Skocz do zawartości
Nerwica.com

xanonymous

Użytkownik
  • Postów

    978
  • Dołączył

Treść opublikowana przez xanonymous

  1. Więc ten lekarz , ktory mnie wyslal po kilku miesiacach leczenia u niego na konsultacje do pani profesor (mialem do niego pretensje ze mnie źle leczyl, coz z tego ze mi dolegliwosci ustapily jak pojawily sie nowe w postaci skutkow ubocznych od lekow jakie zazywalem, solian anafranil olanzapina) stwierdzil u mnie zaburzenia nerwicowe (troche histeryczne) i moze lekka depresje. Mialem poczuc sie lepiej jak powiedzial, stać się odwazniejszy, pewniejszy siebie, lepiej spac, apetyt mial sie poprawic. I tak sie stalo a nawet pojawila sie po miesiacu jakas radość czy zaczolem ogladac tv. czy filmy, wrocilem do pewnego swojego hobby. Ale mialem takie skutki uboczne jak zamulenie, zmeczenie(co uniemozliwialo mi pojscie do pracy), nadmierne wytlumienie, oslabienie woli dzialania, wybudzanie sie kilkukrotne co noc - nieraz cały upocony sie budzilem, czy koszmary senne, pustke w glowie. Czulem sie juz w miare dobrze i chcialem odstwic leki bo mnie uboki dobijaly ale mi nie pozwolil czym mnie sfrustrowal bo czulem sie jak jakis lekoman co ma do konca zycia brac leki. Ostanie miesiace nie bralem juz olanzapiny bo zabardzo mnie mulila a bralem zaledwie 1,25 mg. Probowalem sam odstawic anafranil ale nie moglem bo sie robilem zalekniony (nie wiem czy to jest powrot choroby czy raczej skutki odstawienia lekow). Na koniec dostalem migotania przedsionkow i odstawilem wszystkie leki. Budzilem sie rano zalękniony - czego nie mialem przed leczeniem (miewalem przed leczeniem troche lękow ale tylko wieczorami, ktore mi z czasem przeszly do momentu jak zaczolem sie leczyc), pol dnia nie moglem nic jesc z nerwow , napiecia itp. nie czulem glodu. (a przed leczeniem chociaz jadlem normalnie mimo ze tez nie czulem zbytnio glodu) dal mi potem olanzapine i abilify - obydwa na schizofrenie ktorej ja nie mam. Normalnie ta olanzapina tak mnie zdolowala że nic tylko lezec na lozku nic robic nie moglem , od abilify mialem jakis dziwnie zmacony umysl i agresji dostawalem, nie bralem jej tylko sama olanazapine to mi sie takie cos zrobilo ze rano budzilem sie bez chceic do zycia pol mozgu zahamowane ze mialem problem ze zrobieniem zakupow, musialm sie ocucic kawą i napalic papierosow żeby pobudzić mozg do dzialania, w ogole smutek , przygnebienie. nie moglem nawet wyjsc z domu na spacer bo stracilem mozliwosc odczuwania przyjemnosci i zahamowany taki sie czulem ze nic tylko spac zeby nic nie czuc i zyc mi sie niechcialo , zycie przestalo mnie interesowac, jak nigdy w zyciu nie mialem czegos takiego zeby mi sie zyc nie chcialo. Nawet komputer jak popatrzylem stal sie dla mnie obojetny. I mialem pretensje ze mnie leczy lekami na schizo ktorej ja nie mam. I wtedy wlasnie ta pani profesor mi wyskoczyla jak filip z konopi z jakas schizofrenia. Wielka pani profesor od 7dmiu bolesci. Nie wiem moze jak uslyszala ze bralem olanzapine czy solian a to jest na schizo to tak sobie pomyslala czy co.
  2. Stonka, boisz sie piekła? A teraz niby czujesz się jak w raju? Czym w ogóle jest piekło? Był ktoś w tym kościelnym piekle, wrócił z tamtąd i opowiedział jak tam jest? Chyba nie. A z raju ktos wrocil i opowiedzial jak tam jest. Raczej też nie. Są ludzie ktorzy opisują przezycia ze śmierci klinicznej, jakims tunelu i świetle ale czy to wiarygodne jest? Nie ma żadnego piekła , co najwyżej można mieć piekło na ziemi, tu i teraz, albo czuć się wspaniale albo cierpieć. W ogóle jakiś czas temu coś takiego słyszałem w tv, Że jakieś tam inne religie ogłosiły że piekło nie istnieje, żę nie ma czegoś takiego(czyli do tej pory glosily nieprawde i zabobony?), a nasz niemiecki papież podtrzymuje istnienie piekła , twierdzi nadal że jest. Ale czym jest to piekło? Napewno nie są to diabełki które gotuja nas w garze pełnym gorącej smoły. Jesli po smierci nie ma sie ciała tylko dusze niematerialną to jak niby niematerialna dusza miałaby cierpieć materialny ból gotując się w materialnej gorącej smole:) To może takie piekło z czasów średniowiecza. Nie wiem jaka jest aktualnie definicja piekła według katolicyzmu - może nie możność oglądania Boga? A czy teraz na ziemi dane nam jest oglądanie Boga? Nie. Ja nigdy boga nie widzialem, nie slyszalem. Nie dane mi bylo go ogladać. A czulem się dość dobrze czy nawet świetnie bez niego. Strach przed piekłem to raczej objaw nerwicy religijnej:) Sluchalem raz radia maryja jak dzwonil ojciec mlodego chlopaka, i mowil ze ksiadz katecheta wpedzil jego syna wlasnie w coś co jest nerwica religijną, że chlopak podczas spowiedzi zapomnial grzechu i potem plakal i histeryzowal ze pojdzie do piekla itd. bo zapomnial (ale nie zataił co robi ogromna róznicę) jednego grzechu , że nie bedzie świętym:). I ojciec teraz nie wie jak ma pomoc swojemu synowi. Poprostu ksiądz katecheta straszył w pewnym sensie te nastoletnie dzieci piekłem itd. wpedzal w poczucie winy, gadal o grzechach, potepieniu itd. I co wrazliwsze dziecko, wzieło to sobie do serca głeboko i się shisteryzowało:) A na to ksiądz z radia mu odpowiedzial ze to wina jego czyli ojca bo ma na codzien kontakt z synem tylko przez skypa ze siedzi w norwegii pracujac na zycie bo w polsce nie ma pracy i ze to on odpowiada za stan emocjonalny syna itd. A ojciec mowi ze on mial z synem zawsze dobry kontakt itd. ze uczy go byc dobrym dla innych, dawać jeść bezdomnym czy jakas drobną jałmużne itd. Aż nie mogłem tego słuchac bo mi sie coś robiło. Najchtniej bym kopnoł w ryj tego księdza z tego radia tak by się zakrwawił i mu wszystkie zeby wyleciały. Taka normalnie hipokryzja plynela z jego ust ze sie nie dalo tego normalnie sluchac. Bronił tego ksiedza katechety, że po jego stronie nie ma zadnej winy. Że tak, za grzechy idzie sie do piekła, a za unikanie grzechow spowiedż i bycie dobry, itd. staje sie czlowiek swiętym ze to jest cel duszy zostać swiętym itd. hehe. Sorki za offtopic:)
  3. No byłem raz na konsultaji u jednej pani z tytułem profesora psychiatrii i o ile nie postawila diagnozy, to w skierowaniu do szpitala napisala ze wszystko do diagnozy:stan psychiczny i fizyczny i zasugerowala zaburzenia osobowosci , okresowa depresje i wlasnie schizofrenie paranoidalna to wszystko ze znakami zapytania do dalszej diagnozy w szpitalu. O ile mogę się zgodzić z zaburzeniami osobowość (każdy pewnie jakieś ma:) czy depresją o tyle ta schizofrenia mi nie pasuje i w ogole dziwi mnie fakt wykluczenia zaburzeń nerwicowych/lękowych. A było to tak że poprostu jeden lekarz leczyl mi nerwice nuroleptykami o co mialem pozniej pretensje bo mnie doprowadzil do stanu w ktorym kompletnie zycie przestalo mnie interesowac i budzilem sie z poczuciem rezygnacji.... a wczesniej czulem sie nadmiernie wytlumiony, oslabiona wole dzialania mialem przez te leki itp. zabardzo mnie zachamowaly albo sie budzilem miesiacami co godzine czy dwie w nocy - nie potrafilem spac ciąglym snem tych 6 czy 8 godzin. To sobie myslałem jeszcze ze mnie wyslal na konsultacje i sie naradzil z lekarzem do ktorego mnie wyslal na konsultacje by ten "zrobil ze mnie schizofrenika" zebym sie czasem przed sądem nie domagal zadośc uczynienia bo mialem pretensje ze mnie zle leczyl o czym napisalem mu w smsie. To sie chlop tak wydygal ze mi odpisal ze jego adwokat sie ze mna skontaktuje - a to tchórz. A mnie wcale nie chodzilo o zadne sadowanie tylko sie kiedys pytal jak oceniam cale leczenie ale niewiedzialem co powiedziec bo .... to pozniej mu napisalem:) A tak sie niby przejmuje pacjentem jak to o nim mowią, taki czlowiek dusza. W ogole też nie wiem na jakiej podstawie ta pani profesor w ogole mogla w skierowaniu ktore wypisala sugerowac schizo. Ja nic takiego nie mowilem co moglo by to sugerowac. Powiedzialem tylko że w pewnej sytuacji (jak zycie mojej matki bylo zagrozone i przyjezdzalo pogotowie) to sie z nerwow robilem JAK z gumy (że taki jakiś rozmiekczony, juz nie pamietam bo to bylo dawno, rok przed tą konsultacja) to w skierowaniu albo świadomie przekeciła albo ma już problemy ze sluchem ze starości czy jak - bo napisała "pacjent ma poczucie ze jest z gumy". Ja nie mam poczucia ze jestem z gumy tylko opisalem pewien stan jak sie czulem że JAK z gumy a rownie dobrze moglem powiedziec ze jak zwiotczaly czy ... no nie wiem jak to nazwac . W kazdym razie ludzie nieraz nawet mdleją z nerwow a co dopiero zeby nogi robily sie im jak z waty:) Albo mowilem ze wyszczuplalem i mimo ze zaczolem duzo jesc to niemoglem nic przytyc (ze nerwy mnie zjadały) co dodatkowo generowalo u mnie jakis tam niepokoj i czy lekkie przerazenie bo poprostu balem sie ze uschne jak patyk:) -- 14 wrz 2012, 14:29 -- No i pozniej probowalem sie leczyc u innych psychiatrow z nerwicy i depresji ale ssri albo mi skracaly sen albo nasilaly nerwice i brak apetytu czy dolegliwosci zoladkowe. Nie moglem poczuc tego radosnego spokoju, apetytu, pewnosci siebie, przyjemnosci, ... ktory mialem po anafranilu i neuroleptykach ale z koleji mialem uboki i dzialania niepozadane ktore byly uciazliwe.... No i wrocilem spowrotem do tego lekarza i mu mowie ze co ta pani profesor mi tu wypisala na skierowniu - przeciez ja nie mam i nigdy nie mialem zadnych omamow czy glosow - to powiedzial ze mozna miec schizofrenie nie majac tych pozytywnych objawow - no ale na jakiej podstawie - skoro nie ma objawow charakterystycznych dla tej choroby to na jakiej podstawie sie takie cos sugeruje - chyba ze z powietrza sie to bierze bo tak i juz bez zadnych argumentow czy objawow. Te wszystkie leki to jakies bagno z ktorego nie mozna sie wydostac. Albo trzeba żreć do końca zycia i sie meczyc z ubokami.
  4. Ale chodzi mi o schizofrenie paranoidalną a nie ogolnie o schizofrenie (bo są jakieś jej odmiany jak s. prosta itp.). A jak odróznić objawy negatywne schizofrenii paranoidalnej od objawow depresji/nerwicy lekowej/histerii? Gdzie jest granica miedzy schizofrenia paranoidalna a innymi zaburzeniami? Czy jest jakiś objaw negatywny ktory wystepuje tylko i wyłącznie w schizofreni paranoidalnej a nie wystepuje przy innych zaburzeniach typu depresja/nerwica? -- 14 wrz 2012, 13:32 -- Albo jak człowiek z nerwów, stresu,rozstroju nerwowego, czy uczucia paniki spowodowanego zaburzeniami lękowymi i zagrożeniem życia bliskiej osoby wpada w taki stan że nogi robią się jak z waty, czy galarety, robi się cały rozmięczkony, jak zwiotczaly z przerażenia tą sytuacją to mozna u niego stwierdzic schizofrenie paranoidalna a wykluczyc zaburzenia nerwicowo histeryczne i jesli tak to na jakiej podstawie?
  5. Czy można mieć schizofrenie paranoidalną podczas gdy u pacjenta nie wystepuja (i nigdy nie wystepowały) objawy pozytywne, czyli głosy, omamy schłuchowe, wzrokowe, węchowe, nadmierna podejrzliwość, urojenia odporne na wszelka argumentacje.
  6. 1. Jak w temacie:) 2. Czy okreslenie "depresja nerwicowa" to to samo co "depresja lękowa"? 3. Czy nerwicy zawsze towarzyszy lęk? Mozna mieć nerwice bez lęku, niepokoju?
  7. Na zaparcia pomocny może też być Rapacholin Forte - jest lekiem zawierającym kompozycję kwas dehydrocholowego z dodatkiem wyciągu z czarnej rzodkwi, o działaniu zwiększającym objętość wydzielanej żółci (żółciopędnym) oraz przyspieszającym jej transport do dwunastnicy. Zwiększona ilość żółci pobudza pracę jelita grubego, a także wykazuje działanie osmotyczne, dzięki czemu produkt posiada łagodne działanie przeczyszczające.
  8. Logiku, wysłałem Ci prywatną wiadomość. Jakbyś mógł odpowiedzieć to byłbym wdzięczny.
  9. Logiku, Kto Ci stwierdził tą schizofrenie prostą? I czy u tego samego lekarza leczysz się te 6 lat? A może się pomylił i wcale nie masz schizofrenii prostej. Tylko jakieś inne zaburzenia. Zanim "zachorowałeś" jak wyglądało Twoje życie. Miałeś jakieś zainteresowania itp, hobby, kumpli, co robiłeś... Co takiego się stało że trafiłeś do psychiatry? Zrób sobie ten test i powiedz ile masz pkt. http://www.cpp.info.pl/index.php?go=beck1 :)
  10. A po tych 100mg wieczorem to rano po przebudzeniu jak się człowiek czuje? A jakbyś nie brał 50mg rano to wieczorem też byś miał problem z zaśnięciem bez tej 100tki solianu na spanie? -- 23 sie 2012, 15:05 -- Ostatnio wynalazłem info że solian działa także na receptory serotoninowe i to wcale nie jakoś słabo tylko jak to się mówi istotnie klinicznie: antagonista presynaptycznych receptorów dopaminowych: D2: Ki= 3 ± 1 nM D3: Ki = 3.5 ± 0.5 nM antagonista 5-HT7a: Ki= 11.5 ± 0.7 nM <- że niby wpływ na ten receptor ma mieć afekt antydepresyjny a nie koniecznie wpływ na D2/D3. 5-HT2B: Ki= 13 ± 1 nM oraz wykazuje słabe powinowactwo do 5-HT1A źródło: http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2821721/
  11. "...oczywiscie wqrwilem sie" - czy to nie emocja?
  12. Albo jak już siedzisz przy kompie to wejdź na czata czy jakieś portale randkowe i poszukaj szczęścia. Je.bać Ci się chce wiec masz już jakiś napęd do działania :) -- 21 sie 2012, 15:22 -- No na jedno pomagają a na drugie szkodzą - tak właśnie działają :) -- 22 sie 2012, 21:24 -- A kiedyś Solian działał dobrze na ciebie, nie było zamuły i spania? Pomogły Ci coś kiedyś leki na twoją przypadłość chociaż na jakiś czas?
  13. Nie ma w tym nic dziwnego. Jest to normalne. To jest właśnie zaspokojenie seksualne. Wyobraź sobie co by było gdybyś nie mógł się zaspokoić czy to sexualnie czy to np. pomimo jedzenia cały czas czułbyś głód - wtedy jadłbyś aż byś pękł Według mnie to żeby się zakochać to trzeba mieć "spokojną głowę". Żeby to uczucie miało jakąś przestrzeń w której mogłoby zaistnieć. Ja kilka razy się zakochałem a wcale tego zakochania nie pożądałem, nie szukałem na siłe, po prostu samo mnie to uczucie ogarneło - niczego nie planowałem, pozwoliłem mu zaistnieć, owszem była we mnie jakaś tam chęć "posiadania" kogoś dla siebie... jakiejś bratniej duszy. Jest to fajne ale jeśli z różnych przyczyn ta miłość zostanie niespełniona/nieodwzajemniona to wtedy człowiek nieraz wolałby się nigdy nie zakochać. Cierpi się. Spotkałem się też z takim porównaniem zawodu miłosnego do stanu po odstawieniu narkotyków. Bo miłość jest jak narkotyk. "Kto miłości nie zna, ten żyje szczęśliwy, i noc ma spokojną, i dzień nie tęskliwy. (Adam Mickiewicz) " Można się zakochać od pierwszego wejrzenia a można się zakochać nie tak szybko tylko po pewnym czasie a można się tylko do kogoś przyzwyczaić. Trzeba się umawiać z dziewczynami :) Czy to tak z nudów, czy chęci zakochania się, czy dla sexu. No i jak trafimy na odpowiednią osobę to można się zakochać. Ale żeby to robić to trzeba mieć też jakąś tam pewność siebie, jakąś odwagę, śmiałość, nie mieć depresji czy nerwicy, mieć jakieś poczucie własnej wartości - co może dać np. praca (pieniądze, niezależność finansowa), brak poczucia choroby :) - to tak z mojego punktu widzenia bo tego mi brakuje a kiedyś było innaczej. Ja ostatnio to nie żyje tylko wegetuje, jestem zbyt zajęty zmaganiem się ze swoimi jakimiś tam dolegliwościami niż skupiony na życiu, aktywności życiowej. Chociaż jak czułem się lepiej troche na lekach to znowusz czułem się przez to gorszy, ze wlasnie chodze od psychiatry, wstydzilem sie tego, albo nie poszedlem do pracy bo bylem przymylony czy zmeczony od lekow..., Z drugiej strony co ja mogę zaoferować w tym momencie jakiejś kobiecie - swoją bezrobotność, niezaradność życiową wynikającą z mojej choroby - kto by chciał kogoś takiego? Cóż z tego że jestem przystojny jak psychicznie czuje sie teraz maluśkim człowieczkiem, stale odczuwam dyskomfort psychiczny/fizyczny z powodu depresji/nerwicy co jest dość uciążliwe i zaburza mi normalne funkcjonowanie. Dlaczego logiku wiesz że się nie zakochasz? Jak mówi powiedzenie - "nie mów hop zanim nie przeskoczysz" - więc podobnie, najpierw się umów z jakąś kobietą (z jakichkolwiek pobudek), jedną, drugą, trzecią, i wtedy zobaczysz jak się sprawy potoczą.
  14. Amisulpryd antagonista presynaptycznych receptorów dopaminowych: D2: Ki= 3 ± 1 nM D3: Ki = 3.5 ± 0.5 nM antagonista 5-HT7a: Ki= 11.5 ± 0.7 nM <- że niby wpływ na ten receptor ma mieć afekt antydepresyjny a nie koniecznie wpływ na D2/D3. 5-HT2B: Ki= 13 ± 1 nM oraz wykazuje słabe powinowactwo do 5-HT1A źródło: http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC2821721/
  15. Brak uczuć masz? Jak by Ci umarł ktoś bliski to by ci to było obojętne? Nie miewasz uczucia np. smutku, tęsknoty za czymś? http://pl.wikipedia.org/wiki/Emocja -- 17 sie 2012, 18:56 -- Brak uczuć masz? Jak by Ci umarł ktoś bliski to by ci to było obojętne? Nie miewasz uczucia np. smutku, tęsknoty za czymś? Zresztą niektóre emocje aby się pojawiły muszą mieć ku temu odpowiednią sposobność. Nie można np. przeżywać jednocześnie smutku i radości no chyba że miłość i nienawiść to można chyba:) Nie byłaś np. zła na lekarke ktora dala ci cital i zamiast wydluzyc sen to ci go skrociła, nie tęskniłas za tym jak spałaś krotko bo krotko ale samodzielnie bez leków, a potem nie moglaś zasnąć. Może wmówiłaś sobie ten brak uczuć:) Sama tęsknota za tym że chciałoby się mieć uczucia które się miało kiedyś a teraz niby się nie ma to już uczucie tęsknoty jakiejś tam ale zawsze to jakieś uczucie, uczucie braku czegoś a więc niezadowolenia. http://pl.wikipedia.org/wiki/Emocja Z wikipedi uczucia to np.: miłość, strach, lęk, obawa , panika, uczucia moralne (etyczne - cokolwiek to znaczy:), uczucia estetyczne (np. chyba robi ci różnice czy masz bałagan w pokoju czy wszystko ładnie jest posprzątane) i uczucia intelektualne (cokolwiek to znaczy), (gniew, złość, rozpacz, radość i strach, zadowolenie lub niezadowolenie, wesołość lub smutek, niepokój, tęsknota, nostalgia, irytacja, samotność, dobrostan wewnętrzny, radość, żal, wstyd, lęk, poczucie winy, słowo „nie” często jest sprawcą smutku, rozgoryczenia. Wszelkie te uczucia są ci obce nie odczuwasz czegoś takiego? Np. nie jesteś zadowolona choć troche z pobytu w szpitalu że ci coś tam pomagają, żę śpisz czy jak tam się teraz czujesz. Albo jakby Cię ktoś publicznie zkrytykował to byś się nie zawstydziła , nie ruszyło by cie to? Albo. np. nie miałabyś poczucia wstydu jakbyś się (przepraszam:) zesikała w majty gdzieś publicznie i ktoś by to zauważył - w ogóle była byś niewzruszona? Uczucia mogą być zarówno pozytywne jak i te neatywne. -- 17 sie 2012, 19:18 -- Nie ma osób które np. lubisz, albo nie lubisz, dążysz jakąś sympatią bądź antypatią, nie irytują cie czyjeś zachowania, albo obojętne ci jest czy zadajesz się z kimś miłym, uprzyjmym, wesołym. Nie wstydziłabyś się jakbyś np. stała z jakimiśżulami podpitymi pod sklepem i rozmawiała z nimi a oni zaczępiali by przechodniow prosząć o kilka groszy bo zbierają na wino, nie wstydziłabyś siętego żę ktoś pomyśli żę ty jesteś taka sama jak oni skoro sie z nimi zadajesz:) Wydaje mi się to niemożliwe aby nie mieć żądnych uczuć - trzebaby być jakimś robotem , maszyną a nie człowiekiem. -- 17 sie 2012, 19:24 -- Weźcie np. Wy wszyscy ktorzy uważacie żę nie macie żądnych uczuć , wyjdździe nadwór nago i przespacerujcie się przez miasto. Możęcie to zrobić? Otóż nie. POnieważuczucie wstydu wam na to niepozwoli. CO by ludzie pomyśleli:) CHyba żę chodzi o pozytywne jakieś doznania uczucia w tym całym wątku? Bo tak się z doskoku tylko tu udzielam, takżę nie wiem o jakim braku uczuć jest tu mowa:) -- 17 sie 2012, 20:20 -- Mnie jak ustąpiły zaburzenia nerwicowe, zrobiłem się spokojniejszy, zaczołęm się wysypiać, przytyłem z niedowagi, zrobiłem się pewniejszy siebie itd. to dopiero wtedy pozytywne emocje miały szanse zaistnieć - po prostu zrobiło się dla nich miejsce w głowie. Podobnie osoba która zaczęła ten wątek. Napisała, że przeraża ją brak u niej jakichkolwiek uczuć, żę się boi że zwariuje. No jak psychika jest zajęta odczuwaniem, przerażenia, strachu (alprazolam na lęki brała) to jak niby możę jednocześnie czuć coś pozytywnego. Tak się nie da.
  16. Ja też muszę iść do szpitala jakiegoś tylko żeby trafić na jakiegoś mądrego, dobrego lekarza. Bo gubię się w lekach, mam jakieś pozostałości leków i tak sam się próbuje kurować. A byłem już wyprowadzony na prostą i się wszystko popsuło:/ Ale to nie moja wina.... kurczę, ehhh. Jeszcze popsułem relacje sobie z lekarzem ktory mnie leczył i takim innym ... ale to w afekcie bylo.... -- 17 sie 2012, 10:20 -- logik, Moim zdaniem za późno brałeś ten Solian (zdaje się, że popołudniu), może powinieneś brać go z samego rana. I też stosowałeś maksymalne dawki (te mniejsze prodopaminergiczne, nie przeciwpsychotyczne), możę za dużo mg brales. Ja bylem w takiej sytuacji że odstawilem leki .... (anafranil, solian, olanzapina). I strasznie sie czulem , rano zalekniony, ciezki oddech, deprecha z nerwicą. Balem się brac anafranilu, solianu w obawie o serce ..... wiec bralem kolo poludnia lub wieczorami olanzapine na nerwy to mi sie takie cos zrobilo ze rano budzilem sie z poczuciem rezygnacji, spalem dlugo, albo pol mozgu mialem zachamowane i nawet do kompa nie chcialo mi sie zasiąść ani w ogole co kolwiek robic (tylko lezec), albo kolo poludnia ciągnelo mnie do lozka i zasypialem na godzine, znowusz po obudzeniu jakies osamotnienie czulem i inne nieprzyjemne rzeczy. Więc uderzyłem w sam solian. Bo pamietam jak lekarz mowil ze male dawki neuroleptykow na zaburzenia nerwicowe sie stosuje i ze aktywizuje. Wieć brałem sam solian 50mg i brałem go z samego rana po obudzeniu lub śniadaniu. Już nie ciągnelo mnie do łóżka kolo poludnia nie łapała mnie senność, i jakąś motywacje dawał do robienia czegoś (aktywizowal, sile do trwania mimo dolegliwosci ktore mialem), świeżość umysłu. I jak przeżyłem cały dzień od rana do wieczora w pełni przebudzony itd. to i wieczorem nie mialem problemu zasnąć. Ale jak raz o 16 wziołem drugie 50mg to potem też mialem problem z zasnieciem, zaśniecie przesuneło się z 24 na drugą w nocy. No to jest stymulant też więc branie go zbyt poźno możę wpływać na sen. JEszcze mi pomagał na takie zalęknienie drobne, i takie jakieś nerwowe napiecie w ciele, po poludniu mnie to puszczało. Takżę według mnie za późno go brałeś i możę też zbyt dużo.
  17. U mnie, po 7 miesiacach zazywania, po naglym odstawieniu (bralem wtedy już tylko solian 50mg i anafranil 10mg) - choć bylem na dawkach minimalnych - występowała chęć i przymus ponownego zażywania. Pojawiło się to jakoś po tygodniu od odstawienia Jedyne co mnie powstrzymywało przed zażyciem to strach ze lek moze mi zaszkodzic. Odstawiłem bo tak mi zasugerowali kardiolodzy bo dostalem migotania przedsionkow serca.... Czułem jak mnie coś ssie, od wewnątrz, nie moglem tego zaspokoić coś podobne jak głód papierosowy tylko slabsze. Czasami chciało mi się wyć, bo czułem żę mi czegoś fizycznie i psychicznie brakuje. Dziś czuje się jak narkoman pozbawiony narkotyków i mam ciężką depresje. A leczylem sie na zaburzenia nerwicowe i może lekką depresje.
  18. Dysforia (przeciwieństwo euforii) - Polega na wyolbrzymianiu pewnych sytuacji oraz innych bodźców, co powoduje reakcje gniewne, złość lub wręcz agresję chorego. Ogólna drażliwość, wybuchowość, zrzędliwość, rozdrażnienie.
  19. Tak, to dotyczy Tisercinu. A na co to bierzesz? Natomiast czytałem gdzieś że opipramol projektowano by działał podobnie do Imipraminy, tyle że wyszło im chyba raczej coś na wzór hydroksyzyny (bo ta działa na 5th2a i d2, podobnie jak opipramol) ze slabszym nieco efektem sedatywnym (H1) i dodatkowo z agonizowaniem (aktywacją) receptorów sigma. A jak podaje angielska wikipedia agonizowanie receptorów sigma możę mieć różny efekt w zależności od osoby - jedni mogą odczuć euforię ze znacznym efektem przeciwdepresyjnym a inni mogą odczuć dysforie, uczucie dyskomfortu i niepokoju.
  20. źródło: http://www.benzo.org.uk/polman/bzcha03.htm#t2 Jeszcze jedną niekorzystną cechą leków przeciwdepresyjnych jest fakt, że i one wywołują uzależnienie i powodują objawy abstynencyjne, jeżeli odstawi się je zbyt gwałtownie – czego nie doceniają zapisujący je lekarze. Do takich objawów należą: niepokój, zaburzenia snu, symptomy grypo podobne, trawienne, rozdrażnienie itp. – w rzeczy samej, podobne do symptomów odstawienia benzodiazepin. Również te objawy mogą być zminimalizowane dzięki powolnej redukcji dawki na przestrzeni 1-3 miesięcy (patrz Tabela 2). Poza terapeutycznym działaniem na depresję i lęk, niektóre leki przeciwdepresyjne wykazują pozytywne działanie uspokajające, które szczególnie użytecznym znajdują pacjenci z zaburzeniami snu. Niskie dawki (10-50mg) np. doxepinu (Sinequan) są bardzo skuteczne w leczeniu bezsenności. TABELA 2. SYMPTOMY ODSTAWIANIA ANTYDEPRESANTÓW SYMPTOMY FIZYCZNE Gastryczno-jelitowe: ból brzucha, rozwolnienie, nudności, wymioty Grypo-podobne: zmęczenie, ból głowy, ból mięśni, osłabienie, poty, dreszcze, palpitacje Zaburzenia snu: bezsenność, wyraziste sny, koszmary senne Zaburzenia zmysłowe: zawroty głowy, cierpnięcie, uczucie prądu elektrycznego Zaburzenia motoryczne: drżenie, utraty równowagi, sztywność mięśni, nienormalne ruchy SYMPTOM PSYCHOLOGICZNE Niepokój, podniecenie Wybuchy płaczu Irytowalność Nadaktywność Agresja Depersonalizacja Zaburzenia pamięci Oszołomienie Obniżony nastrój
  21. Hmm.. na angielskiej wikipedi pisze żę ma silne działanie blokujące adrenergiczny receptor Alpha1 (α1) a to z koleji też ponoć wywołuje sedacje, i średnie działanie na H1. Także tego...
  22. Nie moge nigdzie znaleźć konkretnej wartośći Ki. Ale np. olanzapina ma dla H1 Ki=7nM, jej dzialanie sedatywne okreslane jest jako silne. Natomiast chlorpromazyna, levomepromazyna(Tisercin) i klozapina ma bardzo silne wlasciwosci sedatywne. Levomepromazyna silniej dziala sedatywnie niz chlorpromazyna. Klozapina ma Ki=3nM ale nie wiem czy dziala silniej czy slabiej niz te dwie pozostale substancje. W każdym razie Tisercin bedzie miał zblizoną wartość do klozapiny czyli coś około Ki=3nM.
  23. xanonymous

    Skojarzenia

    cierpienie - depresja
  24. Rhadiola rosea, zawiera substancje będące inhibitorami monoaminooksydazy A i B.
×