Dla mnie wsparciem był to , że nikt nie wyśmiał chęci pójścia na terapię, wręcz przeciwnie. To była motywacja do pracy nad sobą. I chyba o to chodzi. Przecież nikt z forum nie negował leków które brałam, nie wystawiał mi zwolnienia, ale też niczego takiego nie oczekiwałam. Chciałam usłyszeć " Pewnie, że warto skorzystać z pomocy specjalisty" a nie jak w domu "Sama sobie poradzisz, nie przesadzaj" i to właśnie usłyszałam. Wielu ludzi z forum traktuję jak przyjaciół i nie wymagam cudów