Skocz do zawartości
Nerwica.com

girl anachronism

Użytkownik
  • Postów

    1 404
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez girl anachronism

  1. Pieczywo wielozbożowe z pastą z rzodkiewki i ogrókiem Jogurt Marchewka Sałatka: lodowa+rukola+pomidor+awokado+czerwona fasola - yummy! Pomidor z mozarellą
  2. super oby Ciebie dobry nastrój nie opuszczał Na razie (tfu tfu) nie opuszcza
  3. Jajko sadzone 1 kromka pełnoziarnistego pieczywa z serkiem migdałowym i rzodkiewką Grillowany łosoś z sałatką (lodowa+papryka+marchewka+ogórek) Szarlotka do kawy Jogurt
  4. Za pierwszym razem błyskawicznie mnie wyciągnął z dołka, za drugim wpędził w takiego miksa, że wylądowałam w szpitalu.
  5. luk_dig, wykończony, Z ciepłego domku obserwuję śnieg za oknem, wczoraj zrobiliśmy mega spożywcze zakupy, więc na szczęście nie muszę nigdzie wychodzić. Od tego białego ZŁA oddziela mnie szyba i pyszna kawa z miodem i cynamonem
  6. 158cm. Jedzenie w szpitalu było dobre, takie domowe, ale mało dietetyczne Wczoraj: bruschetta z pomidorami i czosnkiem na mieście odrobina fasolki szparagowej + surówka brązowy ryż z fasolowym chilli jogurt dziś: kanapki z wegańskim twarożkiem z migdałów sezamki zupa dyniowa makaron z pomidorami
  7. Do 44, to moja ulubiona waga, z którą najlepiej się czuję.
  8. Dobra, wyszłam ze szpitala i ostro wracam do wątku, bo na szpitalnej diecie moje poprzednie efekty diabli wzięli, a jeszcze dodatkowe kg przyszły. Ohyda. Zaczynam ze startowym: 49.3kg
  9. Jutro wychodzę po równych 5 tygodniach Mam lekko podwyższony nastrój, więc powoli będę schodzić z antydepresantu.
  10. Byłam na spacerze po terenie szpitala i zakupach. Czaderska pogoda
  11. Głupawa na oddziale była taka, że powinnyśmy iść wszystkie w pasy
  12. Uhhh, wieczory w psychiatrykach dłużą się jak nigdzie indziej
  13. gratulacje !!!! jak się czujesz? Teraz w miarę ok, ale to raczej samoistne niż zasługa leków, bo od terapeutycznej dawki dzielą mnie jeszcze jakieś 2 miesiące. Trochę jestem drażliwa i przede wszystkim zero koncentracji. Tu aż tak tego nie odczuwam z braku zadań i bodźców, ale na przepustce aż mąż się ze mnie śmiał
  14. sens, na początku celem było zapobiegnięcie zrobieniu sobie krzywdy, a teraz ustawienie leków.
  15. Mam pierwszy szpitalny kryzys. Bilans niezły, w końcu dziś stukają mi 3 tygodnie tu. Moja prowadząca psychiatra jest na L4, miała być już dziś, będzie w poniedziałek, oby. Chciałabym się dowiedzieć chociaż orientacyjnie, ile będzie mnie trzymać. Terapeutka na terapii zajęciowej żartuje, że namówi ją, żeby trzymała mnie jak najdłużej, bo mam świetne pomysły na warsztaty, nazywa mnie swoją panią Kasieńką, sweet Rano aż mnie palce świerzbiły do działania, a teraz mi smutno
  16. Rapid rapid rapid, dobrze, że w szpitalu, to w miarę bezpiecznie i nie mam okazji niczego głupiego zrobić
  17. Tak, jestem w szpitalu, ale jak miałam książkę, to prawie nie korzystałam z kompa, a teraz mam mały wybór. Poza tym muszę poza robotą szukać inspiracji na warsztaty, które będę prowadzić dla współpacjentek :)
  18. Staram się mimo szpitala skupić dziś na pracy na kompie. Skończyłam wczoraj książkę i nie mam co czytać, więc nie mam wymówek.
  19. Tak się dobrze pilnowałam w domu, a to szpitalne żarcie mi da w d.upę i to dosłownie
  20. klamczucha_88, z własnej woli za dobrą radą mojego lekarza.
×