Skocz do zawartości
Nerwica.com

bittersweet

Użytkownik
  • Postów

    5 256
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez bittersweet

  1. bittersweet

    Samotność

    I wtedy można w spokoju lizać rany i użalać się nad sobą - och, jaka jestem tragiczna, nieszczęśliwa, niszczę siebie i innych, kolejny powód by się nienawidzić ... heh
  2. bittersweet

    Samotność

    Strach przed zranieniem jest czasami większy niż potrzeba bliskości. Czasami strach przed opuszczeniem jest tak ogromny, że samemu prowokujemy to odcięcie od kogoś bliskiego stało się, nie muszę już bać się najgorszego, które i tak wcześniej lub później by się zdarzyło.
  3. bittersweet

    Samotność

    Unikanie bliskości daje też złudne poczucie władzy. Nikogo do siebie nie dopuszczam, więc kontroluję to, że nikt nie może mnie zranić. Nikogo nie potrzebuję, więc od nikogo nie jestem zależny.
  4. @Vian, takie zachowania to raczej nie są "przypadkowe" wspominki. A jeśli ta kwestia jest delikatna i tak wypadałoby omijać ją z daleka. Po to, żeby nie sprawiać przykrości partnerowi, w tym wypadku @Fioletowej. To może być jeden z powodów, dla których @Fioletowa jest przeczulona w tym temacie. Mineta z kolega po zaręczynach i jeszcze późniejsze krętactwo .... trudno nie potraktować tego osobiście. @Fioletowa, niektórzy lubią wzbudzać zazdrość w partnerach. To daje poczucie władzy i kontroli. Może o to chodzi ?
  5. New-Tenuis, wszystkiego najlepszego i dalszego rozwijania talentu pisarskiego to trochę egoistyczne życzenie, bo lubię czytać Twoje utwory
  6. Jeśli faktycznie jest/była chora nie powinna odmawiać CzlowiekowiWmasce info. Jeśli nie chce o tym opowiadać, to mogła przemilczeć od początku. Jak juz zaczęła ten temat, to niech udziela rzetelnych informacji i pozwala sie wspierać. A nie pozwala komuś martwić sie i gubić w domysłach, to nie fair. Jest tez trzecia opcja, że powiedziała a teraz tego żałuje, bo nie chcę @Człowieka w swoim pobliżu - wtedy wystarczyłoby skłamać : wiesz, rokowania sa pomyślne, dam sobie rade, nie musisz sie martwić. Wtedy nie obarczałaby @Człowieka swoim problemem i uwolniłaby się jego zainteresowania.
  7. mycie garnków, zamiatanie, mycie podłogi - cytuje Ciebie - zajmowało Mamie 0,5 h ? ale niech będzie przychodziła w/g Ciebie około 20. Licząc z grubsza: 0,5 h ogarniecie mieszkania, 0,5 h kolacja, 0,5 h kąpiel - na zajęcie sie rodziną zostaje 1,5 godziny .... no ale wszystko można jakoś wyjaśnić i zracjonalizować .... To chyba Ty próbujesz na siłę udowodnić, jak idealnie było .... znasz powiedzenie "zamiatać śmieci pod dywan?" nieźle tu pasuje
  8. Eeee, nie wydaje Ci się ze to co opisałaś powyżej troche dziwne jest ? mama bierze drugi etat chociaz wcale nie musi - nie lepiej byłoby spędzić ten czas z mężem i córka w domu ? a po pracy jeszcze musi sprzątać.... no chyba, że przyuczy do tego mała córkę, bo tatę trzeba by ekstra o to prosić ..... sam od siebie nie odciążyłby żony w obowiązkach ? jak miło .....
  9. niewiemocokaman, mnie niektóre tematy stresują tak, że jak je widzę serce zaczyna walić jak oszalałe. Ale to znaczy, że ze mną jest coś nie w porządku a nie z forum. To znak, ze z pewnymi rzeczami sobie nie radzę i należałoby coś z tym zrobić. Przecież nie da się nałożyć cenzury, bo musiałaby dotyczyć całej naszej rzeczywistości, nie tylko forum. Zewsząd atakują nas niechciane bodźce.
  10. Ja to Prowokatorka. Średnio raz na miesiąc wpadam w szał i rozstaje się ze swoim facetem oczywiście dopóki on nie załagodzi sprawy i nie przekona mnie, żebym jednak została
  11. Ja myślę, że miłość jest taka jak my sami. Jeśli ktoś jest samolubny, nieuczciwy, to jego uczucie tez takie będzie. Nie wierzę, że manipulant albo narcyz może kochać kogoś bezinteresownie i bez gierek. Ale to nie znaczy, ze nie kocha - kocha na swoja miarę, tak jak potrafi
  12. bittersweet

    Samotność

    taa... i kazda dziewczyna ma przystojnego, wysokiego, inteligentnego faceta te inteligentniejsze szybko się orientują, że życie to nie romans z Hollywood a chyba to takie Cie interesują ?
  13. PoznacSiebie, życzę żebyś poznał siebie
  14. bittersweet

    Samotność

    SadSlav, nie wiem, co faceci mają z tym wzrostem ja mam 170 a spotykałam się z kolesiami nie większymi ode mnie, nawet obcasy przy nich nosiłam inne wartości się liczą przecież
  15. Ja nie widzę żadnego usprawiedliwienia dla partnerki Fioletowej25 jesli nie chce mówić o przeszłości, to jej sprawa, nikt nie ma obowiązku się spowiadać. Nie wyobrażam sobie opowieści typu : jesteś kochanie 25 a może 27 ? po co to ? tym bardziej zadziwia wywlekanie takich spraw przy osobach trzecich i zaskakiwanie tym @Fioletowej w nieprzyjemny sposób ... gdyby mój facet się tak zachowywał, pomyślałabym, że chce mnie upokorzyć przy znajomych.
  16. Fioletowa25, Twoja partnerka lubi chyba nieźle zabalować rozumiem, że ślub oznacza dożywotnia monogamię - wierzysz, że zmieni swoje upodobania i to radykalnie ? Piszesz, że "robi z Ciebie idiotkę" udając, że już Cie o jakiejś znajomości informowała... brutalnie powiem, że masz rację
  17. Bycie oszukiwaną jest dla mnie gorsze niż zdrada, to nieuczciwość i brak lojalności. I dalej nie potrafi być szczery : "Nie wie, czemu to robił" - chyba nie był w transie ani nie lunatykował ? ewelba, takie głupie wykręty to dowód, że rozmowa między wami niczego nie wyjaśniła, i to jest bardzo niepokojące, źle wróży na przyszłość.
  18. majaks, heh, a po co sie zastanawiasz dlaczego sie zmienił ? sorry, to nie powinno Ciebie juz obchodzić. Było minęło. Zeszłoroczny śnieg, nie ma co gdybać. I tak nie dojdziesz, co on ma pod kopułką, szczególnie, że sam pewno nie wie Szkoda czasu i energii na takie rozważania. Lepiej się zorientować na nowy cel A jeśli chodzi o facetów, istnieją i tacy, którzy są dojrzali emocjonalnie i nie muszą niczego udowadniać ... najpewniej byli kobietami w poprzednich wcieleniach
  19. majaks, no własnie związek z gościem który się tak przepycha i próbuje coś udowodnić bez sensu jest. To znaczy może jest i dobry dla kobiet, którym to odpowiada, dla których facet to pan i władca, a one siedzią cicho byle jego męskiej dumy nie urazić na szczęście nie każdy koleś musi zaspokajać swoje ego w ten sposób... bo jak ktoś ma poczucie własnej wartości to potrafi przyznać: "tego nie wiem", albo "ty wiesz lepiej". Nie poczuje się przez to gorzej, bo przecież i nie jest kimś gorszym. Ale wielu mężczyzn nie potrafi przez to przeskoczyć /no przynajmniej takich, których ja spotkałam /.
  20. Zdaje mi się, że powodów może być wiele ... można negować pomysły partnera, żeby mu dogryźć, pokazać, że nie ma racji, albo chcieć narzucać swoją wolę i w ten sposób mieć kontrole nad związkiem. Tylko zgaduję, ale myśle że faceci często mają problem z ustąpieniem może sie tworzyć klincz "kto kogo" . Często tez nie lubią być własnie w sytuacji że mają sie czegoś nauczyć no bo wtedy się przyznają, ze czegoś nie potrafią lub nie wiedzą .....
  21. A co ma płeć do rzeczy ? Jak partner coś robi za plecami, to zawsze jest to problem, niezależnie co to jest. Jak seks nie jest tematem tabu, nie trzeba sie wcale ukrywac, mozna wszystko obgadać.
  22. majaks, czasami partnerzy negują wszystko, co chciałaby lub sugeruje ta druga osoba ... to jest symptom czegoś i znak, że wasza relacja nie była udana
  23. bittersweet

    Czy masz?

    na herbatkę z wkładką czy masz w domu mrówki ?
  24. bittersweet

    Czy masz?

    nie czy masz wszystko gdzieś ?
×