ladywind

nie masz ciasto w lodówcE?

hehe wiesz smieje sie, bo mam 3 kompy jeden stacjonarny dwa lapki i wiesz? wszedzie mam dyski zapchane w imen ze ledwo co mi sie odpalaja te kompy, ale przeciez szkoda usunac, bo moze sie obejrzy kiedys a jak nawet cos obejrzalam to szkoda usunac, bo moze ktos ze mna obejrzy kto nie widział tego filmui koło sie zamyka Ja powinnam sobie troche ciuchów wyrzucic, bo niekotre niemodne albo za małe. Czesc rzeczy moja mama bez mojej wiedzy wrzuciła do worka na smieci by to komus wydac, a ja po kryjomu zabralam z jej szafy i z powortem wyłozyłam te ciuchy na półki, bo przeciez sie przyda masakra

Ramanujan, dokładnie znam to z filmami tez kiedys miałam obsesje i sciagalam je namietnie a mało który tak naprawde obejrzałam , ale musialo byc sciagniete i nagrane na płytce No i ja mam tak z kosmetykami, ze to sie przyda tamto sie przyda a potem sie przeterminuja i trzeba wyrzucic, ale mania posiadania zwycieza

slow motion, mnie tez sie bardzo podoba ta piosenka:)

siostrawiatru, nie własnie nie jestes, masz super hobby,nietypowe. Myslisz ze zwykli ludzie maja takie? zyja z dnia na dzien, praca-dom. A Ty masz cos fajnego:)

ale zauważ ze w remisji my z nn jestesmy dużo bogatsi od takich zwykłych ludzi, pomimo tej przekletej choroby mamy to coś, co potrafi byc fajne, nie wiem jak to opisac...

hehe mam to samo, albo jeszcze tak, że najchetniej bym kupiłam wszystko! a potem mi sie nie przydaje, a ja tylko kase na głupoty wydaje Ostatnio przeliczyłam swoje rachunki wydane na kosmetyki w rossmanie to mnie skreciło czasem nie potrafie sie powstrzymac przed kompulswynym kupowaniem mazideł masakra. Dobrze ze z ciuchami tak nie mam, bo bym kazda kase przewalała na nie. -- 22 cze 2014, 18:33 -- siostrawiatru, miałam juz załatwione wczasy do chorwacji przez mojego ojca i co? kazałam zeby zrezygnowal i oddali mu kase poprostu komedia. dodam ze w tamtym roku tez zapisał mnie do włoch do których nie pojechałam

Alice in wonderland, nerwica to jest taka paskudna choroba ze lubi wracac w najmniej spodziewanym momencie. Być moze, że bedziesz musiała wrócic na psychoterapie i ewentualnie jesli objawy beda bardzo dokuczliwe spróbowac leków, chyba ze sama terapia Ci pomoże. Tymbardziej musisz sie wziasc za porzadne leczenie skoro masz teraz dziecko na wychowaniu.

[videoyoutube=oC-GflRB0y4][/videoyoutube]

Balladyna, super że wracasz do siebie

To ze trwam w swoim postanowieniu i jezdze wolniej przez miasto

Alice in wonderland, jesli wróciła musisz udac sie do lekarza, który Cie wczesniej prowadził i pomógł wyjsc z nerwicy. Wiesz co mogło byc powodem nawrotu?

nika777, musisz dać sobie czas z tym lekiem. U każdego rozkrecaja sie inaczej, z tego co czytam cierpisz na nerwice natrectw, więc tutaj pełne zadziałanie leków trwa nieco dłuzej. Nie rób nic na siłe, daj sobie troche czasu i luzu,to nie Ty a choroba powoduje to jak sie czujesz, nie win sie za to, zobaczysz ze wszystko wróci do normy i odzyskasz zdrowie a masz dla kogo:)

Artmen78, z okolic śląska jedynym fachowcem w leczeniu nerwicy natręctw,który jest psychiatra i psychoterapeutą behawioralno-poznawczym sprawdzonym to Maciej Żerdziński. Przyjmuje on w Katowicach, tylko uprzedzam, że ma mnóstwo pacjentów, więc terminy oczekiwania do niego są stosunkowo dlugie, możesz też spróbowac do Dr Anity Pląder, to jest jego koleżanka po fachu, która uczyła sie u niego i zdaje mi sie, że do niej szybciej szło by sie dostać, a tez jest dobra. Jak potrzebujesz wiecej info pisz na pw.

[videoyoutube=pUjE9H8QlA4][/videoyoutube]

Ramanujan, bo tak jest ze w nawrocie człowiek staje sie sztywny pod kazdym wzgledem czy to w mysleniu czy w działaniu, wszystko jest przemyslane ze 100 razy na kazdy sposób, zupełnie niepotrzebnie odciagajac nas w ten sposób od waznych spraw, skupiamy sie na zbednych pierdołach,które wykanczaja dodatkowo. Trzymam za Ciebie kciuki by Ci szybko sie nastrój poprawił

Ramanujan, no bo w naisleniu faktycznie robi sie wszystko wolno, ja wtedy jestem strasznie spowolniona cos jak flegmatyk, choc nie jestem. Do tego dochodzi odczucie bezsensu z wykonywanej pracy. Ale zobaczysz że to Ci przejdzie, to dziadostwo zawsze przechodzi, tylko trzeba cierpliwie poczekac. Szkoda ze tez czesto lubi wracac

Ramanujan, bardzo dobrze Cie rozumie z tym ogordem, ja tez mam ogród i w nasileniu np nie jestem w stanie trawy skosić czy zrobic porządku z kwaitami bo pojawiaja sie właśnie te jakze typowe w tej chorobie wątpliwości "czy dobrze zrobiłam", czy cos nie zepsułam... Tak niestety działa ta paskudna nerwica. Ale zobaczysz że jak Ci natrectwa zaczną słabnąć, wtedy poczujesz chęć do tego, co wczesniej dawało satysfakcję:)

Ramanujan, w naisleniu nn ja sobie z niczym nie radzę, także to nie tylko Twój problem spokojnie, poczujesz sie lepiej to i ogród ogarniesz:)

A czy ktoś mógłby polecić fajny thiller ale film nie książke

o to to:) i na Carlsberga po pracy, który chłodzi sie w lodówce:)

[videoyoutube=ebXbLfLACGM][/videoyoutube]

Doberman, no mozna pokroic fajne rzeczy np składniki na dobry obiad

Koniecznie musisz rozpoczac psychoterapie, bo spotkalo Cie cos strasznego ze strony "nauczycieli". Nie wiem jak można tak traktowac dzieci w szkole, dla mnie to niepojete i to bys przez takich oprawców sie okaleczała

Doberman, lepiej pobaw sie czyms innym nóz służy do krojenia a nie bawienia sie nim;)