Skocz do zawartości
Nerwica.com

girl anachronism

Użytkownik
  • Postów

    1 404
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez girl anachronism

  1. nieboszczyk, rozumiesz w ogóle, co się pisze?
  2. Siedzę z bezalkoholowym grzanym piwem i nie mam pomysłu na siebie.
  3. omeeena, nie popadajmy w paranoję, raz na 3 miesiące, jeśli faktycznie pijesz okazjonalnie, kieliszek Ci nie zaszkodzi. Co najwyżej będziesz trochę senna.
  4. Szpital to faktycznie nie hotel i daleko mu do standardu nawet byle jakiego motelu. Mnie najbardziej przeszkadza, że personel traktuje pacjentów jak rozwydrzone przedszkolaki, ale trudno nie przyznać, że niektórzy tak właśnie się zachowują.
  5. Ghandi, odstawiliśmy mirtę, bo wyszłam z depresji. Nie wiem, co podziała na same myśli, bo depresji dalej nie mam. Jutro zadzwonię do psycho i niech on nad tym myśli.
  6. I podejrzewam, że będę mieć na oku więcej. A po pierwszym mówiłam, że to jeden jedyny wymarzony od lat i więcej nie będzie
  7. Candy14, uuu, taką to i ja bym wypiła Marnuję czas na oglądaniu zdjęć tatuaży i już nie mogę się doczekać kolejnego
  8. Bo mam taki gnój, że nie pamiętam, jak wygląda podłoga
  9. Ja już wypiłam. Teraz herbatka i muszę odgruzować moją pracownię.
  10. bakus, a skądże, piszę tylko o moim punkcie widzenia, żeby pokazać, że nie każda kobieta to lubi. A wy róbcie, co chcecie, najważniejsze jest to, co myślą o zdobywaniu wasze potencjalne kandydatki
  11. Dzień dobry, miluszki :) Piszę się na igloo z ogniskiem w środku
  12. Tu się akurat częściowo zgadzam. Z politowaniem patrzę na facetów zdobywających i kobiety zdobywane, jakby to była jakaś pieprzona twierdza a w niej księżniczka. Każdy mój związek to była naturalna konsekwencja zwykłej znajomości, w której nagle coś zaiskrzyło. Z drugiej strony nie jestem pewna, czy mój mąż trochę w niewidoczny sposób mnie nie zdobywał. Ale dopóki to nie było żałośnie dosłowne, to jest ok.
  13. Ghandi, biorę lamotryginę 200mg i olanzapinę 5mg. Niedawno odstawiliśmy z lekarzem mirtazapinę. Nie sądzę, przewałkowano mnie porządnie na terapii, w szpitalu i u psychiatry, i nikt niczego innego nie stwierdził.
  14. Ghandi, wierzę, że california rocket fuel + lit powodują u Ciebie remisję. Piękny stan :) U mnie dziwnie. Z jednej strony nastrój na poziomie zero, ani w górę ani w dół, normalna aktywność, z drugiej gdzieś z tyłu głowy cały czas kłębią mi się myśli autodestrukcyjne. Czy przywrócenie antydepresanta coś by pomogło? W skali Becka mam 6 punktów, więc żadnej depresji, tylko te natrętne myśli...
  15. Lady Em., współczuję, musisz mieć naprawdę dużo siły, że jakoś dobie z tym radzisz... U mnie duuużo śniegu, ale na chodnikach już topnieje, czyli pewnie zaraz będzie mokra breja
  16. Candy14, ja nie mam dzieci, ale sama mam mądrych rodziców. Nigdy nie dostałam klapsa, partnerska rozmowa była zawsze podstawą. Ukarano mnie raz czy dwa.
  17. Dla mnie każdy klaps to przyznanie się do bezradności - tyle. Można w cywilizowany sposób wychowywać dzieci.
  18. Szturchnięcie zwykle jest niechcący, chyba że jest zaczepką, a wtedy patrz wyżej.
  19. Jestem kategorycznie przeciwna jakiejkolwiek przemocy. NIC jej nie usprawiedliwia i nie ma tu rozróżnienia między "lekkim klapsem" a biciem. Przemoc to wyłącznie oznaka bezradności i przyznanie się do tego, że się sobie nie radzi w cywilizowany sposób. Sama nigdy nie zostałam uderzona przez moich rodziców.
×