jasaw

abstrakcyjna, ja często mam takie dolegliwości /stres-spięcie mięśni, głównie między łopatkami, kark i szyja/. Muszę korzystać z pomocy fizjoterapeutów. Pomagają mi masaże. Z innych zabiegów nie mogę korzystać, z powodu choroby, którą, szczęśliwie, mam już za sobą. Łykam też magnez i zakupiłam świetny suplement, który, jak sądzę bardzo mi pomógł.Zaczęłam więcej spacerować-bo jak się okazało ćwiczenia dla mnie wcale nie są korzystne. Jedynie jazda na rowerku stacjonarnym i chodzenie.

Nefertari, mój też. Rozmyślałam. Jestem smutna. Choć zajęć, nawet tych przyjemnych, mi nie brak, smutek dominuje dzisiaj. Nie jest bardzo męczący, ale odczuwam go. Jestem właściwie optymistką, ale on dzisiaj zagościł w mym sercu. Pogoda wymarzona dla mnie. Troszkę słońca, lekki wiaterek...uwielbiam, wykorzystuję taką pogodę. Często spaceruję. Ale smutek jest ze mną...

Marcin20.04, czy sądzisz, że dobrze się stało...dla Ciebie oczywiście?

Monar, są ośrodki, gdzie nie wymagają skierowania. Szczególnie w placówkach prywatnych, które przyjmują też w ramach NFZ. Jesli chcesz, napisz miasto, w którym poszukujesz psychoterapeuty, to pomogę Ci poszukać.

Marcin20.04, czy Ty sam o tym zdecydowałeś? Nie śledziłam wszystkich Twoich postów, ale trafiłam na ten, w którym informowałeś, że udajesz się do szpitala. -- 30 sie 2013, 18:50 -- hania33, jeśli chcesz użyć czyjegoś nicka, kliknij na niego nad avatarem..będzie Ci łatwiej, mnie też ktoś kiedyś poinformował o tym /Wiola /

hania33, nie mamy wyjścia, ani wpływu na to, co może się zdarzyć.

Sama mieszkam na 8, a mam lęk wysokości dla odmiany, więc z na balkon prawie nie wychodzę... -- 30 sie 2013, 18:42 -- hania33, właśnie tak jak TY

Wiem jednak, że to jest problem, szczególniie dla tych, którzy wysoko mieszkają-współczuję.

Na szczęście tego leku akurat nie mam, choć czasem też myślę, co będzie, gdy spadnie...? Odpowiadam sobie wówczas własnie...no cóż

Reiben, poza Lazio, to jakieś mało znane drużyny. Przynajmniej dla mnie.

Ja też mam dzisiaj gorszy dzień. Wyspałam się, po poprzedniej nieprzespanej nocy, ale może za długo leżałam? Nie wiem. W głowie dziwnie... ale ja już nie wpadam w panikę, nie zastanawiam się-dlaczego, tak jest i już. Mniej aktywności, może poczytam po obiedzie i dzień jakoś zleci. Na pewno też jutrzejsza operacja/zabieg?/ Syna-artroskopia kolana, trochę źle na mnie działa. To normalne...

harysia, tutaj znajdziesz odpowiedź: http://www.afektywna.pl/klasyfikacja-icd-10/

Robinho, sorry-z Atletico Madrid -- 29 sie 2013, 20:52 -- Coś słyszałam, że Janowicz też się nie popisał...

runa krzyk

Robinho, zremisowała, ale ponieważ wynik poprzedni był 1:1, na boisku Realu Madrid, Barca wygrała puchar. Mecz taki sobie. Jednak, powtarzam się, wolę meczyk, niż słaby film...

Cały dzień był niefajny. Niewyspana, często złościłam się. Byłam niedawno w sklepie-sukces-i na spacerze z pieskiem i z Mężem. Trochę mnie to uspokoiło, ale nie do końca. Jutro, mam nadzieję, będzie lepiej

nerwa, mam to samo dzisiaj. Nieprzespana noc daje mi się we znaki. Jestem senna, rozdrażniona, nic mi się chce

psyche., ja też tak uważam - szczerość to podstawa wszelkich relacji międzyludzkich, ale po pierwszym, czy drugim spotkaniu, nie można jeszcze mówić o związku, raczej.

amelia83, Karinko, czyli będzie nam miło...

Luktar, jak ucieknie - to Jego strata O depresji, na poważnie, można porozmawiać, gdy związek wchodzi w fazę bardziej zaawansowaną, tak sądzę.

Wiadomość, że odwiedzi mnie Filipek-Wnusio kochany

Dzisiaj trafiłam na RDC. Niezły program.

Robinho, właśnie. Ma tyle sukcesów, ma powody do zadowolenia, a Jej wyraz twarzy jest odpychający, okropnie.

Candy14, Kaju, to super. Nie zdziw się jednak, gdy nagle znowu pojawi się. Jednak nie denerwuj się tym, bo to znakomita pożywka dla tej choroby...

Robinho, w ogóle nie znam tenisa, ale nie wykluczam, że kiedyś i tym się zainteresuję. Nie lubię Radwańskiej, tzn, Jej wiecznie "odętej" miny. Wkurzyła mnie na olimpiadzie w Londynie...