Cóż być może masz rację, ale żeby być pewnym należałoby porównać odsetek zabójstw wśród Polaków i odsetek zabójstw wśród czarnych.
Wśród tych drugich z tego co wyczytałem http://www.wykop.pl/ramka/870691/brytyjski-telegraph-przestepczosc-a-rasa/ jest 54% od ogółu Londyńczyków.
Polaków jest mniej w Londynie niż czarnych więc nie wiadomo jakie są proporcję. Zacząłem szukać, ale wymiękłem i nic nie znalazłem
Do tego dochodzą inne czynniki takie jak, mieszkanie w Londyńskich gettach od urodzenia, co wiąże się z pewnością siebie, przywiązaniem społecznym i w konsekwencji z większą możliwością rozrabiania.
Najlepiej jakby sprawdzić jaki jest współczynnik przestępców białych, którzy mieszkają i wychowują się razem z czarnuchami i są z nimi zaaklimatyzowani.
Natomiast o tym IQ nie słyszałem Ale, że ktoś głupszy nie musi od razu być skorelowane z tym że jest zły. Tak mi się wydaję.
Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że im ktoś mniej inteligenty, tym bardziej podatny na manipulację i uspołecznienie, ale to tylko moje dywagacje
-- 19 lut 2012, 19:04 --
Tak sobie pomyślałem, że dobrym przykładem mogą być fawele w Rio de Janerio. Pewnie niemal 100% morderstw to udział właśnie ludzi z getta, a przecież miasto składa się niemal z tej samej rasy, z tym że ta przestępcza część wychowała się w warunkach nyndzy i rozpaczy stąd ich brutalność, agresja i skłonność do przestępczości. Cała reszta obywateli, jeździ sobie na wczasy, chodzi co weekend na zakupy do galerii, a ich problemy dotyczą nadwagi i pryszczy na dupie.