Skocz do zawartości
Nerwica.com

monk.2000

Użytkownik
  • Postów

    8 648
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez monk.2000

  1. Krótka historia kota Oskara Drapeusza. Filmik jeszcze wysyła się w chwili pisania tego posta, proszę zajrzeć za jakieś pół godziny. (Muszę wyjść) [videoyoutube=M6yic-eAeR8][/videoyoutube]
  2. Ja mam takiego słodziaka w domu, mogę zaprezentować go w dziale "mam fioła na punkcie zwierząt" i dać link.
  3. Cześć nienormalna21, tu nienormalny22. Do niczego takie życie, jak spojrzę okiem osoby z zewnątrz. Ale ja staram się jakoś radzić i nie narzekać. Z mojego punktu widzenia nie jest tak tragicznie. Tylko nie wiem teraz czy wyciągać rękę do znajomych, którzy się odwrócili. Na dobrą sprawę, to może oni nie wiedzą jak się zachować i liczą na jakieś kroki z mojej strony. Sam nie wiem, przecież nie chcę zostać sam.
  4. Nie ma co się zastanawiać, przypadek schizofrenii. Węszenie spisków i nadmierna podejrzliwość to jedna z form w jaki sposób ta choroba się objawia. Jeśli ktoś miał wcześniej kontakt ze schizofrenikami, potrafi wyczuć psychozę na odległość. Myślę, że jedynym wyjściem będzie pomoc psychiatryczna. Jeśli człowiek głęboko zamknie się w swoim świecie, bardzo trudno pomóc mu innymi metodami niż za pomocą leków. Nie znam się na szczegółach, ale jeśli twój kolega zagraża sobie, lub otoczeniu, można go zamknąć w szpitalu niezależnie od jego decyzji. Ale nikt nie lubi być zmuszany do czegokolwiek, dlatego najlepsza na początek byłaby wizyta u psychiatry. Schizofrenia to bardzo poważna choroba, ale leki potrafią zdziałać cuda. No i nie ma co wątpić, że taka osoba głęboko cierpi, choć z pozoru może tego nie być widać. Jakbyś miał jakieś wątpliwości to pisz, ale lepiej gdybyś może spróbował skontaktować kolegę właśnie z lekarzem.
  5. Właśnie czytam co to za specyfiki, które polecasz. Nad piracetemem się zastanowię. Poprawia krążenie w mózgu, w przeciwieństwie do innych dopalaczy, nie ma działania narkotycznego. O tym bym musiał jeszcze poczytać, masz jakieś linki na ten temat może? Jeśli chodzi o witaminy i suplementy bez recepty, przejdę się do apteki niedługo. Na własnym przykładzie zobaczę czy jest jakaś różnica. W dobie bałaganu informacyjnego niekiedy takie metody są jedynym wyjściem. Jeśli chodzi o koncentrację polecam grę w szachy, np. godzinę dziennie. Można też ćwiczyć samadhi czyli koncentrację na jakimś obiekcie. Ja lubię piec dwie pieczenie na jednym ogniu, więc czasem koncentruję się słuchając muzyki. Po jakimś czasie człowiek uczy się, że na wszystko jest swój czas i nie ucieka myślami od tego co robi w danej chwili. Koncentracja jest ważna aby osiągnąć perfekcję w wielu dziedzinach. Można by poszukać, co robią np. cyrkowcy czy mnisi z Shaolin. Bez koncentracji można co najwyżej zrobić fikołka na materacu. Jaki dział matmy najbardziej ci się daje w kość? Ja byłem kiepski w rachunku prawdopodobieństwa i chyba w pierwszej kolejności spróbuję się tym zająć jeśli chodzi o matematykę. A że uczę się na technika informatyki, to przydadzą mi się te rzeczy.
  6. Snejana, masz strój? Też bym przeszedł się na jakąś imprezę. Gdybym chodził do szkoły z pewnością bym skorzystał.
  7. Dobra, witam cię wykończony. Fajnie jakby dołączył ktoś jeszcze, wszak matura zwana jest egzaminem dojrzałości i jest zwieńczeniem ustawowej edukacji w naszym kraju. Blog daje większe możliwości redagowania tekstu, dlatego dołączę teksty z przewidzianej serii: Tak żeby nie robić podwójnie. Do tego opowieść jak zdawałem maturę. Myślę, że kogoś to może zainteresować, a przy okazji dla mnie to dobry czas na podsumowania ile od tego czasu się zmieniło. No wykończony, pokaż jaki masz plan treningowy. Ile się dziennie uczysz, jak i czego. Będziemy cię motywować. Moje problemy z edukacją zaczęły się właśnie w liceum i okres przygotowań do matury był dla mnie dużym sprawdzianem. Mimo problemów udało mi się zdać maturę rozszerzoną z fizyki i matematyki oraz resztę przedmiotów na akceptowalnym poziomie. Jestem z tego o wiele bardziej dumny niż z bezproblemowo napisanego testu gimnazjalnego. Wtedy uczyłem się, kiedy wczytywała mi się gra na komputerze. Zapamiętywałem bez kiwnięcia palcem. Czym jest prawdziwa praca i poświęcenie poznałem dopiero w liceum. Także nie załamuj się, przeciwności zwiększą twoją satysfakcję kiedy ci się powiedzie. Zresztą świadczą o tym sukcesy różnych ludzi, których skazano na porażkę. Ze względu na brak talentu, czy chorobę.
  8. Witam, właśnie wróciłem z cmentarza. Ogarnęła mnie lekka atmosfera refleksji. Cieszę się, że potrafię nie traktować religii jako coś danego z góry, zestawu memów (patrz: memetyka), a coś co staram się zrozumieć i zinternalizować we własnym zakresie jako coś swojego. Wygląda na to że jest to stopniowe leczenie się z fobii religijnej i początek dojrzałej postawy życiowej. *** Teraz godzina szachów, potem godzina z podstawami techniki. Goście i może jakiś wpis na bloga.
  9. Cześć Lukrecja.. Dzisiaj rano przełączyłem się na tryb zabiegania. Sprzątałem pokój i latałem po całym domu. Dobre na rozgrzewkę mięśni o poranku. Ale, żeby tak całe życie spędzić?! Może depresja to dobry sposób, żeby się choć na chwilę zatrzymać? Moje twierdzenie jest takie, że dobrze zachorować na depresje, pod warunkiem że w końcu się z niej wyleczy. Bo tkwić w tym stanie to udręka.
  10. To słoneczko mi przypomina jakiś program dla dzieci. Z reguły jestem wygadany, a tu jakaś pustka w głowie. Przechodzę na odbiór.
  11. monk.2000

    Co teraz robisz?

    Właśnie wysprzątałem pokój i doszedłem do wniosku, że wole moje trochę za spokojne życie, niż codzienność w ciągłym biegu.
  12. Ja mam ciepło, z kaloryfera. Dobre i takie. Zaraz się biorę do działania. Mogę sprawdzić jak idzie nauka, może coś się zmieniło i będzie lepiej mi się myślało.
  13. monk.2000

    Co teraz robisz?

    Idę spać. Siedzę sam w domu, na forum kiepski ruch, a na fejsie też przerzedzenie. Do jutra, miłych snów.
  14. monk.2000

    Skojarzenia

    coś niezrozumiałego - bełkot Jakby co podrzucam, co miałem na myśli.
  15. monk.2000

    Skojarzenia

    tarcze - greccy hoplici
  16. [videoyoutube=Hkp9f_CjEL4][/videoyoutube]
  17. monk.2000

    Co teraz robisz?

    Właśnie kończę wpis na blogu, zapraszam
  18. Jak wyżej, wpadłem na pomysł żeby stworzyć forumowe koło zainteresowań. Wszelcy znerwicowani ludzie przeważnie mają dodatkowe problemy z nauką. Opisuję to dokładniej na blogu: http://brain-explosive.blogspot.com/2012/09/wyznania-mnicha-depresja-uczenie-sie.html Pomyślałem, że można by zrobić takie koło wsparcia gdzie oprócz tego co na typowym kółku bierze się pod uwagę, patrzy się również na problemy z psychiką. Nasze przypadki wymagają specjalnego traktowania. :) Od siebie mogę pomagać z przedmiotami ścisłymi na poziomie do szkoły średniej. W naukach humanistycznych też, np. interpretacja wierszy, czy recenzowanie wypracowań. Mam trochę czasu w domu, na studia planuję iść dopiero za dwa lata. Żebyście tylko nie zawalili mnie robotą, wymagam współpracy i zaangażowania. Postaram się też dodawać wpisy na blogu. Dajcie odzew czy są jacyś zainteresowani do zapisania się do grupy. Na ooVoo można bodajże prowadzić telekonferencje dla max 6 osób. Jeśli będą chętni, opiszę swoje doświadczenia z maturą, podam przydatną literaturę oraz opiszę moje przemyślenia odnośnie tego jak się uczyć i po co.
  19. Witam, też zdawałem maturę z matematyki. Jak nastroje? U mnie jako-tako. Wciąż liczę na lepsze czasy, ale wiem że czasem trzeba się trochę pomęczyć, żeby ujrzeć tęczę. Można by utworzyć wątek maturalnego wsparcia, mógłbym się udzielać. Sam zastanawiam się czy nie udzielać korepetycji z przedmiotów ścisłych. Puściłem się bardziej niż ostatnio w wir życia, medytację stosuję tylko raz-dwa razy dziennie. Tak jest lepiej. Nie można sztucznie przyspieszyć procesu zdrowienia.
  20. Hehe, sklep z artykułami rolniczo-przemysłowymi. Narzędzia, części, itd.
  21. Mało mnie wkurza, czasem chciałbym się wkurzyć na coś. A tak jestem pozbawiony tego uczucia, zawsze lubiłem stoików, ale czy o to właśnie mi chodziło?
  22. Spacer, słuchanie muzyki, wizyta w "żelaznym".
  23. Witam krukowatych, dzisiaj jestem aktywny. Wiem że aktywność nie uczyni mojego życia o wiele szczęśliwszym. Będę smutnym człowiekiem, tyle że z wektorem energii kinetycznej w ręku. Jedyne co mogę zrobić to mieć nadzieję, że kiedyś zaświeci dla mnie słońce. Wiele mogę zrobić, ale ten niedosyt, to jak wrzucić kosz do kosza na komputerze, nie da się.
  24. Ale się dzisiaj rozpisaliście, wiecie co dalej z Kołem Degustatorów? Coś wątek ucichł, a ja lubię rozmawiać przez kamerę, więc chętnie bym się umówił.
  25. Poszukam w Poznaniu, dobrze się czułem kiedyś w Instytucie Psychiatrii i Neurologii we Warszawie, ale teraz nie za bardzo mam przesłanki żeby się zamykać na oddziale. Bardziej jakaś otwarta grupa. Tyle wysiłku wkładam w to żeby moje życie miało ręce i nogi, a jednocześnie czuję się jak z jakiegoś filmu typu: "Ostatni Mohikanin". Staram się być wyrozumiały dla innych, brakuję mi tylko żeby ktoś był dobry dla mnie.
×