Kiya, dziewczyny, z którymi miałam dobre relacje w pierwszej klasie. W sumie tylko dlatego, że były nowe w tej klasie (w gimnazjum, do którego chodzę, przychodzą całe klasy z podstawówek, nie ma rozdzielania, one były z pobliskiej wioski) i musiały zbadać teren. Gdy tylko poznały bliżej inne dziewczyny, poszłam w odstawkę. Dziś jedna przyszła, bo znów ją chłopak rzucił (czwarty raz ten sam, po prostu wymaca ją i urywa kontakt), druga chciała coś z matmy
Bo mam dosyć siebie. Siebie i tego swojego głupiego charakteru. Wszyscy w moim wieku się bawią, mają jakiś znajomych, a ja siedzę sama w kącie, nie mogąc się do nikogo odezwać. Jakie ja będę miała kiedyś wspomnienia? Po co jestem, żeby usługiwać? To nie ma sensu Nawet komórki nie wzięłam, a mogłabym wtedy wejść na forum, czy komuś skrzynkę zaspamować