Skocz do zawartości
Nerwica.com

ala1983

Użytkownik
  • Postów

    3 920
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez ala1983

  1. Ja mam szumy w uszach, myślę, ze moze miec to zwiazek ze spaniem 10 lat w zatyczkach, bo ewidentnie mi sie zapchaly. Ale na plukanie uszow jeszcze sie nie zebralam w sobie. Czytalam, ze jedna z glownych przyczyn to zalegajaca woskowina. Ale moze to byc tez od nerwicy. Po wyczyszczeniu zobaczymy.

    Mam ciezki rok, ale postaram sie na jesien moze te sprawe zalatwic.

  2. 1 godzinę temu, acherontia styx napisał:

    Dostałam lekki, na 2 lata ;) czyli tak jak przewidywała moja lekarka, bo ona od początku twierdziła, że jeśli w ogóle cokolwiek dadzą, to lekki, nie więcej. 

    Niestety moje problemy nie kwalifikują się na nic, także orzeczenie to i tak sukces ;) a lekki mnie w pełni zadowala, bo ani nie "utrudnia" mi pracy, a korzyści będę miała z tego i tak tylko jeszcze muszę je sobie wynegocjować ;) 

    Jakie korzysci masz z lekkiego stopnia?

  3. 26 minut temu, acherontia styx napisał:

    Jestem po komisji w PZOON i to była jakaś parodia a nie komisja. Jak orzekną na moją niekorzyść to na bank się odwołam, bo to nie miało nic wspólnego z jakimkolwiek badaniem. 

    Opowiadaj jak było.

  4. Taki mąż kochajacy a zona chciała sie zabic.. Nie ogarniam.

    Ja poradze na swoim przykladzie, ze aby miec sily do czegokolwiek, trzeba jesc normalne posilki. Ma to wbrew pozorom ogromne znaczenie dla funkcjonowania organizmu. A jestem osoba z ogromnymi sklonnosciami do ciezkich depresji.

  5. U nas w czasie pandemii byly wazne tylko 2 czy 3 miesiace po terminie, chyba to bylo 60 dni, jakos tak.

    Na ktoryms pismie to mam, musialabym poszukac.

  6. W dniu 15.04.2023 o 17:59, acherontia styx napisał:

    Ale @sebastian86 pyta o rentę a nie orzeczenie o niepełnosprawności. A co do samego czasu oczekiwania na różne etapy w PZOON, to totalne bzdury napisałeś 🙃 czas oczekiwania na samą komisję aktualnie w zależności od powiatu wynosi nawet do 4-5 miesięcy. Ja np. czekałam 2,5 miesiąca, mój znajomy składał wniosek w grudniu a komisję miał 2 tyg. temu dopiero (ale on w innym powiecie) i czas oczekiwania nie jest zależny od "skomplikowania przypadku" tylko dostępności składu orzekającego i kolejki (tylko w teorii mają 30 dni, a praktyka praktyką).

     

    Ja niedawno czekalam tez 1 miesiac na rozpatrzenie, jak napisal Marek.

     

    Jest renta w mopsie. Wystarczy miec stopien umiarkowany, nie moc pracowac i mieszkac np.z rodzicami jako niezdolny do samodzielnej egzystencji.

    Jest to calkiem spoko suma. Aktualnie nie wiem ile. Jesli nie placi sie czynszu/wynajmu to starcza w zupelnosci na zycie. Kilka lat temu kuzyn bral, ale wydawal wszystko na narkotyki i finalnie przedawkowal.

     

    Ja z takiej pomocy nie korzystalam, choc blisko bylo. Daje rade, bo pracodawca godzi sie od bliko 9 lat, abym pracowala z domu.

    Niestety przez rzady naszej wladzy szef szuka oszczednosci i zapowiedzial, ze na razie jestem zatrudniona do konca maja... takze nieciekawie.

    Jak widze jest sporo prac online, ale nie na umowe o prace, na ktorej mi zalezy..

     

    W dniu 17.04.2023 o 20:15, sebastian86 napisał:

    pracowniczka socjalna mi kiedys mowila ze zeby dostac rente socjalną trzeba miec udowodnione ze sie zachorowalo przed 18 stym rokiem zycia

    Byc moze tak jest. Moja dokumentacja zaczela byc prowadzona 6 miesiecy przed moimi 18 urodzinami. Takze na styk.

     

    W dniu 16.04.2023 o 10:43, acherontia styx napisał:

    ...

    Na szczęście zawsze można złożyć wniosek o cofnięcie orzeczenia, z tym nie ma większych problemów z tego co mówi moja lekarka.  A inna sprawa że nie ma obowiązku przyznawania się do posiadania takiego orzeczenia.

    Skoro nie ma obowiazku przekladania to po co cofac te decyzje?

  7. Trafilam na podobna bandę, tyle, że chodziło o wmówienie mi wykroczenia drogowego przez kilku 20-parolatków (policjantów)

    Nie wiem z jakiego wydziału byli, ale na pewno nie z drogówki.

    Po tym zdarzeniu zamontowałam sobie kamerę w samochodzie. I już mi nikt niczego nie wmówi.

  8. 3 godziny temu, Melodiaa napisał:

    Witam...też już na nogach i wyspana. Lubię samotne poranki z kawą i forum 😀

     

    Dobrego i pogodnego dnia 🤗

    Samotne to rozumiem, ale przy małym dziecku to siedzenie w internecie a tym bardziej moderowanie, to chyba ostatnia rzecz o jakiej bym pomyślała.

    Następnym razem pozwolę sobie dać bana, niż bym miała się zamknąć i dać odreagowywać komuś na użytkownikach.

    I to mi jest zarzucane, ze próbuję ,,wojenkę,, wywołać na forum, kiedy nie mam takiego zamiaru.

    W szpitalu mnie uczono, żeby nie dusić w sobie nic i nie zamykac się, bo to prowadzi właśnie do choroby.

  9. 18 godzin temu, OnHorseback napisał:

    A rozmawiałaś z nimi szczerze o wszystkim?  Ta relacja to długie lata pracy, chociaż mimo tego nie ufam im w pełni.

     

    Kilka razy probowalam wejsc w relacje glebsze zarowno z matka jak i ojcem, ale ucinali juz pierwsze moje zdanie lub zachowanie np. proba siadania jako dziecko na kolanach. Kompletnie tego nie znaja i nie wiedzieli jak sie zachowac. Dramat.

    Kiedys jako dziecko, jeden raz powiedzialo mi sie zamiast ,,tato,, ,,tatusiu,, i az mi sie glupio zrobilo, bo nastala niezreczna cisza. Nigdy wiecej juz sie do niego tak nie odezwalam.

    To jest porazka rodzicielstwa.

     

    @kulfon888

    Lepiej Tobie juz?

     

    @Priscilla_126

    Super, ze sie udalo wiecej zrobic i ze sprawilo Ci to radosc.

  10. 2 godziny temu, OnHorseback napisał:

     A nie było łatwo, bo akurat odebrał tata, który jest bardzo apodyktyczny i ciężko mu wejść w czyjąś skórę. Ale wiesz jak zareagował? Powiedział mi: "Przestań płakać kochanie, będzie dobrze."


    trzymam kciuki Ala, dawaj znać co i jak i nie zamykaj się

     

    Chyba jednak w innych relacjach Sie wychowalysmy, bo takie slowa jakie ty uslyszalas od swojego ojca, mojemu w życiu nie przeszłyby przez gardło.

     

    Nie ma o czym dawać znać, czuje złość na rodziców,  w sumie złość to mało powiedziane. Przebaczenie nic nie dało, bo nie zostanie zapomniane do konca mojego życia.

  11. 5 godzin temu, Szczebiotka napisał:

    A ja może tak lekko odnowie temat. Czytałam to co wyżej. I tak sobie myślę czy moje zwiększone lęki, ataki paniki itp kilka dni przed to nie właśnie wina hormonów🤔 przez leczeniem nerwicy też miałam jakieś tam dolegliwości ale nie aż takie jak teraz. I nie wiem czy w takim razie nerwica nie szaleje gdy zbliża się @ 🤔

    Jasne, że to wina hormonów. Dziwię się trochę, że tego nie wiedziałaś 😉

  12. 5 godzin temu, mesel napisał:

    Lekarz przyjmował z drugą osoba w pokoju(zapewne jakiś praktykant) która wszystko zapisywała i dopowiadała to czego psychiatra mi nie powiedział.

    A może odwrotnie?...

     

    Przykro mi, że tak trafiłeś i dobrze, że próbujesz gdzieś indziej.

     

    Jeśli chodzi o roznice w wizytach prywatnych a na NFZ to psychiatrzy to chyba jedyna grupa lekarzy, gdzie nie odczuwam różnicy.

×