-
Postów
8 648 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez monk.2000
-
Marcin20.04, cześć.
-
Calineczka1990, fajnie, ja zawsze lubiłem mieć korzystać z okazji gdy miałem coś do powiedzenia o sobie. Na studia z muzykologii to się nie do końca nadaję, bo chyba mam kiepski słuch. Wiele w graniu na instrumencie wyrobniczej pracy, jak ktoś nie ma daru. Trzeba w kółko powtarzać ćwiczenia. Nie mogę, ale zmęczony jestem, tylko się położyć. Może to wina tych idiotycznych snów, jakie dzisiaj miałem. Dosłownie cyrk na kółkach te moje sny. Film z Hollywoodu z superefektami to jest jedno ujęcie moim śnie.
-
Ja próbuję amatorsko bawić się w muzykologię. Ale im dalej w las tym więcej drzew. Bez jakiejś mapy, kompasu będę tylko błądził.
-
carlosbueno studia są np. muzykologia. Tylko że ze studiami jest tak, że siedzą same bufony z binoklami i większość muzyki do przerobienia to klasyczna, opracowany jest jazz, ale bardziej współczesne gatunki muzyki rozrywkowej traktowane są jako drugorzędne. A mnie właśnie takie bardziej interesują. Myślę, że trzeba mieć wiedzę teoretyczną o muzyce, znać jakieś pokrewne tematy, np. odwołania do kultury: różne subkultury, biografie znanych artystów, koncerty, wiedzę o filmach powiązanych z dziedziną, okładki albumów i różne takie duperele. Dużo słuchać, ale w odpowiedni sposób, w jaki- do tego trzeba raczej dość samemu. Polecana wrażliwość i własna inwencja, dobra wyobraźnia. Trzeba dużo przesłuchać, żeby być obeznanym, tutaj największą walutą jest czas. Poza tym znajomość określeń, profesjonalne słownictwo. Od siebie dodał bym jakąś wiedzę o sprzęcie audio, technikach obróbki i nagrywania dźwięku. Czyli studia mogą być pomocne, ale nawet wtedy 50% pracy trzeba wykonać samemu. No i nie każdy się do tego nadaje na pewno. A najważniejsze to i tak lubić muzykę.
-
1. halenore 2. monk.2000 - 55%
-
Cześć, nie mam nic do powiedzenia, poza tym że chcę się przywitać.
-
Ciągle problemy z tymi urządzeniami. Nidy nie ma odpoczynku.
-
Cześć zwierzaki. Ja miałem problemy z kompem, nie chodzi mi mój dysk twardy, został tylko ten stary. Na szczęście mam internet.
-
Daj temat zgodnie z twoim opisem: do nerwicy. Chyba, że chcesz żebym częściej zaglądał, to daj do depresji, bo to mój ulubiony dział o problemach na tym forum
-
Tomcio Nerwica, pasuje ci ten Obama do awataru. Twoje posty są jakbyś mówił z mównicy. "Walczmy o prawa mężczyzn!" Mógłbym dać głośniej, ale co z sąsiadami?
-
Kicha z tymi głośnikami, kto wesprze akcję: Dawid potrzebuje więcej bassów? W sumie zaczynam się przyzwyczajać, ale jednak moc ze dwa razy by większa się przydała. Kurde, jednak ta niewesoła sytuacja zmusza mnie do pójścia do pracy.
-
Cześć, może dzisiaj trochę z wami posiedzę. Przeniosłem wieżę do innego pokoju i nie mogę się przyzwyczaić, większe pomieszczenie i dźwięk się inaczej rozchodzi. Liczyłem na lepsze efekty
-
Cześć, u mnie mały remont: zmiana kompozycji pulpitu i skórki Winampa oraz rewitalizacja profilu.
-
Zostać znawcą muzycznym. Prawdziwym 'Arbitrem elegantorium'.
-
Przesłuchałem audycję, jedyne co to mogę powiedzieć że miło się słuchało pod względem realizacji. Już się zaczęło, wszyscy idą spać. A ja jestem przekorny i lubię sobie komplikować życie. Potem się będę wkurzał, że wstałem o 13.
-
Mi radość sprawiło spojrzenia na plakat, który sobie przyczepiłem na szafkę. Przedstawia kartę rozszerzenia Asusa w kolorze czarnym, ze złotymi akcentami.
-
Wziąć odpowiedzialność, niby jak? Chyba w taki, że cię poprę. Czy miałabyś ochotę na rejs statkiem przez ocean?
-
Raczej nie wiem czy ktoś nagrywa, wejdź na stronę Polskiego Radia i tam możesz posłuchać.
-
Też ukrywam się przed dentystą. Ach ta natura, nie mogła dać bardziej wytrzymałych zębów. Przecież to wiadomo, że w końcu się popsują. Ale natura jest skąpa.
-
Marcin20.04, jasne. Przespałem dzisiaj z 6 godzin w ciągu dnia i chciałem nadrobić. Zamierzam obejrzeć jakiś film, posłuchać muzyki oraz zaliczyć audycję w Radiu PR I o nerwicach. 21:30 jest.
-
Cześć. Posiedziałbym w nocy trochę, ale znowu wszyscy pouciekają i zostanę sam. Chodźcie zbierzemy nocną ekipę. Gdy jest ciemno najlepiej się siedzi.
-
Zmęczony jestem, chciałem się położyć, co jest naturalne gdy jest się zmęczony. Jedyny problem, że ja jestem prawie cały czas. A życia w łóżku spędzić nie zamierzam, jakoś dam radę do wieczora.
-
Ok, posiedzę, ale cudów się nie spodziewam.
-
Cześć ludzie, ja jakoś daję radę. Zastanawiam się tylko czy warto się męczyć i "żyć", czy dać sobie spokój i się położyć.