JanuszEs,bardzo dobrze rozumiem co przeżywasz,ale prawda jest taka ,że jeśłi twój syn nie będzie chciał współpracować i rozmawiać z tobą to ty sam nic nie zdziałasz.Psycholog bez poznania i rozmowy z twoim synem też nie udzieli ci konkretnej pomocy,jedynie może dać ci jakieś ogólne rady.A pani pedagog szkolny to totalna porażka,jeszcze jeden przykład na to ,że niektórzy nie powinni mieć kontaktów z młodzieżą,ale to dowodzi też jej niekompetencji.Tak naprawdę to wychowanie przez rodziców to zaledwie 1/4 część czynników które kształtują człowieka.Na pewno zrobiłeś wszystko co w twojej mocy by twój syn był szczęśliwym i dobrym dzieckiem.W życiu twojego syna niewątpliwie dzieje się coś niedobrego.Pomoc psychologa może być wskazana.Pisałeś ,że masz starszą córkę,jeśli ma dobry kontakt z bratem,to może poproś ją o pomoc,może twojemu synowi będzie łatwiej otworzyć się przed siostrą jak przed ojcem.Ty jako ten nakazujący,wymagający i karzący jesteś raczej na straconej pozycji.Życzę ci wytrwałości i cierpliwości ,bo masz przed sobą ciężką drogę.I oby wszystko się skończyło dobrze.