-
Postów
8 939 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Abbey
-
Laima, najzwyczajniej na świecie, a to rączki jej się chce myć, a to mnie wyzywa od brudasów i uznaje, że sama nie umiem się umyć itd... na szczęście ostatnio robi to rzadziej, za to przy gościach potrafi na mnie nagadywać... i na serio nie wiem o co chodzi, bo przecież normalnie dbam o higienę... O_O
-
Cięcie przerodziło się w nieświadome drapanie, a potem rozdrapywanie Dziś po kolejnej kłótni myślałam sobie 'tak, tak, zrobię to, niech tylko pójdą spać, tak bardzo tego pragnę, wszystkie cięte rany zdążyły się zabliźnić...', to chore. W sumie też obwiniałam/obwiniam rodziców, że nie zwracają uwagi. Nawet jak wparowała mi do łazienki podczas kąpieli (częsta praktyka u niej ) i widziała rany, nie zrobiła nic. No ale co oni mogą pomyśleć? Za co oni to uznają? Czy mają świadomość, że takie problemy można mieć? Głównie się przyjmuje, że takie rzeczy dzieją się w rodzinach 'patologicznych', ale przecież 'moja rodzina nie jest patologiczna, a skąd!' Moja matka sama tłumaczy moje rany gdy już łaskawie je zauważy. I szczerze mówiąc, na jej miejscu robiłabym chyba tak samo...
-
Lady Em., cóż, w weekend było nawet fajnie, teraz lipa. Mirabeleee,
-
po prostu... niezbadane są wyroki boskie!
-
namawianie do czynienia dobra, a w biblii można przeczytać o nakazie dyskryminacji kobiet czy też niepełnosprawnych... rzeczywiście dobro
-
trochę nie ogarniam, bo z tych wypowiedzi wynika, jakbyśmy my obwiniali boga za to, że ktoś jest niewierzący, będąc samemu niewierzącym
-
dzieci są niejako zmuszane. pozdrawiam (:
-
brzuch mnie boli, zaraz wyjdę z siebie, żadne cholerstwa nie działają
-
Nie zawadza? A jak trzeba wyciąć to cholernie boli, więc miło nie jest
-
no właśnie tu jest problem i niewiadoma....
-
nube, jak byłam mała, bałam się spać sama, od kilkunastu miesięcy to wróciło, a że nikt z dużą dziewczynką spać nie będzie, więc tak, zasypiam z lękiem, boję się nocy, ciemności, samotności itd itd
-
Jestem w trzeciej klasie gimnazjum, pisałam testy z fizyki, chemii, biologii, a miałam je po jedną godzinę tygodniowo. Religię - dwa razy w tygodniu. paranoja jakaś. Znam to. Niektórzy z mojej parafii pokazywali książeczki na podpisy... Tabelka: różaniec, trzy miejsca. Ksiądz podzielił ją tak, żeby było dziewięć miejsc. Uznano, że można nie mieć dwóch podpisów maksymalnie, ale i tak trzeba się z tego tłumaczyć. No cholera, do kościoła się przecież powinno chodzić z własnej, nieprzymuszonej woli, a nie po podpis. Pomyślmy - czy to jest w jakikolwiek sposób sprawiedliwe, normalne, moralne? Człowiek, który ostatnio w kościele był cztery lata temu nagle stawia się niedziela w niedzielę, we wszystkie drogi krzyżowe, różańce, gorzkie żale itd. Normalne? Moralne? Jestem podobnego zdania i nie miałam zamiaru się tłumaczyć, jednak ostro się wku*wiłam, jak się dowiedziałam, że ta kobieta, posłanka boża czy za kogo ona tam się uważa, chce koniecznie wiedzieć, dlaczego nie wierzę, nie chcę brać udziału w tym głupim procederze i że mam lepsze rzeczy do roboty niż wychwalanie czegoś, co nie istnieje. Da mi to pracę, pieniądz, wyżywienie, dach nad głową? (oczywiście jak pisałam, moje poglądy nie dochodziły jej do łba, najlepiej jakby okazało się, że coś mnie opętało)
-
Pomyśl o wypisaniu się z takich lekcji, nic mądrego się tam nie dowiesz raczej. Im więcej osób będzie się sprzeciwiać takim lekcjom tym prędzej kiedyś zapanuje normalność. A chodząc na takie lekcje popierasz takie postępowanie tej katechetki... Kończę edukację w tym roku Kobieta jest chora na tym punkcie i niemal robiła dochodzenie dlaczego do bierzmowania nie idę. Szukała głębszego problemu i obecności szatana w mojej duszy Odpowiedź, że szesnastoletnie dziecko nie wierzy nie przechodziła jej przez myśl. Przecież naszym OBOWIĄZKIEM jest wierzyć. -- 20 maja 2012, 11:12 -- dokładnie. -- 20 maja 2012, 11:15 -- Dziecku szybciej się wmówi, mniej myśli, mniej analizuje. Jeśli istnieją niebieskie smerfy, jakieś gumisie, jednorożce, to dlaczego nie ma być boga?
-
pocięłam się wczoraj niedobrze... Ja się nie tnę dwa tygodnie, ale ale przez sen drapię się do krwi Najgorsze, że nie jestem tego świadoma, a dziś znów się obudziłam z raną...
-
idle, noooo, witaj, martwiłam się
-
Znajoma zaproponowała mi, żebym do niej przyjechała na wakacje mi, mi ktoś coś zaproponował...
-
Laima, też bym spała, ale wolne mam tylko teoretycznie, w praktyce wstałam o 6, żeby na 10 dojechać na zajęcia, na szczęście to przedostatni zjazd, jeszcze za dwa tygodnie i weekendy mam wolne, będę mogła spać :) (o ile nie nastaną bezsenne noce jak ostatnio.)
-
Witajcie. ulubiony polski zespół w radiu, nowa płyta na mp4, pogoda piękna, aż żal, że jadę nad morze tylko się uczyć...