Skocz do zawartości
Nerwica.com

girl anachronism

Użytkownik
  • Postów

    1 404
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez girl anachronism

  1. Miniaa, zarejestruj się do doca, najwyżej jak się ustabilizujesz to odwołasz wizytę. Wczoraj zaliczyłam mega wysoki lot, mąż rozważał lekarza. A dziś przeszło jak ręką odjął. Wiem, że nie powinnam tak mówić, ale trochę jestem zawiedziona.
  2. Lekarz pozwolił mi odstawić olanzapinę, mam nadzieję, że nabiorę trochę napędu (w granicach rozsądku) -- 25 sty 2013, 14:29 -- Lena87, my nie możemy Ci doradzić nic innego, jak pójście do psychiatry. Tylko on może postawić diagnozę.
  3. Ja wolałabym nie mieć takiego arsenału w domu, nie ufam sobie pod tym względem. Albowiem muszę podpisać się po tym:
  4. Wciągnęłam się na maxa w thrillery polityczne Forsytha. Niesamowite, wielowątkowe, misternie utkane historie trzymające w napięciu od pierwszej do ostatniej strony, zaskakujące zakończenia, perfekcyjny splot rzeczywistości z fikcją - polecam!
  5. Z tego co wiem byłam trzynasta - a jednak nie pechowa ;) Zresztą ja też się nieźle wyszalałam
  6. Zdziwiłbyś się ile poważnych związków (nie mówię, że wszystkie tylko, że sporo) zaczyna się od seksu. A w takim przypadku jest tak - jesteś dobry w łóżku to znajomość przeradza się w coś większego, nie jesteś - no to sorry... U mnie tak właśnie było. Na początku świetnie w łóżku, reszta przyszła później. I od prawie 7 lat jesteśmy razem :)
  7. Odkąd pamiętam zawsze byłam mega żądna wrażeń, więc nie wiem, czy burzliwy okres dojrzewania wynikał już z choroby (moim zdanie częściowo mógł) czy pojawiła się później.
  8. \ CHAD nie zaistnieje bez kompilacji genetki ze zrytym dzieciństwem . Owszem, istnieje. Ja miałam piękne dzieciństwo.
  9. Lekko i przyjemnie. Realnie ocenia się rzeczywistość. Emocje odczuwane są uzasadnione. Dla mnie to chyba tyle.
  10. Do faceta, który był wielu "traumatycznych", jak się wyraziliście, związkach, podchodziłabym z rezerwą. To statystycznie niemożliwe, żeby przypadkiem trafiać na same "złe" kobiety - jeśli tak jest, to może coś w tym facecie takie przyciąga?
  11. A u nas mało oszołomów, którzy zapomnieli o Biblii i szerzą swoje dewiacyjne przekonania? Nie ma z czego robić sensacji.
  12. Selenhe, a czego Ty się spodziewałaś? Przed stojącą nade mną jak kat matką, wymachującą mi przed oczami moją PRYWATNĄ rozmową na gg też zaparłabym się wszystkiego. To raz. A dwa: bardzo pewnie wypowiadasz się co do tego, co siedzi w jej głowie. Biorąc pod uwagę, że córka Ci się nie zwierza, to nie sądzisz, że pewnych rzeczy w jej toku rozumowania zwyczajnie nie rozumiesz i wolisz założyć swoją prawdę? I jeszcze jedno: likwidowanie skutków zamiast przyczyn na dłuższą metę na nic się nie zda. Ale Ty oczywiście wiesz lepiej.
  13. To dlaczego prawie każdy facet nie pracuje w wojsku? Nie tłumacz tylko brakiem etatów. No i musisz mieć masę znajomych na fejsie, skoro znasz "prawie każdego faceta". ~~Midnightangel14, a Ty gdzieś pracujesz? Masz przyjaciół, hobby? Najlepszym lekarstwem na tęsknotę jest posiadanie własnego życia.
  14. Gdyby tak było, to zaczęłabym się przyglądać swoim problemom, bo nie jest normalny płacz, kiedy chłop wychodzi do pracy...
  15. Twój wybór, będzie miała 18 lat to się wyprowadzi i zapomni o mamusi na dobre. Na Twoim miejscu łapałabym się wszystkiego, żeby zawalczyć o własne dziecko, ale skoro terror uważasz za wyjście - powodzonka. Nie wiem tylko, po co tu weszłaś - szukałaś poklasku dla swoich metod? -- 11 sty 2013, 16:17 -- Nie widzisz kobieto, że skoro się tnie i grozi samobójstwem to nie jest zwykły bunt i robienie Tobie na złość? Otrząśnij się!!!
  16. I naprawdę tak go kochasz, że nie jesteś w stanie poczekać?
  17. Selenhe, moim zdaniem, tak jak napisała Candy14, wybrałaś najprostszą drogę do utraty resztek więzi z córką. Nastolatki nie są głupie i zawsze znajdzie się czas i sposób, żeby postąpić tak, jak ona chce. Sama wiem, co da się nawyprawiać na długiej przerwie Jeśli zacznie wagarować to co - będziesz z nią siedzieć na lekcjach? Na Twoim miejscu spróbowałabym porozmawiać z dobrym psychologiem. Jeśli będzie trzeba, to zaprowadź tam córkę - może jemu uda się z nią nawiązać kontakt, którego Ty nie masz. I jeszcze jedno - matka karząca to wróg. Tylko matka-przyjaciółka, rozumiejąca, może coś zdziałać. Zastanów się, czy to nie jest wyraz głębszych problemów. Skoro masz takie zdanie o jej ojcu to albo wam się nie układa, albo się już rozpadło - dzieci to widzą i odczuwają, może tu leży problem? O ile picie i palenie papierosów to może być presja grupy rówieśniczej (a nie musi), to cięcie się jest już poważnym, wewnętrznym problemem. Poszukaj fachowej pomocy, zamiast zamykać ją w złotej klatce.
  18. To prawda i jeśli tej podstawy się nie akceptuje, to nie wróżę szczęścia. Mój tata jest żołnierzem i wielokrotnie wyjeżdżał na misje na pół roku, rok. Chyba dzięki temu jak mój mąż na parę tygodni gdzieś wyjeżdża na szkolenia, to dla mnie żaden problem
  19. ~~Midnightangel14, moim zdaniem nie masz prawa wymuszać, by zmienił pracę. Taką drogę wybrał i jeśli nie patrzycie wspólnie w jednym kierunku, to może nie jesteście dla siebie stworzeni. Poszukaj kogoś, kto będzie pracował 8-16 i wracał do domu codziennie. Jeśli rzeczywiście Ci tak zależy, spróbuj poszukać pomocy u psychologa, chociaż nie wiem w jaki sposób miałoby to pomóc.
  20. nieboszczyk, tak, mam na myśli Kobierzyn. A ten facet jest baaardzo wiarygodnym źródłem
  21. Jaki tu ruch od rana Nie lubię wstawać o tej porze, ale mam endokrynologa
×