ze mi uszkodili uklad pozappiramidwy zadnych nlp nie moge...ani nawet ssri, ale nie wiem czy jest czefo zalowa... jedyne po czym sie poczulam lepiej to byl moklobemid bo on na dopamine,ale to jest chyba lek dla stanow katatonicznych...normalny czl owiek wpaa w takie pobudzenie, ze szok
  21. Sasanna ja aprawde radko kiedy jestem w stanie rozmwaiwc tak cierpie. naprawde. ja duzo rzeczy bym chciala a cierpienie mi nie pozwala. Ale dzięki za zyczliwosc
  22. Redeliginy jeszcze nie zaczelam. Od 2 dni si trzesie i placze, a dobila mnie rodzina.Nie osc im bylo tego co zgotowali i w dziecinstwie. Nawet nie bede mowic, co chcial zrobic moj ojciec wczoraj. Zjalam potwornqa ilosc tabletek uspokajaajych zwl ze mam jeszcze ajatyzje.Nikogo to wszystko nie 0bchodzi, niekogo, ani rodziny, ani bliskich, ai znajomych, aanie lekarzy nikoogo. Tlye sztyletow ile mi wbili prez ost 4 di dni...nie mamtylko odwagi zeby sie zabic, bo sie boje piekla... tylko dlatego tego nie robie bo nie am odwagi. Ale i tak zabijam sie na raty benzodpiazepineamil. Gdybym wierzyla ze istneje jeszce oosrodek ktory moze mi pomoc..gdybym miala chociaz kogos bliskiego...hdyby w moim domu byla milosc (okazywana). Ka po prostu zaluje, e nie mgoe sie zabic, ja tego pragne. Wszyscy wiedza omoim nieszczesciu i nikt nigdy z wyjatkiem byego faceta jak jeszcze bylismy teoretyczne razem, nie zadzwoniljak sie czuje, czy nize mi cos pomoc, nikt, nawet moi rodzice nie szukli pomocy...non stop mnie wyszydzali...odnalzaly sie moje blagalne listy sprzed 2 lat gdy ich blagalama zby mi uwierzyli, a oni to wyszydzali, ze mi sie pracowac nie chce...je nie chce zyc..znioslam tyle dramatow, ebym mogla obdzielic tym 50 ludzi..naprawde nie chce zyc
  23. Stonka

    wynajme pokoj za free

    koszt - rachunki po olowie, oplaty za pokoj nie oczkeuje yulko wspieranie mnie w mojoej nader ciekiej sytuacji - znoszenie mojego cierpieni, mojej meki, zalatwianie spraw urzedowych, zakupy i gotorwaniw o chyba dam rade sama. Miasto Bydgiszcz. Bdb punk, mnosto autobusow, skoly, predskozla,poczta, kompleks jahdlowym rynek, wielk plac zabac i park.Racej dzieczyna ale taka "nieodjechana/;, spokojna, wracajaca wczesnie do domu
  24. A ja mam okrony wieczor. nie mogla sie dorposic troche ciepla od mocih rodzicow...inni znajomi pouciekali...a moja ciotks, ktora mnie zniszcyzla tymilekami teraz na swoja obronę wymysliła, że ja udaję chorobę, zebyusprawiedliwic, ze nic nie robię...a ja kazdego dnia z bólem serca partrzę na ludzi spieszacych d0 pracy, na działki itd. No co wam bede mowic. To wola o pomste do nieba wg mnie.Wiec wyłam cały wieeczór.Tak bardzo chciałam z kims pogadac. A jeszce mam aktyzje-okazalo sie ze ten moj pzymus przebierania nogami, pocierania itd,. to akatyzja...i nie wiadomo czy z niej wyjde..w ogóle jest tak xle, tak smiertelnie zle
×