
bittersweet
Użytkownik-
Postów
5 256 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez bittersweet
-
godzina kawkowania i słuchania opowieści 100zł?!
bittersweet odpowiedział(a) na ideaxp temat w Psychoterapia
Jeśli próbujesz zrobić z kogoś głupka to bardzo dobrze Ci sie udaje ale z siebie Akurat @jetodika świetnie znam w realu, wiec wcale sobie nie przeczy. To, ze nie chcial tego sam napisac, dobrze o nim swiadczy, bo jest bardzo dyskretny; mam zreszta do niego pełne zaufanie i w/g mnie byłby swietnym terem, wnioskuje na tej podstawie ze juz nie raz rozmowa z nim mi bardzo pomogła / i nie tylko mi zresztą. Irytuje mnie, ze jego starania, zeby bezinteresownie doradzac innym są przez wielu postrzegane tylko przez pryzmat brakującego cudzysłowiu przy słowie "psychoterapeuta" czy "psychoterapia" to tak na marginesie dyskusji w innym wątku Dlaczego dobro irytuje ludzi -
ale co mam wyjaśniać, ze istnieje dobór naturalny ? toć to wiedza na poziomie podstawowym odnosnie rewelacji zawartym w Twoim cytacie, takie jak ta poniżej : Darwin nie potrafił wskazać na istnienie choćby jednego tylko mechanizmu doboru naturalnego działającego w przyrodzie, co mogłoby potwierdzić jego koncepcje, ale rozumowanie swoje oparł na analogii z doborem sztucznym, to wystarczy zajrzec do wiki dobór naturalny dowody i jednym z nich jest to tyle, udowadnianie, ze niebo jest niebieskie, bo ktos twierdzi ze nie jest, to dla mnie strata czasu
-
godzina kawkowania i słuchania opowieści 100zł?!
bittersweet odpowiedział(a) na ideaxp temat w Psychoterapia
essprit, juz sama nasza rozmowa o braku terapii i ew bezrobociu tak mnie zdenerwowała, ze płacze i mam poczatek migreny wiem, ze kazda decyzja lub jej brak to mój wybór, ale to jeszcze pogarsza sprawę -
godzina kawkowania i słuchania opowieści 100zł?!
bittersweet odpowiedział(a) na ideaxp temat w Psychoterapia
essprit, tez uwazam że lepiej byłoby w realu, ale niestety z powodu nieregulowanych godzin pracy nie moge... zaden ter nie chciał sie podjac terapii z przerwami, bo podstawa kontaktu jest jego ciagłośc. No i jestem na lodzie, bardzo żle sie czuję, nie zrozumieja tego szczesliwcy którzy sobie korzystaja z terapii stacjonarnej. To jest dramat, trwa od kilku lat i na zmiany w moim zyciu zawodowym sie nie zanosi. Wiele osób mi radziło żebym zawiesiła prace uniemozliwiajaca mi terapie, ale niestety moje lęki egzystencjalne dotycza takze bezrobocia, myśl ze bede bez pracy wzbudza we mnie taka panike, ze nie zdecyduje się na rezygnację z niej. Zamkniete koło tez chciałabym stacjonarna, żeby mieć kontakt bezpośredni, ew móc terapeute objąc czy trzymac za rękę. Zazdroszcze wszystkim, którzy chodza na terapię, ja nie mam sie komu wygadać -
godzina kawkowania i słuchania opowieści 100zł?!
bittersweet odpowiedział(a) na ideaxp temat w Psychoterapia
Jakie jaja ??? Bardzo proszę wrzucic sobie fragment mojego tekstu w google i zobaczyc jaka strona www sie pojawi....... mam rozumiec ze ta strona to fake i podszywa, ktos bedzie póbowala ode mnie wyłudzic kase ???????? -- 14 mar 2015, 11:08 -- Jestem przekonana ze mozna skutecznie dokonywac terapii przez skype, poniewaz już wielokrotnie korespondowałam na ten temat z terapeutami.. z wielu osrodków... w każdym razie lepiej niż nic nie robic i pozostac całkiem bez pomocy imho. Wielu terapeutów proponowało terapie przez skype, tylko ceny mnie mocno zrazały, były bardzo wysokie. -- 14 mar 2015, 11:15 -- Dalej, wydaje mie sie ze jezeli terapeuta do czegos zacheca, to nalezy mu ufac, to podstawa terapii, inaczej wystepuje swoista schizofrenia - raz wierzyc terowi, a czasami nie wierzyć. Mam zaufanie do jego kompetencji, wiec wierze że certyfikowany ter poprowadzi moja terapie odpowiedzialnie, czy przez skype czy tez nie, polegam na nim -
godzina kawkowania i słuchania opowieści 100zł?!
bittersweet odpowiedział(a) na ideaxp temat w Psychoterapia
od jakiegos czasu staram sie znaleźć terapie przez skype i trafiłam na zespół terapeutów, którzy chca sie podjac w tej formie mojej terapii /mam zaburzenie osobowosci/ to ponizej to informacja dostepna na ich stronie : -
Władza nauczycielska w kontekście karania uczniów
bittersweet odpowiedział(a) na Asembler temat w Socjologia
Bo to czas wolny dziecka i nie wolno mu go zabierać. Po prostu. To rodzic przede wszystkim jest za dziecko odpowiedzialny i sam może dziecku wymierzyć karę. Nie przerzucajmy odpowiedzialności z rodzica na instytucję publiczną. Tylko że problemy wychowawcze w szkole sie zaczynaja wtedy, kiedy rodzic nie potrafi/nie chce na nie odpowiednio wpłynąc. I co wtedy ? Nieprawda, moi rodzice tak byli w szkole uczeni zachowania a na przerwach chodzili w parach po podwórku a rękami załozonymi na plecach /zeby uczyc wyprostowanej postawy/ czego pilnował nauczyciel. -
Zbychu 1977, podrzuce Ci jeszcze kilka innych truizmów do argumentów: Cierpienie jest tajemnica albo niezbadane sa wyroki boskie
-
hehe, jak zwierzeta w czasie rui, nie potrafia sie powstrzymac jak namierza samca alfa @Hitman, domyslam sie ze podobne schematy działania obowiazuja tez męzczyzn, tzn kazdy wymieni stara partnerke na nową, lepszą, jezeli bedzie tylko miał ku temu okazje ?
-
jaką inteligentna przyczyną ??? po prostu lepiej przystosowane organizmy , np te z lepiej działajacym okiem miały wieksze szanse na przetrwanie i przekazywanie swoich cech dalej - w ten prosty sposób mutacja korzystna dla przetrwanie była czesciej przekazywana potomstwu. Niekorzystna - rzadziej, az wreszcie zanikała, albo pozostawała w ilosci szczątkowej. Przeciez to oczywista oczywistosć, która przyswaja sie w szkole podstawowej Gdzie tu jakas niekonsekwencja ?
-
Hitman , czyzbys pisał o sobie ?
-
A czy nie mowiac o miłosci i bez ideologii oddałbys tej kobiecie nerkę ? albo zaciagnalbys na siebie kredyt, zeby zapłacic za jej terapię ?
-
po utopijnemu to dobre określenie
-
Raczej jedno nie istnieje z drugim, zakochany to szczesliwy niewolnik
-
Prawda , spotkałam kiedys męzatke która była zadowolona z seksu z mezem /ofc jej pierwszym partnerem/ który trwał ok minuty jak ogladała seks na filmie twierdziła, że to fikcja i "tak naprawdę" stosunek wygląda zupełnie inaczej pózniej sie skumała z jakimś arabem i poglady jej sie zmieniły hue hue
-
zacznij biegac maratony, albo triatlony -- 11 mar 2015, 17:21 -- to skad sie biora dzieci ??? moze tez nie istnieja
-
Pewka, jezeli tych kobiet nie odstrasza płaskogłowie ani jedno jądro, proponuje zebyś siegnał po radykalne srodki i przestał sie myć i zmieniac ubranie po tygodniu - dwóch sukces gwarantowany
-
Władza nauczycielska w kontekście karania uczniów
bittersweet odpowiedział(a) na Asembler temat w Socjologia
Ofc, poza tym reszta uczniów sie od nich uczyła, ze takie zachowania sa bezkarne i dopiero sie zaczynał cyrk.BTW, wielu takim zdemoralizowanym czy po prostu zaniedbanym dzieciakom mozna by pomóc w odpowiedniej placówce, w normalnej szkole nie ma na to kadry, ani czasu ani mozliwosci. Ale wygrywa poprawnosc polityczna, żeby nikogo nie dzielić na " lepszych i gorszych" -
Władza nauczycielska w kontekście karania uczniów
bittersweet odpowiedział(a) na Asembler temat w Socjologia
Roman Giertych jak był ministrem edukacji proponował coś takiego, ale podniósł sie rejwach obronców praw człowieka, ze chce stworzyc getta. Heh, no dokładnie tak, nie chciało im sie nawet przyjsc do szkoły i pogadac o problemach swojego dziecka / za wyjatkiem jednej pijanej matki, która mi wyjasniała ze synek jest dobry tylko nerwowy Raz przez telefon słyszałam zarzuty, że sie czepiam i że ZE MNĄ sa ciagłe kłopoty -
Ja 2 razy spotkałam dziewczyny, które czekały ze stratą wianka do nocy poslubnej, obie bardzo religijne. Jedna zadowolona z małzenstwa, zwiazek drugiej zdecydowanie nieudany. O seksie z nimi nie gadałam, bo uwazam ze nie majac porównania nie potrafią sie obiektywnie wypowiedziec o jakosci swojego życia seksualnego, zresztą co mnie to.
-
Rozdarta między sercem i rozumem
bittersweet odpowiedział(a) na Msmartgirl91 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
może miec przyszłosc, pod warunkiem ze Ty weźmiesz na siebie zobowiazanie utzrymywania Was oboje, bo przy jego fobii to nie ma co liczyc, ze zapewni Ci stabilizację finansową. Ofc pracowac mogę, jestem za pełnym równouprawnieniem i nie mam nic przeciwko relacji, w której ja pracuje zawodowo, a druga osoba /czyli on/ zajmuje sie domem. Duzego dziecka nie chce, ale przeciez wiele kobiet zajmuje sie domem i nikt ich do dzieci nie porównuje... w drugą strone powinno byc tak samo. Ja byłabym zachwycona, gdybym po przyjsciu z pracy dostała od 'koguta domowego' ciepły obiadek, drinka i masaz karku -
Rozdarta między sercem i rozumem
bittersweet odpowiedział(a) na Msmartgirl91 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
zima, jakbym sie nagle wzbogaciła tez mógły byc harem utrzymanków -
Rozdarta między sercem i rozumem
bittersweet odpowiedział(a) na Msmartgirl91 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
ja tam bym chciała miec utrzymanka -
Władza nauczycielska w kontekście karania uczniów
bittersweet odpowiedział(a) na Asembler temat w Socjologia
Kiedys kilka m-cy uczyłam w gimnazjum i co tydzień na tzw konsultacje wzywałam do szkoły jakiegos rodzica, bo dzieciaki zachowywały sie koszmarnie. Teraz zagadka - ile razy po takim wezwaniu pojawił sie na spotkanie ze mna rodzic ? Co do prac karnych czytałam, ze w USA kazali myć uczniom kible. W PL raz spotkałam sie z pomysłem, ze uczniowie za kare mają posprzatac teren wokół szkoły - oczywiscie to olali, zreszta bez zadnej konsekwencji dla nich. -
Zgadzam sie z carlosem, nie wiadomo dokładnie co jest skutkiem, a co przyczyną. Imo samo badanie statystyczne bez umiejscowienia w okreslonym kontekscie / wyznanie, wiek, miejsce zamieszkania, środowisko, poglady/ niewiele mówi. Bez odniesienia sie do tych informacji trudno wyciagac wiarygodne wnioski; równie dobrze można by było zrobic statystyke dot trwałosci małzenstw niepoprzedzonych konkubinatem na podstawie krajów islamu. Albo odwrotnie, udowadniac trwalosc zwiazków nieformalnych na podstawie badan wśród Eskimosów Na mojej terapii grupowej było w sumie z 15 osób, może jedna była z niepełnej rodziny; w pozostałych rodzice byli ze sobą, tylko ze skłóceni, niedobrani, patologiczni. Co ciekawe, wielu z ojców było opisywanych jako "nieobecni" - czyli bedący w małżeństwie, ale niezadowoloni z niego i przez to niezaangazowani. Tak samo moi rodzice, kórzy latami byli ze sobą ze wzgledu na "dobro dziecka" - niestety, bo na pewno na dobre mi to nie wyszło.