Skocz do zawartości
Nerwica.com

Atkaa

Użytkownik
  • Postów

    493
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Atkaa

  1. Hej, nareszcie po wielu trudach i znojach znalazłam psychologa, który odpowiada mi pod każdym względem. Jesli ktoś z okolic Katowic jest zainteresowany to podam info na pw. Zaznaczam tylko, że pani dr nie przyjmuje z NFZ. Godzina spotkania = 60 zł ALE SAMOPOCZUCIE PO WIZYCIE OCENIAM na nieporównywalnie wyższą cenę
  2. Kiedyś pisałam o osobach, które nie umieją uwierzyć w siebie uczestnicząc w forum, które potrzebują fizycznej bliskości żeby poczuć się lepiej, żeby nabrać sił, czuś się potrzebnym. Kiedyś pisałam o tym ale spotkałam się wielkim sprzeciwem ze strony forumowiczów więc zamknęłam buzię. A teraz ty jesteś w takim stanie. Gdybyśmy wtedy kontynuowali ten wątek być może teraz mogłabyś poczytać i poczuć się lepiej. W każdym razie ja Cię rozumiem i naprawdę chętnie poklepałam bym cię po ramieniu i powiedziała, że będzie dobrze ale z autopsji wiem, że na pewno dzieli nas mnóstwo kilometrów Tak więc na razie wspieram Cie duchowo. Jesli będziesz miała gorsze chwile to szybko pisz na forum. Zawsze znajdzie się ktoś, kto akurat też jest sam i zmaga się z tymi samymi problemami. Nie daj się smutkowi! maiev jak Twoja kuracja antybiotykowa? Pytam bo sama mam takie przeboje z antybiotykami i ostatnio jak brałam na zapalenie oskrzeli to mnie tak muliło, że wzięłam tylko pół opakowania. Zle zrobiłam bo teraz znowu jestem chora a minęły dopiero trzy tygodnie Jeśli Ci objawy ból brzucha przeszedł to weź go do końca bo nie jest dobrze przerywać. W końcu to antybiotyk Poważna sprawa Darek następnym razem jak Ci się przydarzy taki atak to przypomnij sobie, że przecież i tak minie, tak jak tym razem minął A przy okazji zastanów się co mogło spowodować ten stan. Wiem, że ostatnio miałeś niemiłą przygodę z psychologiem i to Cię mogło trochę zdołować. A może jeszcze coś się stało? [/b]
  3. Kochanie ja też niby sobie radzę ale jednak wiele mi brakuje do normalnego życia. Np. te przeklęte hipermarkety albo wychodzenie samej z domu gdzies dalej - paranoja! Dlatego zdecydowałam się na psychologa i nie żałuję, bo jestem po dwóch spotkaniach a całkiem inaczej patrzę na pewne sprawy i bogatsza jestem o nowe emocje stąd łatwiej mi zrozumieć niektóre moje zachowania. Trudne jest tylko to, ż. Naprawdę warto chociażby dla samego wygadania się. Trudne są tylko te momenty, kiedy trzeba sięgnąć pamięcią do przykrych wydarzeń. Niestety inaczej się nie da. Zeby porządnie posprzątać trzeba najpierw wszystko wyrzucić z szafy Magduś, jedyne co może Cię przerazić w tej spycholożce to cena, ale to kwestia wyboru co dla Ciebie wazniejsze. Ja zacisnęłam pasa i zrezygnowałam na ten czas z restauracji, zakrapianych imprez i łakoci (łakoci ) I faktycznie mam w portfelu więcej No właśnie, fajna sytuacja nie No ale ja, żeby nie było nieporozumień, przez godzinę rozmawiałm z nim a obok siedział mój facet Nigdy nie był zazdrosny więc przyzwyczajona do tego z pełnym luzem sobie gadałam. No i stało. Pierwszy raz mój mężczyzna okazał zazdrość chociaż mocno się tego wypierał. Niestety stos pytań jakim mnie zaatakował po skończonej rozmowie był jednoznaczny No nareszcie!! Musiał zadzwonić ktoś taki, żeby mu gul skoczył ale jednak, NARESZCIE Pogoda do bani. Miałam mieć rowerową dziś ale chyba musiałabym sobie dwi cegły o kieszeni wsadzić coby mnie nie zdmuchnęło z dróżki Jestem jednak dobrej myśli, bo po południu ma być słoneczko. W razie czego mam już na sobie trampki, kamizelke odblaskową i kask rowerowy
  4. HA Chcielibyście Ona jest moja Ale myślę, że środy ma jeszcze wolne tak więc mogę podać nr tel No i leżę sobie. Może jakiś filmik obejrzę w tv. Muszę się doprowadzić do stanu używalności, bo w planie mam jutro wycieczkę rowerową a wieczorem sushi w japońskiej. No co jak co ale surowizny nie popuszczę Naważyli mi tu syropu z cebuli (fuj) ale poprosiłam o dodatkową porcję cukru (słodsze lepiej wchodzi) i nawet mi się nie odbija P.S. Zadzwonił do mnie dziś chłopak z czasów liceum. Moja pierwsza sympatia i miłość Kiedy się przedstawił to szczęka mi upadła na ziemię. Ostatnio widzieliśmy się i rozmawialiśmy jakieś 5 lat temu. Sprawił mi ogromną niespodziankę. Był ciekawy co u mnie i opowiadał o sobie. Fajnie pogadać z kimś kto przypomina mi o beztroskich czasach Miewacie takie telefony lub spotkania?
  5. Melduję, że jestem ale muszę się położyć bom przeziębiona Aha, wczoraj ci spycholodzy mieli chyba gorszy dzień bo moja zapomniała, że mamy spotkanie i dopiero jak do niej zadzwoniłam to zajrzała w kalendarz i zaczęła mnie solidnie przepraszać. Oczywiście z racji tego, że cieszy się dobrą opinią w Katowicach, przybyła na miejsce w 10 minut. Przez pierwszą część spotkania przepraszała mnie jeszcze a kiedy zapytała jak moje samopoczucie, ja odpowiedziałam: "coraz częściej czuję się pominięta" Pośmiałyśmy się trochę i później już było tak jak sobie wyobrażałam, że być powinno. Chcą mi wynagrodzić to "pominięcie" poprowadziła świetnie terapię. Na wychodnym czułam się bogatsza o milion emocji i nowych tez a po przykrym doznaniu nie pozostało śladu. Tak więcej oceniam moją spycholożkę na celujący, bo nawet zapominając o wizycie, zjawia się szybko i świetnie ją prowadzi
  6. Darek, to wróć tu później, żeby opowiedzieć jakie wrażenia bo ja tez idę na 17.00 dp "spychologa" i na pewno cosik Wam opowiem Trzymam kciuka żebyś już więcej nie musiał szukać A Wy trzymajcie za mnie
  7. Makcia moje dzieci to potwory Są dwa rodzaje zachowań moich milusińskich: 1. albo się całują, tzn. maja napad wyznawania miłości swoim rówieśnikom i to bez znaczenia czy to osobnik odmiennej czy tej samej płci... co kończy się tragicznie bo nie każdy czuje potrzebę uzewnetrznienia swoich uczuć i nie chce być obcałowywany przez kolegę 2. albo się nienawidzą tzn. już po przekroczeniu progu mojej sali zaczynają się napady złości z powodów, które powodami nie są... co kończy się tragicznie bo nie każdy nauczyciel ma ochotę i cierpliwość do wysłuchiwania piekielnych wrzasków już od ósmej rano Tak czy owak dzieci są kochane bo np. mówią tak: "Pani ale ta opsiurnica* jest strasna" (*ośmiornica) No i oczywiście całkowicie siadł mi głos
  8. Jestem głodna (już jadłam ale wciąż), na podniebieniu wyrósł mi bąbel (cholera) a włosy po myciu przyległy do prawej strony głowy i ani myślą się stamtąd ruszyć Lepiej położę się i poczytam "Vademecum dla tych, którym się nie spieszy" przy muzyce relaksacyjnej, żeby pozbyć się narastającego napięcia i nikogo nie uszkodzić... Pa pa
  9. Koletha ale mi radość sprawiłaś tym postem Mam nadzieję, że wszystko pójdzie po twojej myśli i z niecierpliwością czekam na materiały od Ciebie. Tylko nie zapomnij, że Sylwia = Atkaa Gdybyś jeszcze kiedyś potrzebowała pomocy to śmiało Pozdrawiam Cie cieplutko
  10. wiatr kogo to moje piękne oczy widzą Wiaterek!!!!!! Witaj z powrotem słonko!!!! Jesteście kochani, że myśleliście o mnie wczoraj Kto odwiedza mój temacik ten wie, że ostatnio przeżywałam ciężkie chwile. W pewnym momencie nawet myślałam, że świat mi się zawalił. W takich momentach nie myśli się o niczym innym jak o ogarniającym smutku. Nie siadałam do komputera bo z tym całym smutkiem przyszło ogromne poczucie pustki... Wybaczcie... Teraz czuję się lepiej. Kilka ważnych spraw się wyjaśniło a wraz z tym zeszło uciążliwe napięcie i niepewność jutra. Znowu jestem na swoim miejscu i choć przykre wspomnienie jeszcze długo będzie mi towarzyszyć to postaram się z dnia na dzień zapominać. On powiedział, że zrobi wszystko aby odzyskać moje zaufanie. Wierzę mu... Dziś miałam okropny dzień. Dzieciaki w mojej grupie są bardzo rozdrażnione. Trzy rozmowy pedagogiczne po dwie godziny każda a potem wywiad z rodzicami. Jestem wyczerpana. Do tego jeszcze mam zapalenie krtani... Takie uroki tej pracy.... Ale satysfakcja z każdego "wyjaśnionego" dziecka rekompensuje zmęczenie
  11. Gdzie wszyscy? Potrzebuję Was Niech mnie ktoś przytuli
  12. Oj Magduś Magduś, żeby takie rzeczy przed 22.00 Musisz zrozumieć, że z tą grubością to różnie bywa a zresztą nie rozmiar jest najważniejszy (tak mówią na mieście więc... )
  13. Makcia a ja???? Bo ja dopiero tu dotarłam ale też chciałam napisać coś o oczach Dołączam się do powyższych uwag Oczy masz śliczne Przyznam ci się, że też miałam taki zamysł z avatarkiem na początku ale wycięte oczy miały zbyt duży rozmiar Dużo czasu minęło aż się z tym pogodziłam a ty mi tu piszesz, że to twoje oczy... I powrócił smak porażki Buuuuu... (nie bierzcie tego do siebie, jestem dziś tak marudna, że sama ze sobą ledwie wytrzymuję) Buuuuuuuuu...
  14. Kobiecie nie dogodzisz Analizujemy problem i z każdym dniem dochodzą nowe fakty, które działają na niekorzyść faceta. Trafnie ktoś kiedyś zauważył, że umysł kobiety to ośmiopasmowa autostrada po której myśli gnają jedna za drugą. Natomiast umysł mężczyzny to kręta, leśna dróżka I jedyne nad czym się zastanawia to czy nie zrobić skoku w leśne krzaczki Ehh... Poprawiłam sobie humor. To się nazywa samowystarczalność
  15. Uwaga, tekst dnia dzisiejszego mojego przedszkolaka: "Pani, pokryjes mnie plooseee" - powiedział leżakujący Dominik trzymając w ręce kocyk. Uwielbiam dzieciaki A poza tym faceci są nie fair. Najpierw narozrabiają a potem przynoszą czerwoną róże i myślą, że to wszystko załatwi Moglibyście się bardziej postarać!
  16. u mnie to samo, już nie ejstem w stanie zliczyć ile razy się pakowałam z tą różnicą, że już w momencie pakowania wiem, że i tak zostanę. Wprowadzam element grozy, bo wycziłam, że dzieki temu mogę uzyskać szybsze i jasniejsze wyjaśnienia od mojego faceta. No i nie ma co ukrywać, jest przerażony za każdym razem kiedy sięgam po torbę podróżną. Ale wiecie co, wczoraj sięgnęłam po nią z przekonaniem, że robię to ostatni raz. Byłam tak wkur..., że nawet nie płakałam. Zablokowałam się totalnie i jak najszybciej chciałam stramtąd uciec. W takich chwilach nie myślę gdzie, co, jak tylko żeby wydostać się z miejsca, gdzie doznałam przykrości. Tak, byłam przekonana że to już koniec. Ale jak mogę opuścić mężczyznę, którego kocham? Ciężka przeprawa... Kiedy jednak opadna emocje i robię sobie bilans chwil przykrych i vszczęśliwych to te drugie nie pozwalają mi odejść. Miłość... A więc mamy ciche dni choć on usilnie próbuje to zmienić. Niestety moja blokada nadal działa i nie wiem jak długo pozostanę w takim stanie. Wiem natomiast, że bardzo źle się w tym czuję a po mojej poterapiowej piątkowejpoprawie pozostało wspomnienie. Dlaczego faceci wszystko psują Fajnie, że sie wam mogę wygadać. Nie mam żadnych znajomych w okolicy, jeszcze Uzbrojcie sie w cierpliwość, bo teraz będę ględzić tylklo o mojej zranionej duszy Makcia, jesli ty piszesz frywolnie to mnie tym bardziej nie rozumieją Ja do pracy chodzę na 8 więc sama dyżurujesz rano ale spokojnie, wieczorem zawsze jestem
  17. coś ty, nie jestem agresywna. Moja reakcja na nieoczekiwane, przykre sytuacje wyglada dwojako: siadamy i rozmawiamy aż do uzyskania klarownych perspektyw na przyszłość (przy lżejszym przypadku) albo ja się wkur... do tego stopnia, że nie jestem w stanie rozmawiać bo jedynym używalnym językiem byłaby "łacina" więc wychodzę z domu na jakiś czas i ochłonąwszy z emocji mogę wrócić, żeby wyjaśnić sytuację. Ale rzucania talerzami nie uprawiam podobnie jak obrażanie słowne. Jak się kłócić to z klasą
  18. Piotrek przeczytałam posta i monitor pozostał w całości a to dlatego, że zdrad i jej konsekwencje w moim związku wielokrotnie były omawiane przez nas i faktycznie kiedyś dawało się wyczuć się ode mnie nawet zaborczość ale dzięki wałkowaniu wciąż tego samego tematu i cierpliwości nas obojga doszliśmy do porozumienia, że partnerstwo polega min. na zaufaniu. No właśnie na zaufaniu... a on mi wywija taki numer, że te wszystkie rozmowy możemy sobie w d... wsadzić. Kładłam cegiełkę do cegiełki chcą zbudować dla nas piękne uczucie. Teraz czuję się tak, jakby ktoś wjechał walcem i zrównał z ziemią moją misterną budowlę. Nie, nie chodzo o zdradę fizyczną ale jak wiecie te inne mogą być bardziej bolesne. To bardzo dziwna sprawa i nawet nie umiałabym wam zobrazować po krótce. Powiedzmy, że teraz będę z obawą przeglądała dokumenty w komputerze, żeby nie natknąć się na coś przykrego.... Rzeczą oczywistą jest, że on od rana siedzi z miną zbitego psa, robi wielkie oczy jak kot ze shreka i na każdym kroku przeprasza. Rzeczą oczywistą jest też to, że wytłumaczenie jego trafiło do mnie tylko połowicznie ale i tak dam się przeprosić bo przecież się kochamy... Boshe.. partnerstwo to też umiejętność przyznania się do błędu (on) i wybaczania (ja) więc wybaczę ale nie zapomnę...
  19. Oj Aniu, ja też Z tego powodu zaczęłam drugie studia, pedagogiczne Makcia a jak twój problem ze znajomymi? Rozwiązany? Wszyscy żyją? Z tymi planami miesięcznymi to ja się chciałam do ciebie zwrócić Dzięki Ci kochanie za ciepłe słowa.... A ja dziś trochę podupadłam na zdrowiu i ledwo mówię. Głos mi siadł i jestem powaznie zmartwiona. Makciu, czy ty stosujesz cosik na wzmocnienie głosu? Zdecydowałam, że od jutra będę używała gwizdka w pracy. To lepsze od ciągłego zapalenia krtani A tak wogóle to mam małego doła, bo pokłóciłam się z moim facetem Po raz kolejny zawiódł moje zaufanie i okazał się nieszczery w pewnej bardzo delikatnej sprawie, która kiedyś nas podzieliła a teraz na nowo zaczęła dawać o sobie znać. Chyba nietrudno się domyślić, że chodzi o tą trzecią... Taaa.... Takie sprawy mocno mnie dołują
  20. to dlaczego ja nic o tym nie wiem? Kiedy zaczynasz studia? Z obserwacji mojego chłopaka wiem, że ciężki chleb z tą psychologią, a on jest dopiero na trzecim roku Ostatnio liczyliśmy sobie i wyszło, że spędzi jeszcze minimum pięć lat na studiach i wszelkiego rodzaju kursach, żeby otrzymać kwalifikacje psychologa klinicznego czyli prowadzić psychoterapię z prawdziwego zdarzenia. Jestem dumna, że będę miała taką znajomość, bylebyś czuła się dobrze w tym co będziesz robić Lubię rozmawiać z ludźmi o ich problemach i dawać im rady, kiedy wiem na pewno, że są odpowiednie ale żeby robić to zawodowo nigdy bym się nie odwazyła wziąć na siebie takiej odpowiedzialności. Podziwiam Was, przyszli psychologowie
  21. każdy ma jakieś hobby, czymś się interesuje - ty lubisz rozmawiać o ludziach więc masz świetną opcję na doskonalenie się, bo to obszerny wątek i jak najbardziej ciekawy. Tylko nie zgłębiaj kategorii "ludzie i ich choroby" bo to może odstraszyć potencjalnego słuchacza
  22. Piotrek może to nie smutek ale takie spojrzenie człowieka po przejściach, nie wiem jak to opisać ale wiecie co, ja tak mam na wszystkich fotkach i Ania trafnie zauważyła Czasami mnie pytają - "o czym ty tak myślisz, kiedy robią ci zdjęcie? - O niczym". Hmm... Gdyby oni wiedzieli...
  23. Tak sobie pomyślałam (wow ) że po tej radosnej wymianie zdjęć czuję, że znam was od wieków (sie tak mówi) i jestm taka podniecona tym faktem, że mam wreszcie przyjaciół że chyba dziś nie usnę. Cieszę się, że nie zmieniliśmy do siebie stosunku, bo jak zawsze powtarzam - wygląd zewnętrzny to tylko powłoka i choć obiecujący, często niezgodny z wnętrzem. Patrzcie na mnie, jetem średniej urody ale za to jaka sympatycznaaaa Aniu masz rację, coś w tym jest...
  24. Wygląd to tylko część sukcesu. Cechy, które ci przeszkadzają ale możesz je zmienić nie stanowią problemu o ile wystarczy ci silnej woli i cierpliwości żeby tego dokonać. Natomiast zostaw w spokoju te cechy, których zmienić nie możesz np. twarz, i pomyśl w jaki sposób mógłbyś nadrobić niedoskonałości, żeby osiągnąć wystarczający poziom zadowolenia. Zazwyczaj braki uzupełnia się ciekawą konwersacją, poczuciem humoru i oryginalnością w dowolnej dla ciebie sferze np. lubisz gadać o gwiazdach to nawijaj o tym ale z pewną nutką tajemniczości wplatając w to sprawy ziemskiego życia. Przykład: "Spod jakiego jesteś znaku? Bliźniak? No coś niesamowitego! Czy wiesz, że gwiazdozbiór bliźniąt leży między kurapatwą a żyrafą? To wróży Ci bardzo bogate w przygody życie... Według wierzeń ludowych bliźniaki to bardzo enigmatyczne osoby... " i t d Tak więc Dareczku, uczymy się wytrwale i tuszujemy wszelkie niedoskonałości!
×