jasaw

amelia83, też wzruszam się na tym filmie-właczyłam równiez i tym razem... Martwię sie bardzo, gdzie jest zaczarowanaaa, ostatni raz była na forum 25 stycznia, dlaczego przestała się odzywać?

Arasha, Araszko...czekamy

platek rozy, ja nigdy nie byłam taka, jaka chciałabym być. Zawsze lękliwa, zagubiona, bez wiary w siebie, zakompleksiona. Jednak jakaś siła powodowała, że parłam do przodu, mimo wszystko...zgodnie z powiedzeniem-co nas nie zabije... Pokonałam mnóstwo trudności i zaakceptowałam fakt, że taka jestem po prostu. Ostatni, czteroletni epizod, był drugim w moim życiu, tak poważnym...który zamknął mnie w domu, próbował zawładnąć moim życiem. Myslałam, że już do końca...

platek rozy, doskonale Cię rozumiem. Znam te stany doskonale, ale mam nadzieję, że, póki co, mogę chwilowo odetchnąć. Doskonale panuję nad lękami, ale też nad spięciami mięśni-właśnie przećwiczyłam przed chwilą na spacerze. To był mój poważny problem... Jaka to ulga dla mnie, gdy po ponad czterech latach zaczynam normalnie spacerować, planować, wychodzić z domu...czekałam bardzo długo, często traciłam nadzieję, ale powracała... To zasługa mojej Rodziny-Mężą, Dzieci i słodkich Wnuków-to pewne. Kamilko, sądzę, że Twoje marzenia także spełnią się, bo masz w sobie wolę życia, walki, ciekawość świata i życia...a to poważny napęd, motywacja. Tego Ci życzę z całego serca....

A'propos deserów...po raz drugi zrobiłam dzisiaj mus czekoladowy-prosty bardzo i smaczny, nałożyłam go na truskawki i było pysznie-polecam. Mus jest na bazie jogurtu, więc nie jest tłusto. -- 14 lut 2015, 17:47 -- Ja też chyba wyjdę na spacer...Cziko wzywa -- 14 lut 2015, 17:50 -- amelia83, żałuję, że nie ma Cię blisko mnie...

amelia83, Karinko, ja też nie mam ,żadnych zdolności, manualna kaleka, artystycznie uboga, choć kultura jest mi bliska. Nie umiem robić na drutach, na szydełku, nie potrafię ulepić dobrych pierogów, choć szósty kryżyk się zbliża, itd, itd...ale zaakceptowałam to. Jestem jaka jestem, ale na pewno kochać potrafię prawdziwie, szczerze i serce oddałabym bliskim...

kosmostrada, amelia83, Karinko, pozwolę nie zgodzić się z Tobą...przypisujesz sobie samo zło...bo jesteś zdołowana, bo coś Ci nie wyszło, OK. Jednak musisz wiedzieć, że przecież każdy z nas ma życiowe sukcesy i porażki, to normalne... Czasem mam wrażenie, że ktoś Ci wmówił te negatywne oceny, a tak naprawdę jesteś cudowną ciepłą osobą, serdeczną, empatyczną, a że nie radzisz sobie we wszystkim, ze wszystkim, no cóż-nikt nie jest doskonały... Zbudujesz siebie od nowa, prawdziwie - inaczej spojrzysz na świat, na siebie, na ludzi...to wszystko może wydarzyć się na terapii, której, to zrozumiałe, obawiasz się. Co jest dowodem na to, że Twoja obecność tam, jest obowiązkowa

amelia83, też bym się wzruszyła Kochany Tata -- 14 lut 2015, 15:55 -- platek rozy, Kamilko, ja też już osiagnęłam ten etap...nie pozwalam lękom dezorganizować mojego życia...chociaż boli często - przyśpieszone bicie serca, drżące nogi, zawroty głowy - ja idę dalej, do przodu Trwało to ponad 4lata Dlugo, ale skutek najważniejszy.... -- 14 lut 2015, 15:57 -- amelia83, Karinko, zależy od tego, czy jesteś wyciszona, czy masz złe mysli w głowie, czy walczysz ze sobą, czy też jesteś pogodzona...

Dzień Dobry JERZY1962, niewiarygodne, a jednak... Dzisiaj od rana odwiedziny Wnuczka wprawiły mnie w dobry nastrój. Wystarczy, że powie-"babcia-kocham" i ja już jestem w "siódmym niebie"...<3! Wprawdzie Walentynki nie są dla mnie świętem, ale dla podtrzymania dobrego nastroju Mąż kupił mi serduszko z czekoladkami z likierem wiśniowym... Zrobiłam prosty mus czekalodowy i zjemy z truskawkami, które również kupił. Obiad mam, więc lenistwo pełne dzisiaj... Obejrzymy skoki, mamy ciekawe książki i będzie fajnie Pozdrawiam wszystkich!!! -- 14 lut 2015, 15:03 -- amelia83, Karinko, bywają takie dni, ale miną...wierzę, że pokonasz męczące Cię problemy i będzie lepiej... Jeszcze nie jedne Walentynki przed Tobą

mirunia, ja sobie z tym radzę, choć nie pracuję zawodowo. Odnajduję radość i zadowolenie w drobiazgach-naprawdę można tak Sama ustalam sobie obowiązki, zajęcia, które wykonuję w ciagu dnia, a potrafię narzucić sobie dyscyplinę, jestem dość dobrze zorganizowana osoba /ale skromna jestem /. Często pomagam moim Dzieciom-piekę, gotuję dla Nich, itd. Jak najbardziej uważam, że praca w sensie ogólnym, najlepszym lekarstwem jest...oczywiście, gdy człowiek nie ma fizycznych problemów...

Nie Czy traktujesz alkohol jako uspokajacz?

Kolejna książka G Plebanek...kobiece czytadła, ale ciekawe.

kosmostrada, Megi_, Zebrec, PannaNatalia, witam Was serdecznie...wpadłam na chwilkę tylko... Poczytałam Was , ucieszyłam się, że Kamilka zaliczyła wizytę u dentysty bez wiekszych sensacji, że Koleżanki ze spamowej sa kreatywne, uzdolnione artystycznie, i że Zebrec, mam nadzieję, zaliczy egzamin W ogóle jakoś optymistyczniej się zrobiło, to chyba zasługa słońca amelia83, zacytowałaś cudownie mądrą sentencję...bliskość prawdziwa nie tworzy problemów, akceptuje nas takimi, jakimi jesteśmy po prostu Ja, z racji wieku, raczej poza domem nie pokazuję się bez makijażu, skropienia ulubionymi perfumami... Pozdrawiam Wszystkich gorąco -- 13 lut 2015, 14:09 -- Czy wiecie co się dzieje z zaczarowaaaną?

Mam chwilę dla siebie...odpoczywam.

platek rozy, właśnie...ja zawsze myślę w takich sytuacjach, że ludzie gorsze sytuacje przeżywają, więc dlaczego nie ja...? Kamilko, to żadna klątwa, nie wmawiaj sobie tego....po prostu co jakiś czas coś wysiada, szwankuje-takie jest życie!!! Na pewno dasz radę...będziemy z Tobą

Arasha, ja łykam Euthyrox 88ug

platek rozy, witaj Kamilko...biedna Tyś, współczuję wizyty u dentysty, ale gdy nie ma wyjścia, trzeba to znieść.. Ja i boje się okropnie...swoje przeszłam również... kosmostrada, z tą wizytą nie będzie łatwo, ja w grudniu zapisałam się na marzec i dzwoniłam od rana do południa... Podejrzewam, że wszędzie w Polsce jest ten problem...

Infinity, Kasiu, niedoczynność tarczycy może dawać takie objawy także... -- 11 lut 2015, 15:36 -- kosmostrada, u mnie leczenie przebiega bez tycia... Mam dodatkowo stwerdzoną chorobę Hashimoto.

Megi_, przeczytałam o Twoim przymusie robienia czegoś....jak ja to znam. Dopiero od niedawna udaje mi się spokojnie poczytać, oglądać TV, ale to trwało wieki...zanim pozbyłam się tych myśli męczących. To nie jest proste. U mnie to miało początek, kiedy po urlopach wychowawczych wróciłam do pracy, dzieci do przedszkola- mnóstwo obowiązków, przeciążenie, i to ciągłe poczucie, że nie zrobiłam wszystkiego, a muszę, a powinnam...moim zdaniem, kobiety, które mają dzieci do 5 roku zycia nie powinny pracować zawodowo-to jest koszmar. Nie jest się w pełni ani dobrą mamą, ani pracownicą... Nie wiem, w jakim Ty jesteś momencie życia, ale ja poradziłam sobie z tym dopiero, gdy dzieci usamodzielniły się...wspólczuję Ci bardzo, bo wiem, jakie to męczące uczucie -- 11 lut 2015, 15:27 -- Infinity, po tych hormonach nie utyjesz kochana... -- 11 lut 2015, 15:29 -- kosmostrada, to fakt, że leczenie tarczycy korzystnie wpływa na organizm...na psychikę również.

Dzień Dobry Wszystkim Infinity, Kasiu, masz niedoczynność tarczycy, na pewno dostaniesz leki....ja miałam podobny wynik i po roku zażywania Eutyroxu doszłam do właściwego poziomu / ale za to stwierdzono jeszcze inną chorobę tarczycy/. Przy takim TSH powinnaś mieć problem z utrzymaniem prawidłowej wagi ciała Inne wyniki masz w porządku? -- 11 lut 2015, 15:07 -- Mam zajęte dni. U mnie ruch wzmożony, sporo ludzi się kręci...czas leci szybko, mimo,ze fizycznie nie czuję się najlepiej, zapominam zwykle przy Dzieciach-Wnukach Jestem szczęśliwa

platek rozy, w secondhandach rękawiczek mnóstwo... -- 09 lut 2015, 21:17 -- Zebrec, ja także lubię dramaty psychologiczne i filmy obyczajowe, natomiast sf-ów i filmów akcji nie oglądam z zasady...

Przyznam się, że nie świętuję walentynek... Poszukuję kubeczka do zaparzania ziół z sitkiem i łyżeczka, tzn,znalazłam na allegro, ale nie mam konta, więc zadzwonię do nich i kupię poza nim. Często tak robię... Niedługo zacznę kurację czystkiem i olejem słonecznikowym...o wynikach będę informowała na bieżąco.

Zebrec, gdzie ten dramat psychologiczny można obejrzeć?

platek rozy, żmijowa chyba nie zawiera kamfory , ale jest dobra, choć może uczulać. Ja cenię wysoko Amol, jednak ostatnio musiałam zrobić przerwę, bo moja skóra zaczyna reagować alergicznie. Smarowałam nim bolące mięśnie, zmiany łuszczycowe, zatoki, itd...

platek rozy, nieźle, mam sporo zajęć... Trochę dokucza mi łuszczyca - wiadomo okres grzewczy, suche powietrze. Nic nie pomaga, można zwariować - tak swędzi