-
Postów
131 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez snaefridur
-
Wypisywanie antydepresantów-lekarz rodzinny.Watek zbiorczy
snaefridur odpowiedział(a) na Piotr_1978 temat w Leki
Sprawa nie cierpi zwloki wręcz. -
Widzę, że Warszawa integruje sie jak nigdy :). Witam wszystkich :).
-
Przeszła za tęczowy most?
-
Odnowienie kontaktu z cudowną osobą, uwielbiam ludzi, którzy inspirują :).
-
*Monika*, dzięki, przekaże mu, choc i tak jest najbardziej próżną istota na świecie .
-
Filmy mające pozytywny wpływ pozwalające odnalezc siebie :)
snaefridur odpowiedział(a) na kpi_pl temat w Kroki do wolności
Eternal Sunshine of the Spotless Mind (Michel Gondry) -
Agasaya, ja mam bulimię i nerwicę natręctw, obniżonego nastroju ciężko przy tym nie doświadczać, ale jakiejś silnej depresji nie mam. Łykam 60 mg od kilku miesięcy i jeśli chodzi o bulimię to jest znacznie lepiej, nie mam napadów od 2 miesięcy. Z natręctwami jest różnie, zależy od tego z iloma problemami muszę sobie radzić na raz. Na 40 mg nie czułam nic, na 20 tym bardziej.
-
-
Supełek, a ma rację?
-
Mi radość sprawił mocno alkoholowy pan, który na ulicy zapytał mnie ledwo składając zdanie, gdzie jest salon orange. A już miałam przygotowany tekst o braku drobnych. Widać wkurzyli go tak, aż chłop musiał sobie golnąć.
-
LORAZEPAM (Lorabex, Lorafen, Lorazepam Orion)
snaefridur odpowiedział(a) na temat w Leki - Indeks leków
a np. stilnox? Coś konkretnie na sen, mi np. to stilnoxie spało się świetnie. -
nie zamierzam budzić się rano za mniej niż 40000 pln
-
MKiorika, cudeńko :) Super, że ma teraz lepsze życie. Sama mam psiaka - fila brasileiro. To b. agresywna rasa używana kiedyś m.in. do polowań na jaguary. Mój kot nim rządzi, ustawia go jak chce . Laima, uroczy obrazek :). Świat właśnie dostał + 50 do różowości.
-
Justyna, mnie też pogorszenie samopoczucia na początku było znaczne, kiepsko też znosiłam każde podwyższenie dawki, a w moim przypadku dopiero 60 mg fluo coś dało. Chyba nie ma złotego środka na to jak sobie z tym poradzić, ja po prostu szukałam sobie na siłę dodatkowych zajęć i to pomagało. Jak się teraz czujesz?
-
Serena, moja NN ujawnia się głównie w pracy koniecznością analizowania, sprawdzania wszystkiego po kilkanaście (jak dobrze pójdzie ) razy i przymusem odtwarzania w pamięci wykonanych czynności. Często budzę się przerożna, że czegoś nie zrobiłam/ zrobiłam źle i tak w kółko :). Ale podobnie jak Ty mam też problem z sytuacjami społecznymi, nie tak dawno rozstałam się z chłopakiem, bo związek zamiast odrywać mnie od czarnych myśli dostarczał NN dodatkowej pożywki. Przymus analizowania naszej relacji i jego zachowan oraz moja obsesyjna zazdrośc mnie wykonczyły, więc musiałam chronić samą siebie. Też uważam, że nie ma się z czego śmiać. Książkę już mam, rzeczywiście ciekawa :).
-
Dominika, gorsze rzeczy jadał, takie które skądś wykopał .
-
Tomek, jeśli chodzi o terapię, to stety/niestety nie jestem tu świeżynką . A o książkę już się postaram, dzięki :).
-
To całkowicie normalne, mój kot je lepiej niż ja. Sklepowego jedzenia nie tknie, 10 kg kociego royala zjadł mój pies :).
-
Tomek, mówisz, że polecasz? Też mi pomaga znajdowanie sobie jak największej ilości zajęć staram się ciągle coś robić , by ani przez chwilę nie być w kontakcie e sobą i swoimi obawami. Czy to dobre? Nie wiem. Ignorowanie natrętnych myśli na razie wydaje mi się w moim przypadku tak możliwe jak skok przez kanał La Manche .
-
Z dwojga zlego to na pewno lepsze wyjście, tylko czy starczy dystansu do siebie :)
-
Korba, czy to ragdoll?
-
ja prosiłam panią w pocztowym okienku dokładnie 4 razy o zwrot listów, bo musiałam sprawdzić, czy są poprawnie zaadresowane . Kolejka mnie znienawidziła, pani w okienku też, nie wiem czy się śmiać, czy płakac :).
-
Racja, świat nie jest doskonały, ludzie nie są doskonali, ale na przykład ode mnie, w mojej pracy wymaga się tego bym była doskonała...i nieomylna. Myśli o ewentualnych błędach nie opuszczają mnie więc cały dzień i noc, w zasadzie to nigdy :). Całe życie miałam mieć lub bardziej nasilone myśli i zachowania kompulsywne, ale teraz to przekracza wszelką miarę. ma ktoś z Was doświadczenie z terapią grupową ukierunkowaną na NN?