Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lu_80

Użytkownik
  • Postów

    865
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Lu_80

  1. Ja po odstawieniu Setry i przejściu na Esci w końcu jakoś normalnie jem i funkcjonuję bez senności i odrealnienia.
  2. Balladyna, po wielu latach stosowania Esci zdecydowaliśmy z lekarzem o próbie zmiany leku na Setrę. Niestety nie była to udana zmiana Esci straciło swoją moc, stąd ta decyzja.
  3. Tojaaa, ja na końcówce Esci byłem na 5 mg, ale efekt mocno się obniżył. Po wielu latach jej stosowania zdecydowaliśmy o próbie zmiany leku na Setrę. Niestety nie była to udana zmiana Na Esci byłem zawsze max na 10 mg. Może za mało? Nie wiem... Biorę na depresję z epizodami lęku napadowego.
  4. bo umysł wymaga progresji, do tego sytuacja życiowa często zmienia się na gorsze, dochodzi efekt wypalenia jeśli chodzi o życie (praca/rodzina), więc automatycznie umysł domaga się skuteczniejszego działania. jedynie ciągłe zmiany w życiu, zmiana miejsca zamieszkania, ciekawsza praca, lepszy partner itp. dają możliwośc umysłowi odpowiedniego zareagowania i sprawdzenia czy substancja w tym przypadku się sprawdzi. ale jak się robi to samo od lat, człowiek jest znudzony, wypalony, od leków wymaga się więcej z czasem a dostaje się zazwyczaj mniej, bo mózg się przyzwyczaja i nudzi tym samym efektem psychotropowym. a wyższe dawki tej samej substancji nic nie zmienią. więc trzeba się po prostu do tej chujni przyzwyczaić, plus grać w totka czy cokolwiek co daje szanse na odmianę sytuacji życiowej. chemią wszystkiego się nie załatwi. w Polsce jest bieda z nędzą i ciężko to "zaćpać" jakimkolwiek psychotropem, chyba że ktoś jest od urodzenia idiotą to wszystko mu jedno. Amen :) Prawda do bólu :)
  5. ja to samo, do tego gdy to odczuwam to widzę też blado kolory i mam drobne "gwiazdki" przed oczami. współczuję pracy :/ dla mnie obejrzenie meczu ze skupieniem jest wysiłkiem. Umysłowa, analityczna i do tego podejmowanie decyzji. Koszmar. Nie widzę tego dalej, chyba zejdę na 12,5 mg.
  6. -- 15 cze 2014, 18:06 -- Ja mam jeszcze taki efekt zatykania uszu, jak podczas wjazdu kolejką górską na szczyt. No i ból głowy :/ -- 15 czerwca 2014, o 18:14 -- devnull, do tego też czuję się jak debil od łopaty a jutro do pracy...
  7. Dziś znów spałem po południu, do tego zawroty głowy. Chyba trza będzie pomyśleć nad zmianą, nie daję rady już.
  8. O właśnie, dobre określenie - nieukierunkowana+nerwowa i to nie ma nic wspólnego z chęcią do konstruktywnego działania. ano właśnie, co mi z tego skoro nie mam natchnienia na nic, zmulenie zmieszane z lekkim niepokojem i nerwowością, w takim stanie to jedynie można rowy kopać, ale by odczuć jakieś pozytywne i spontaniczne uczucia to nie ma mowy, nawet czuję momentami, że nastrój po Sertralinie nie jest lepszy a nawet gorszy jak po innych SSRI. nastrój typowo pesymistyczny, przez to pobudzenie zrobiłem się jedynie bardziej "szorstki", taki bufon, tępy uczuciowo. nadal nie mam ochoty spotykać się z ludźmi, unikam wielu rzeczy, brakuje tego pozytywnego nakręcenia. jakiś czas temu kupiłem sobie klawisze sterujące do komputera, by sobie poćwiczyć granie jakiś akordów, leżą nieużywane, nie mam natchnienia do tego, kompletnie tego nie czuję, zero motywacji, czuję się jak robot wykonujący tylko niezbędne czynności podtrzymujące życie. do wszystkiego się zmuszam, zero przyjemności. Mam dokładnie tak samo :/ Do tego ból głowy, problemy gastryczne i obowiązkowa drzemka po południu..
×