SadSlav

Matthias, zapraszamy Nerd, rozdwojenie jaźni czy jak

Singlostwo kojarzy mi się z robieniem kariery i nie posiadaniem czasu na związki (zwłaszcza poważne), więc siłą rzeczy osoby te zaspokajają swoje potrzeby z przypadkowymi partnerami, np na jedną noc. Absolutnie (jak dla mnie) jest to coś zupełnie innego od bycia samotnym. Bo samotny jest człowiek porzucony albo nie posiadający partnera, nie z własnego wyboru lecz z konieczności.

Laima, gratulejszyns

[videoyoutube=PtNzHWawNtQ][/videoyoutube] [videoyoutube=X67oth-tD2U][/videoyoutube]

Bolący ząb

Niektórzy jak widzę lubią sobie wlewać Zresztą w takim przypadku to już podpadałoby zdecydowanie pod inwalidztwo A co mi po jakimś Tomie Cruis'ie? Mnie bardziej pociesza myśl, że Sully Erna z Godsmack'a ma 168 centymetrów wzrostu a jest naprawdę zdolnym gościem i bardzo go lubię -- 12 kwi 2012, 15:34 -- Wyniki bardzo w normie więc nie masz się czym martwić

Ja mam 169 cm wzrostu i ważę około 64 kilogramów. Wiem, jestem skrzacikiem... Jak mi tu jakiś ziomuś przy wzroście 180 centymetrów będzie biadolił, że jest kurduplem to własnoręcznie mu wpierdolę Gdziekolwiek by nie mieszkał

Święta, święta i po świętach, zatem drodzy Poznaniacy może warto spotkać się w tym naszym szacownym gronie przy piwku? Chętnych zapraszam do wypowiedzi, natomiast już wcześniej zaproponowano kilka zmian w naszych spotkaniach: 1) niedziela, godzina 18:00 (żeby było szybciej i można się było nacieszyć wiosennym powietrzem ) 2) proponowanym miejscem kolejnych spotkań jest pręgierz na Starym Rynku (bo blisko do naszej speluny ) a nie Marych, jak było to do tej pory 3) Osoby, które nie wiedzą czy się zjawią niech wysyłają stałym bywalcom (np mi ) swoje namiary telefoniczne na priva żeby w razie czego można było się łatwiej skontaktować ze spóźnialskimi Pozdrawiam wszystkich poznaniaków i do zgadania się

To, że pomimo wszystko żyję... Chociaż dziwne to pocieszenie...

Życie...

[videoyoutube=lvsXk4ILeE8][/videoyoutube]

Też to mam. Zawsze wszystko odwlekałem na ostatnią chwilę: naukę, porządki, pracę...

Mi wyszło 35 punktów. Więc diagnoza się zgadza...

Ja czuję, że za chwilę wszystko z powrotem mi się spieprzy w życiu... i samotność będzie moim najmniejszym problemem. Chyba muszę być też trochę sam i pozbierać się do kupy, w jakąś logiczną całość, która będzie w stanie funkcjonować na tym świecie.

Michuj, coraz bardziej odzywa mi się nerwica a w praktyce praca nie wygląda tak jak miała wyglądać. W zasadzie powinienem być już przyzwyczajony ale mam doła...

To że jestem jaki jestem...

arhol, skoro nie byłeś w związku to nie możesz powiedzieć, że się do związków nie nadajesz... Apofis, przynajmniej masz coś co odciąga teraz Twoje myśli... Brakuje mi czegoś takiego... Nie umiem się na niczym skupić... Widzę same znaki zapytania, których się boję... Tracę grunt pod nogami... Jeszcze mam stres związany przed jutrzejszym szkoleniem... Chyba zarzucę sobie jakąś tabletkę na uspokojenie żebym w ogóle dzisiaj zasnął... Trzymajcie się wszyscy, miłego wieczoru.

arhol, a byłeś już w jakimś związku? Apofis, masz rację, musimy się lepiej wspierać.

Jeśli nic nie czujesz to nie będziecie tworzyć dobrego związku moim zdaniem.

NextMatii, motto widzę ale dzisiaj mnie nie pociesza... Apofis, sytuacja zła dla głowy, nie wziąłem niektórych rzeczy pod uwagę i jak zwykle mogę się na tym przejechać. W każdym razie dobrego browarku i meczyku życzę slow motion, dzięki, przyda się

Apofis, NextMatii, dzięki za te słowa. Boję się, że stracę kogoś na kim mi bardzo zależy... W zasadzie wszystko jest w Jej rękach... Ja mogę się już tylko przyglądać jak sprawy się toczą niezależnie ode mnie...

Abbey, masz jakieś dziwne wyobrażenie o życiu. Wierz mi, że jeśli będziesz cały czas tak ciężko pracowała jak teraz to dojdziesz w życiu do wszystkiego. Pochodzenie nie ma tutaj absolutnie nic do rzeczy. Nie martw się na zapas, rób swoje, najlepiej jak tylko potrafisz a zdziałasz wiele bo masz w sobie tyle ambicji, że nawet ja jako 30-letni gość chciałbym mieć w sobie chociaż połowę z niej. Mówię to szczerze i z pełną powagą.

Dziś samotność doskwiera...

Jakby mi tak jakaś biurwa powiedziała to bym jej ostro przygadał, bo to co robię w swoim życiu to nie jest jej zasrany interes.

Masz chyba 7 dni na dostarczenie im zwolnienia lekarskiego. A jak nie to skreślają.