kasiątko, to cieszę się, że u Ciebie lepiej. Ja w tej chwili jestem bez leków, doraźnie xanax. Wizytę u psychiatry mam dopiero w grudniu... A było już tak dobrze, myślałam, że wszystko wraca do normy.
Przez ostatnie 2 dni jadłam i pomyślałam, że może uda mi się żyć normalnie.
Teraz już wiem, ze mi to nie wyjdzie bez pomocy. Nie przełknę nawet kawałka chleba...