
ladywind
Użytkownik-
Postów
7 583 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez ladywind
-
WENLAFAKSYNA + MIRTAZAPINA (California Rocket Fuel)
ladywind odpowiedział(a) na Lord Cappuccino temat w Leki przeciwdepresyjne
U mnie od 2 miesiecy ciągną się jak psi ogon i nie przechodzą. -
WENLAFAKSYNA + MIRTAZAPINA (California Rocket Fuel)
ladywind odpowiedział(a) na Lord Cappuccino temat w Leki przeciwdepresyjne
Michuj, wiadomo , że nie, ale normalnym nie jest by nie mieć na nic chęci i energii do działania. Wiec tu ewidentnie lek przestał działać. -
WENLAFAKSYNA + MIRTAZAPINA (California Rocket Fuel)
ladywind odpowiedział(a) na Lord Cappuccino temat w Leki przeciwdepresyjne
miko84, brałam te wszystkie tylko bez mianseryny. bardzo źle wspominam sertraline, która nasiliła mi nn. Ale tak jak piszesz, że z mianseryną może być zupelnie inne działanie. -
WENLAFAKSYNA + MIRTAZAPINA (California Rocket Fuel)
ladywind odpowiedział(a) na Lord Cappuccino temat w Leki przeciwdepresyjne
i nie je bumszakalaka? co takie zdziwienie? cudotwórcze działanie przestało działać i tyle, pewnie już orgaznim się przyzwyczaił i niewiele ten mix juz pomoże -
nie martw się u mnie tak samo, ponoć dzisiaj ma być najgorętszy dzień.
-
WENLAFAKSYNA + MIRTAZAPINA (California Rocket Fuel)
ladywind odpowiedział(a) na Lord Cappuccino temat w Leki przeciwdepresyjne
225mg wenli i 15mg mirtazapiny -
Wiesz, ja generalnie muszę żyć jakimś hobby, w przeciwnym razie mogę zamknąć się w pokoju i ryczeć w poduszkę z powodu pustki i bezsensu życia. Już taki mam charakter, że muszę się oddać całkowicie jakiemuś hobby. Zwykle były to podróże, ale od momentu zachorowania musiałem to odstawić. Może kiedyś do tego wrócę. Pierwszy dzień na dawce 225mg. Wczoraj wieczorem zażyłem 75mg i... spałem jak dziecko. Bez mirty lub trazodonu mój sen zwykle oznacza ciągłe wybudzanie się, ale jednak spałem dobrze i jestem wyspany jak rzadko, bez żadnej zamuły i bez potrzeby picia kawy, za którą nie przepadam. Brak jakichkolwiek skutków ubocznych. Nie wiem dlaczego, może z powodu podzielonej dawki? Zawsze zwiększając wenlę łapały mnie pojedyncze lęki przez kilka dni a teraz nic. O nastroju nie mogę wiele powiedzieć, dopiero co podniosłem dawkę. Akurat dziś obudziłem się bez żadnych dołów czy niepokoju, może akurat mam lepszy dzień, bo to raczej nie kwestia podniesienia dawki. Cóż, będę opisywać na bieżąco sytuację. Ale na żadne eeg, badanie tomografem i diagnostykę u psychoterapeuty się nie wybieram. Tym bardziej, że nie mam ubezpieczenia i musiałbym bulić za wszystko z własnej kieszeni. A dopiero co wylali mnie z roboty, z powodu braku koncentracji właśnie. Niestety i na ten problem nie dostałem nic, prócz skierowania na psychoterapię. W terapię nie wierzę, próbowałem dwóch i tylko wywaliłem w ten sposób pieniądze w błoto. Zostaje tylko pogodzić się z obecnym stanem i tym, że nie ma co liczyć na remisję i nigdy nie będzie tak jak przed chorobą. Wydarzeń z przeszłości i trudnego dzieciństwa się nie wymaże. Ja jeszcze mam szczątki nadziei na swoje eldorado, które wyciągnie mnie na powierzchnie i wymarze trudne dzieciństwo, chorobe i pozwoli zapomniec o tym wszystkim...
-
Przekonywałem się o tym kilkaset (jeśli nie tysięcy) razy na własnej skórze. Candy14, Nie zgadzam się. Większość użytkowników forum ( a przynajmniej Ci, z którymi tu głównie dyskutuję) są doskonałym zaprzeczeniem Twojego poglądu. Naprawdę dziwię się, że tak napisałaś. carlosbueno, Autor wątku jest zawołanym offtopmanem, także nie przeszkadza mu to w ogóle. Ważne, że temat żyje. Po za tym to może być nieliczna z rzeczy, która po mnie pozostanie, w przypadku śmierci. To miał być żart, ale na dobrą sprawę może tak być naprawdę. Domyślam się że to był atak Candy na moją osobę . A życie z cholerykiem do łatwych nie należy , nawet jak sie ma rację , oni wbija nóż w plecy aby udowodnić że mają rację .
-
Bezimienna123, w zeszłym roku 225 i wcześniej15 wyciagnelo mnie z głębokiej depresji połączonej z nerwica ,gdzie prawie rok nie wychodzilam z łóżka , wtedy bardzo postawiło mnie to na nogi , poszlam do pracy ,zrobiłam prawo jazdy . Potem uwidzialo mi się że skoro jest tak fajnie ,to po co się truc większą dawką skoro mogę ją zmniejszyć i tak w porozumieniu z lekarzem zeszlam na nogi150mg wenli, mirty już wtedy od dłuższego czasu nie bralam . I któregoś razu obudzilam się cala zalekniona z derealizacja a po kilku dniach zawitala też deprecha . Od jakiegoś czasu zwiekszylam z powrotem do dawek poczatkowych ale jak narazie poprawy nie widze
-
U mnie bywa tak, że wieczorem czuje sie lepiej więc dd trochę ustępuje ,jednak na drugi dzień rano na nowo budze się z dd , powiedzialabym nawet że bardziej dokucza mi deperonalizacja niz to drugie. Ale faktycznie w tych lepszych stanach pojawiają się myśli jak mogłam się wczoraj tak czuć, jakies nadzieje ze w końcu to przeszło a rano pobudka i na nowo ta pani atakuje
-
WENLAFAKSYNA + MIRTAZAPINA (California Rocket Fuel)
ladywind odpowiedział(a) na Lord Cappuccino temat w Leki przeciwdepresyjne
Bezimienna123, czyli znowu powrót na stare śmieci ? -
Brak miłości w dzieciństwie emocjonalnym bagażem na całeŻyci
ladywind odpowiedział(a) na MalaMi1001 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
mark123, powinieneś iść na terapię , inaczej będziesz tkwić w przeświadczeniu , ze taki już jesteś i nic tego nie zmieni . A z tego co piszesz nie miałeś normalnych warunków do wzrastania ,co odbiło sie na bardzo niskim poczuciu własnej wartości . -
carlosbueno, a tam zaraz w beznadziejności
-
Rozbawiles mnie :-)
-
KUPIĘ,SPRZEDAM,ODDAM,ZAMIENIĘ,OGŁOSZENIA-WĄTEK ZBIORCZY.
ladywind odpowiedział(a) na promykslonca temat w Oferty
Candy14, no szkoda, jednak mieszkacie za daleko trochę -
nie wyobrażam sobie, tak samo jak nie wyobrażam sobie związku jak na przykładzie moich rodziców. chileryk przede wszystkim nie panuje nad emocjami a jezeli nad soba nie pracuje nie stworzy dobrego zwiazku z nikim . No i jezeli wybiera flegmatyka to chyba nie sadzi ze go zmieni bo to chore Mało który choleryk chce nad sobą pracować, on zawsze uważa, że ma racje i basta.
-
Z pewnością
-
ale to chyba nie jest kwestia intro i ekstra ale zaburzen.. moim zdaniem mozna doskonale pogodzic jedno i drugie o ile szanuje sie swoja odniennosc Trudno powiedzieć czy jest to kwestia zaburzeń czy nie, jedno jest pewne, choleryk lubi wszystko robić szybko, a flegmatyczny introwertyk wolno, to jest sporą przepaścią żeby stworzyć normalny związek. Choć nie przecze że takich nie ma.
-
olcha, mój lekarz mówił, że jest to bardzo słaby neuroleptyk, można brać go w większych dawkach i stosuje się go doraźnie. Nie jest to lek do codziennej kuracji jak np Abilify czy SSRI.
-
L.E., dobrze, że Wam się udało pogodzić odmienne cechy osobowości:)