Nie wiem w sumie co się do tego przyczynia, bo nawet jak humor mam skopany to w ogóle nie odczuwam takiej potrzeby. Z drugiej strony leki właśnie jakieś 3 tygodnie temu zaczęły działać. Hmm
Laima, nie rób tego, proszę Cię wyżyj się w jakikolwiek inny sposób, tylko nie ten. To niczego nie rozwiązuje, naprawdę... Nie wiem, krzycz, przeklinaj, rzucaj poduszkami o ścianę, tylko tego nie rób
speedy13, daj znać jak poszło
Sabkobek98, być może Twój strach wywodzi się od tego że jesteś w szkole gnębiony, aczkolwiek ból w klatce piersiowej może oznaczać nerwobóle, ja też tak miałam. Aby to stwierdzić musisz iść do lekarza rodzinnego, on skieruje Cię na wszelkie badania, a jeśli one nic nie wykażą powinien skierować Cię do psychologa. Nie bój się tego.
Myślałeś o zmianie szkoły?
pisanka, wiesz, nie jest tak łatwo je dostać Ja miałam szczęście bo dyrektor mojej szkoły się postarał żebym jak najszybciej dostała nauczanie indywidualne, po mojej próbie samobójczej w szkole... Ale niektórzy na nie czekają miesiącami tak nawiasem baaardzo głupi był ten pomysł z tą próbą s. w szkole, jak teraz na to patrzę z perspektywy czasu (i leków)
Ale fakt faktem że jest to zdecydowanie lepsze niż normalny tryb, dla osób z fobią szkolną i depresją
pisanka,
speedy13, hmm to ciężko... Że też nauczyciele potrafią być tacy złośliwi... Zamiast Cię dopuścić i nie przejmować się więcej, to musi się upierać, szczególnie że wie w jakiej jesteś sytuacji... Zero wyrozumiałości. Nie mam słów na takich ludzi.
A ja ciągnę indywidualne do końca roku.