
jasaw
Użytkownik-
Postów
8 399 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez jasaw
-
Dzisiaj trudny dzień...może zima nadchodzi, a może lato? Nie czuję się najlepiej
-
Po obiedzie odpoczywam i robię listę zakupów na święta...
-
siostrawiatru, może mieszkasz gdzieś niedaleko? Chętnie porozmawiałabym z Tobą i zjadła ciacho, bez kawki, bo nie piję
-
kosmostrada, a Kalms próbowałaś Biedulko?
-
Dzień Dobry... Nawiązując do Waszych wypowiedzi, to uważam, że samodzielność jest miarą dorosłości człowieka. Ja, kiedy byłam w pierwszym związku małżeńskim, dość toksycznym, właściwie też musiałam liczyć na siebie, bo porozumienia nie było żadnego. Dzieci były małe, musiałam wiele decyzji forsować, walczyć, bo nie było mowy o dogadaniu się. Wtedy dotarło do mnie, że jestem z tym sama, Rodzice mieszkali w innym mieście, zresztą Oboje chorzy. Dałam jednak sobie radę, choć wszystko zakończyło się moją poważną chorobą i rozwodem. Za to teraz otrzymałam nagrodę od losu - jest obok mnie ktoś, kto jest moim przyjacielem i wsparciem ogromnym... Dzisiaj byłam u lekarza rodzinnego i p.Doktor powiedziała, że widać poprawę u mnie - twarz rozluźniona, oczy spokojne - bardzo mnie to ucieszyło kosmostrada, ja czasem wspomagam się hydro, ostatnio rzadko, ale pomagała mi również. Mam przy sobie zawsze Hydro 10 mg Pozdrawiam serdecznie
-
platek rozy, ja doskonale wiem o co Ci chodzi, ale z całym szacunkiem, człowiek dorosły nie może ciągle mysleć, że coś chce, jeśli nie może, nie ma możliwości, z takiego, czy innego powodu - większość z nas ma większe oczekiwania od życia, siebie, od ludzi, ale jeśli nie da się, to "głową muru nie przebijesz", chyba, że osiągniesz odpowiednie umiejętności w karate...trzeba zejść na ziemię, niestety Kamilko, to smutna, ale jakże prawdzwa konkluzja. -- 30 mar 2015, 17:58 -- platek rozy, dobrze Kamilko, każdy z nas żyje w swoim świecie i ma do tego prawo, życzę Ci, aby spełniła się choć część Twoich marzeń i potrzeb -- 30 mar 2015, 18:02 -- Wczoraj i w sobotę niedaleko ode mnie, w domu kultury, odbył się kiermasz rękodzieła, nie tylko związanego ze świętami, zauważyłam, że bardzo lubię i cenię wytwory ludzkiej wyobraźni i zdolności manualnych.Wraz z wiekiem wiele zmienia się w człowieku, od gustów począwszy -- 30 mar 2015, 18:03 -- Miłego wieczoru życzę, zniakam tymczasem, papa
-
konwali@, dziękuję za zrozumienie mnie
-
Popatrzyłam na ludzi pod kątem zachowań, wyciszenia, i wydaje mi się, że jest mnóstwo ludzi niepewnych siebie, zagubionych, zamkniętych w sobie, co widać pod układach rąk, ciał...
-
Kochane, ja wczoraj byłam na wystawie Olgi Boznańskiej w Narodowym, trzęsła mną potwornie, myślałam, że będę uciekać, ale moja miłość do malarstwa zwyciężyła i nawet posiedzieliśmy z Mężem w kawiarni muzealnej, to było niezwykłe przeżycie estetyczno-duchowe, inny świat, choć nie bez bólu...
-
platek rozy, i to jest Twój problem, bo życie składa się z drobiazgów, więc dobrze jest, gdy dostrzegamy tę drobnicę... Mnie własnie życie nauczyło dostrzegać i doceniać małe kroczki, kiedyś myślałam podobnie do Ciebie-perfekcjonizm, mnóstwo ograniczeń, nietolerancja, brak życzliwości, zrozumienia-wszystko mnie zabijało, bo chciałam zbudować sobie swój świat, taki jaki lubiłam, w jakim dobrze się czułam.. Życie pokazało inne oblicze i zaakceptowałam to, co nie znaczy, że zrezygnowałam z marzeń, potrzeb, a jedynie zweryfikowałam swoje możliwośći.
-
platek rozy, życie pełne wewnętrznych konfliktów jest na pewno męczące...ten odwieczny problem między chcieć a móc jest wyniszczający niestety... Może kiedyś osiągniesz tę oczekiwaną równowagę, harmonię. Nadzieję trzeba pielęgnować
-
platek rozy, Kamilko, niestety inaczej podchodzimy do problemu, mam nadzieję, że Ty też kiedyś zmienisz swoje podejście, a wówczas będzie Ci dużo łatwiej...tego życzę Ci z całego serca
-
platek rozy, ja doskonale wiem, jaka jest nasza nerwica, ale nie myślę o tym. Mamy taką naturę, taką konstrukcję psychiczną i już. Jednak nie można z tego powodu rezygnować z walki o siebie, życie lepsze, spokojniejsze. Ja pogodziłam się z tym, że taka jestem i już. Znam ludzi, którzy zachorują na raka i zastanawiają się - dlaczego ja? Ja na tym się nie skupiałam, bo chciałam wyzdrowieć, żyć dalej,dla siebie, dla Dzieci...walczyłam, byłam zdyscyplinowaną pacjentką, itd... Nie obrażałam się, nie rozpaczałam, a pełna pokory i nadziei poddawałam się wszystkim koniecznym zabiegom... Tak samo jest z naszą chorobą...mam pełną świadomość objawów, ograniczeń, smutków, lęków, bólu i mam nadzieję, że uda mi się żyć aż do śmierci
-
Ja też Was witam serdecznie Dzisiaj leniuchowanie...nie spałam całą noc, nie wiem dlaczego. Spisałam w nocy przepisy na pieczyste i ciasta, bo chciałabym zrobić wg.innych przepisów, niż zwykle.Teraz tylko zrobić listę zakupów i będzie OK Megi_, platek rozy, my wszyscy tutaj wykonujemy ogromną pracę, by jako tako funkcjonować. W tej chwili u mnie jest trochę lepiej, ale przez prawie 4 lata byłam poza normalnym życiem, uwięziona przez lęki, jestem więc najlepszym dowodem na to, że praca popłaca Dziewczynki mirunia, Marcin2013 , u mnie też pogoda zmienna, ale wieje nieprzyjemny wiatr, jest dość zimno.
-
Niutek, Na pewno będzie Ci łatwiej, bo znajdziesz tu odpowiedzi na wiele pytań, które nie raz sobie zadawałaś, szczególnie dotyczące samopoczucia, mysli złych, wszelkich smutków. Miło, że jesteś z nami Ja chyba jestem tu najstarsza
-
Niutek, tak to jest. Człowiek ma wrażenie, a nawet pewność, że tutaj jest wśród swoich
-
Dzisiaj udało mi się co nieco zrobić w domu Chciało mi sie
-
Marcin2013, a cóż tak wcześnie dzisiaj?
-
kosmostrada, chyba mijają 3 tygodnie, ale dokładnie nie wiem, kiedy zaczęłam go pić. Zauważyłam znaczną poprawę w przemianie materii. Nie mam problemów wiadomych i gdy mam bóle w rejonach jamy brzusznej, spowodowane albo skutkiem ubocznym zażywania leków, czy też niewłaściwą dietą, wypijam kubeczek ziółek i odczuwam prawdziwą ulgę. Coś się dzieje też w okolicach zatok, jakby oczyszczały się, czy coś w tym rodzaju. Jesli pozwolisz, napiszę Ci kilka słów na pw, OK?
-
kosmostrada, próbowałaś pić czystka?
-
cyklopka, niedługo przestaniesz dziwić się i denerwować, ale trochę czasu minie, zanim oswoisz się z tym...
-
cyklopka, jest takie powiedzenie - "chcesz mieć rację, czy święty spokój"...kieruję się nim od dłuższego czasu i przestałam wdawać się w dyskusje bezsensowne, z rozmówcami, którzy na ogól mają swoją prawdę... Co do kolorów, to człowiek potrzebuje odmiany co jakiś czas. Ja kiedy założyłam w sklepie żółty płaszczyk, wiedziałam, że go kupię i nie patrzyłam, czy pasuje do mojej bladej cery. Teraz, gdy przyjarzałam się spokojnie, uznałam, że własnie dobrze kontrastuje z moją bladością, no w każdym razie mi się podoba:) -- 28 mar 2015, 20:01 -- tosia_j, ja mam troszkę na skroniach i nawet lubię je. Ale może faktycznie przy mojej bladej twarzy dziwnie wyglądają??? Nie wiem... Mam swoje bardzo ciemne, kupiłam brąz orzechowy, by w ogóle ocieplić głowę, być może w przyszłym tygodniu zrobię to...
-
Marcin2013, hello Dzisiaj też zalegasz w pościeli
-
cyklopka, niby, że do rudych włosów nie pasjuą...bardzo sie myli, jak widać zresztą na załączonym obrazku.. Nie słuchaj koleżanek, zwykle zazdrosnych o wszystko, po prostu podoba Ci się - kupuj, noś, itd...mnie nie zrażają opinie innych. Dobrze mi z tym. W Polsce często kobzą błędnie nazywane są dudy (błąd wynika ze zbieżności nazwy – dudy podhalańskie noszą nazwę "koza").
-
Witam Spamową tosia_j, ja zamierzam również, ale tylko w celu pokrycia i tak chyba nie za dużej ilości siwych włosów. Mnie to nie przeszkadza, ale podobno to nieładnie wygląda -zdaniem większości kobiet Okna pomyłam dzisiaj...były juz naprawdę zakurzone mocno