Skocz do zawartości
Nerwica.com

S jak...

Użytkownik
  • Postów

    403
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez S jak...

  1. Ja was pytam-bo za cholerę tego pojąć nie mogę. Dlaczego lekarz zabrania brać leki przeciwlękowe które wbijają w hipo za to daje Cloranxen który powoduje depresje? (Możliwe skutki uboczne: Senność, ból i zawroty głowy, znużenie,stany depresji) W CHAD hipo to przestępstwo a depresja cacy? Póki siedzę na rencie mam gdzieś te tabletki jakoś funkcjonuję. Ale renta do 31 maja i marsz do pracy. Bez przeciwlękowych w tydzień stracę pracę ( nie będę obrazowo pisać co się ze mną dzieje przed wyjściem z domu) To jest qwa chore. Najlepiej żyć jak robot w subdepresji i jako pracę wykonywać zbieranie śmieci na ulicy(nie obrażając tych co taką pracę wykonują) albo zamknąć się w domu w depresji nie wadząc nikomu. Tylko nie hipomania bo za bardzo człowiek szczęśliwy jest!!!!!!!!
  2. Ach alprazolam-cudowny lek-u mnie 100% hipo solennie przyrzekłam sobie, że z niego rezygnuję. Jednak po raz kolejny żyłka ryzyka wygrała. Dziś po wizycie u psychiatry. Dorzuciła minimalną dawkę sulpirydu ale bardziej na moje IBS niż na CHAD. No i właśnie sobie siedząc wypompowana psychicznie chwilowymi problemami osobistymi pyknęłam sobie jedną tabletkę alprazolamu. A niech tam. Lubimy sobie ryzykować. Jedni tym, drudzy tamtym by tylko uzyskać chwilową choć namiastkę nirwany. Używki mi szkodzą...- to myk coś jak najbardziej legalnego. Marwil zapewne masz rację zanim zacznę panikować poczekam jeszcze. Z psychiatrą co do jednego jesteśmy pewni. Stosuję minimalne dawki leków by nie dopuścić po poprzedniego całkowitego zdebilenia. Z osobistego punktu widzenia ciężki czas przede mną. Nie staję na kolejną komisję ZUS. Wracam do pracy-co mnie wręcz przeraża. PANIKUJĘ.
  3. Wasze ulubione leki przeciwlękowe? Ja swój muszę odstawić ze względu na skutki uboczne. Szukam alternatywy. Niestety kryzys wali wielkimi krokami
  4. Niech się zgłoszą Ci u których depresja nie jest lekoodporna. Jestem ciekawa ilu was jest. Ja niestety też należę do tych lekoodpornych jak do tej pory przynajmniej. Strasznie u Ciebie kombinują......jak u mnie kiedyś.
  5. Marwil wbrew pozorom mała dawka stabilizatora może pomóc. Jak dalece? Wciąż testuję.
  6. No i nawet jeśli bardzo nie chcę muszę się tu wtrącić. Rzecz dotyczy akurat choroby która prócz CHAD mi towarzyszy. Idę do gastrologa i mówię-panie doktorze bo długoletnie polskie badania w łódzkiej klinice udowodniły że........(coś tam coś tam) a on mi na to-To że długoletnie badania coś udowodniły to nie znaczy że leki zawarte w tych badaniach rzeczywiście są skuteczne. Autentyczna rozmowa lekarza ze mną.
  7. Cóż...ja zdebilenia pozbyłam się po odstawieniu leków. Teraz przy minimalnej dawce stabilizatora... i dzięki bogu wciąż umysł sprawny.
  8. Nie na tym opętanie mój drogi polega Swoją drogą ciekawe jak poszczególne religie podchodzą do stanu depresji.........
  9. Popytaj sens ma jeszcze tylko 5 tygodni do porodu. Nie ma to jak z pierwszej reki. A ja mam dla was ciekawy temat do dyskusji Moja mama BARDZO religijna osoba poddała mi artykuł do przeczytania w katolickiej gazecie. Pisała ją osoba chora na depresję po 2 próbach samobójczych, żeby nie było że laik. Jej słowa-leki pomagają a jeśli nie to znaczy że jest się opętanym Co wy na to moi drodzy na których po raz kolejny leki nie działają? Może to szatan palce w tym macza??? Zobaczcie jakie by to było proste-egzorcyzm i po sprawie
  10. W filmie był taki epizodzik który świetnie ukazywał elementy manii. Niestety przy manii już się nie myśli ale kontrolowane hipo........
  11. Na polsacie jest właśnie >>Jestem Bogiem<< Facet bierze tabletkę by czuć się tak jak my nie biorąc tabletki, a my bierzemy tabletkę by czuć sie tak jak on przed braniem tabletki. Gdzie tu logika No bo czy bralibyśmy tabletki gdyby nie depresje????? Ludzie szukają leków by czuć się tak jak my podczas hipomanii.
  12. Widmo-ja wiem, że Ty jesteś tu takim aniołkiem prostującym wszystko. Jednak mimo wszystko i tak jestem zaskoczona. Wielu już tu pisało, że leki nie chronią przed depresją jednak myślałam że chronią przed manią.... Wychodzi jednak że nie chronią a jedynie łagodzą objawy.....super perspektywa. Ja osobiście jestem już tydzień na stabilizatorze i prócz lekkich skutków ubocznych nie czuję aby w jakiś inny sposób działały, zobaczymy dalej. Jestem w tej komfortowej sytuacji od innych, że nie startuję z depresją.
  13. Tylko dlaczego mimo leków wchodzi mania?????
  14. Aby podtrzymać optymizm na wątku. Od dziś jestem na dawce terapeutycznej Neurotopu. Ma zapobiegać stanom zarówno maniakalnym jak i depresyjnym. Obecnie jestem na stanie zero. Żadnych objawów chorobowych prócz lęków ( problemy z wychodzeniem do ludzi). Spokojny sen, jasny umysł, bezproblemowe logiczne myślenie. Mogę spokojnie obserwować czy pojawiają się skutki uboczne. Lekarka chciała mi dać 2 leki. Jednak odmówiłam. Pojedynczo-chcę wiedzieć co mi pomaga a co szkodzi robiąc ze mnie warzywo.
  15. Jednym daje innym nie. Mnie nic nie dała. 4 miesiące spotkania raz w tygodniu. Terapia zakończona stwierdzeniem-Ja bardziej już pani nie jestem w stanie pomóc. Taka jestem hard-core
  16. Ha.....mam coraz ciekawiej.... Lamotrygina-skutki uboczne-bardzo rzadko-pobudzenie, niepokój, nasilenie lęków-wypisz wymaluj moje samopoczucie. Nigdy nie czytałam ulotek leków-po co? Tylko można się przestraszyć. Tylko kurna ja mam to niebywałe szczęście być w tej grupie gdzie w skutkach ubocznych pisze BARDZO RZADKO-coś tam coś tam Neurotop-zgadza się, Lamotrygina-zgadza się, xanax-zgadza się JESSSSUUUUUUUUU! Żeby mieć takiego pecha???????????
  17. Co do faktów naukowych ciekawostka http://www.medonet.pl/zdrowie-na-co-dzien,artykul,1692501,1,wielkie-oszustwo-psychiatrii,index.html i fajne zdanie z artykułu >>Zdaniem Greenberga terapie farmakologiczne mogą znaleźć zastosowanie, choć ”wystarczy spojrzeć na badania kliniczne, by przekonać się, że pomagają one tylko niektórym pacjentom”.<< Może jeszcze x lat temu większość z nas nie miałaby CHAD, a po prostu nawracające depresje??????? -- 07 lut 2014, 15:32 -- No i jeszcze muszę coś dodać Neurotop-skutki uboczne (dotyczą 1 do 10 na 1000 pacjętów) -DEPRESJA To trzeba mieć farta żeby być w tych 1 na 10
  18. Moj tez mi mowil o skutecznosci zamierzonego niedosypiania w leczeniu depresji. Nie zrozumialem...majac objawy chad i bedac np. w depresji i biorac leki twierdzisz, ze to glownie leki robia z Ciebie warzywo? Czyli wedlug Ciebie w remisji, biorac leki tez wiekszosc chadowcow bedzie sie czula jak warzywo? Kluczem jest Twoje zdanie: "Większość leków łagodząc niektóre objawy depresji zmienia człowieka w uczuciowe i emocjonalne warzywo" Co to znaczy "łagodząc niektóre objawy depresji". Albo lek jest na depresje i dziala albo cos tam moze poprawic ale depresji-nastroju nie leczy/zmieni a wszelkie zwarzywienie nadal wiaze sie wlasnie z niewyleczana depresja a nie lekami. Niestety dobrze rozumiem i popieram marwila. Doświadczenie na własnej skórze. Jednak jak już pisałam. NIEBEZPIECZNE jest pisanie o tym. To co komuś pomaga innego zabić może. CHAD odstawienie leków jest wysoce ryzykowne.
  19. Wiesz...kiedyś gdzieś niedawno ktoś napisał, że jak przez bierzesz antydepresanty przez długi czas i nie widzisz poprawy to warto po prostu je odstawić i zobaczyć co się będzie działo. Głupota??????? Postawiłam wszystko na jedną kartę i teraz popieram to stwierdzenie. Jednak bardzo dobrze zdaję sobie sprawę, że w CHAD takie postępowanie może mieć katastroficzne skutki zwłaszcza gdy jest to odmiana gdzie występuje mania. Nie raz gdy czytam tutaj że a rusz ktoś chce odstawić leki, a inni mówią "Absolutnie-musisz brać" aż mnie korci powiedzieć "a właśnie spróbuj może odkryjesz coś czego inni nie spostrzegli" nigdy jednak tego nie robię właśnie ze względu na świadomość odpowiedzialności za to co piszę. -- 06 lut 2014, 13:33 -- Ja miałam to szczęście
  20. Widmo zapewne zauważyłeś, że poruszamy tu wiele raz mniej a raz bardziej kontrowersyjne tematy. Każdy z nas teoretycznie sobie zakłada jak żyć z tym syfem. Ja jakoś nie mam odwagi pisać głośno o swoich teoriach na ten temat obawiając się, że ktoś biorąc to za pewnik może narobić sobie poważnych kłopotów. Inni mówią o tym głośno choć często zupełnie bez sensu dla większości tu czytających. Może to narobić wiele kłopotów i w tym momencie dobrze, jak ktoś mądrze reaguje. No bo niby wszyscy tu jesteśmy dorośli ale jednak wielu z nas jest zdesperowana do do granic możliwości. Ja czytając te linki o GBL oczy takie miałam, stąd pierwsza reakcja. Intel podszedł do tego z dużą dozą humoru. Jednak zawsze musimy pamiętać, że czyta nas tu i młodzież a tej nigdy nie wiadomo co do głowy wpadnie.
  21. Mój drogi, odniosłam się ogólnie do zwierząt(w tym do facetów bo to tyż zwierzęta ) które uwielbiają się nawalać w każdy dostępny sposób Nawet muszki owocówki uwielbiają libacje alkoholowe (nie powiem co wtedy robią bo jeszcze pomyślisz że zbyt poważnie do tego podchodzę ) Ogólnie rzecz biorąc każde zwierzę (w tym człowiek) lubi być na haju. I ok. Sama może gdybym nie odchorowywała wszelkich sztucznych podniet robiłabym to z rozkoszą Przecież w sumie każdy CHAD-owiec ma pojebany mózg Nie rozumiem tylko jednego tak po ludzku-jak można pić coś co służy do czyszczenia felg tylko dlatego, że daje lepszy odlot? Ot i tyle. ps. i może tak na przyszłość rada praktyczna dla mnie od kogoś doświadczonego(może kiedyś sięgnę po coś jak to takie cudowne)-No bo tak -nawalasz się, żeby mieć lepszy dzień i uśmiechnięty ... (kurna tylko ryj mi tu pasuje-robię się wulgarna) u mnie najgorsze są poranki-jak wstać i ogarnąć to wszystko? Jechać do sklepu po bułki, zrobić śniadanie, zawieść dzieci do szkoły. Setka przy łóżku i zaczynać od rana czy jakoś inaczej???????? Nihil6 jak to u ciebie wygląda?
  22. Powiedziała Panienka wjebana w alprazolam bardziej niż ten Reksio w kiełbasę No niestety nie i może w tym problem????? Jakoś nie mogę tak z czystym sumieniem nawalić się jak renifer na grzybkach halucynogennych. Choć czasem szczerze zazdroszczę mojemu mężowi, że z taka radością nawala się od czasu do czasu pijąc do lustra rozładowując tym swoje frustracje. Ja niestety zawsze muszę takie szaleństwa odchorować.... no i jakoś nigdy z czegoś takiego radochy nie miałam. Zawsze wolałam nawalić się środkami naturalnymi takimi jak sex Seksoholizm jest jakoś dla mnie fajniejszy niż sztuczne podniety
  23. Jessssssuuuuu! Jak was tak ostatnio czytam to mam ochotę albo się napierdolić albo powiesić, bo leków to na pewno nie mam ochoty brać. Stonujcie z tym. -- 04 lut 2014, 10:25 -- Nihil6 poczytałam sobie te wątki. Wiesz co? Idź z tymi radami do buszu i poliż żabę halucynogenną.
  24. Dokładnie popieram a chemia? Moim skromnym zdaniem jak już tak się nie da. INTEL mam nadzieję, że to Twoje pisanie jest swoistym zaworem bezpieczeństwa.
  25. Wciąż zadawałam sobie to pytanie, dlatego podjęłam decyzję o odstawieniu leków by wreszcie móc racjonalnie to wszystko zrozumieć i odróżnić. Odróżniłam, zrozumiałam. Jeśli nie chcę wychodzić z łózka, stronię od ludzi, wyjście na miasto to wyczyn, a jedyne moje dokonania to snucie się po domu i wykonywanie podstawowych czynności to raczej nie jest to stan reemisji. To że nie ucieknę przed stabilizatorami też wiem, dlatego jestem już umówiona z moją psychiatrą. Nigdzie nie powiedziałam że stabilizator SPROWADZA do subdepresji. Powiedziałam, że w moim przypadku stabilizator plus antydepresant ZATRZYMUJE mnie w stanie subdepresji. A jak to będzie dalej?....Zobaczę po wizycie.
×