Skocz do zawartości
Nerwica.com

Atkaa

Użytkownik
  • Postów

    493
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Atkaa

  1. A do mnie przychodzi co sobotę facet i pyta: "czy jest suchy chleb dla konia?" I zawsze mu daję worek pieczywka. Sorry Piotrek
  2. No ok, to była tylko propozycja apropos 15 kwietnia W takim razie wymyślimy coś innego
  3. Ale z was przyjaciele zwierząt To psu się już nie nalezy żeby sobie poleżał I kto tu ma włochate myśli Jakkolwiek się tam zaaklimatyzujesz, podziwiam - ja bym ani pięć minut nie wystała
  4. no Justynka, to wspólnymi siłami mamy nową forme terapii - pamiętnikoterapia Teraz tylko opatentujemy i sukces murowany ale chyba nie z psem w tym zbożu No widzę, że wszyscy zostaliśmy zaangażowani w gorączkę świąteczną. A tak w ogóle to nienawidzę świątecznego pasztetu
  5. The Bill oraz Progres - całkiem rockowo ale to przeciez nie przeszkadza w rozmowie prawda?
  6. No moj pamietnik mierzy około tysiąca stron Ostatnio z nudów przewertowałam kartki na sam prawie początek i po przeczytaniu kilku notek miałam kolkę od śmiechu i zastanawiałam się czy rzeczywiście ja to napisałam Niesamowita komedia Jestem teraz z siebie dumna, że przez siedem lat nie poddałam się i przelewałam tą burzę emocji na papier bo teraz mam dowód i na wiele spraw mogę spojrzeć z uśmiechem. Szczególnie na nerwicę No dobra, postanowiłam jednak nie leserować i wzięłam na siebie przygotowania związane z jadłem Na koniec zostawię sobie najprzyjemniejsze - pisaneczki Darek myślę, że gdybyśmy mogli wszyscy spotkać się w święta jak tu siedzimy na forum to uwielbiałbyś święta Trochę wyobraźni i spędzimy święta razem, wszak i tak bedziemy siedzieć przed komputerem w przerwach między odwiedzinami jednej babci a drugiej. No ileż można w końcu jeść Miłego dnia kochani
  7. ehh... faceci jak nie wymówki to gilganie wam w głowie idę się uzewnetrznić w off topie
  8. aha, zapomniałam a mógłbyś sprecyzować znaczenie "wszystko" bo kiedy ja stosuje tą groźbę w stosunku do najbliższych to nie ma żadnych efektów Piotrek coś dzisiaj taki nie w humorze Może cię pogilgać?
  9. a ja potraktowałabym to jako żart i odpowiedziała dowcipem Myślę, że wcale nie była to złośliwość z jego strony, niektórzy mają takie poczucie humoru. Więcej luzu ludzie Mimo wszystko widzę, że już mamy tutaj dwóch takich wrażliwców społecznych : Michał i Darek Fajnie, może teraz będzie łatwiej was przekonać, że wcale nie jesteście ofiarami ludzkiej podłości a tymczasem mam tytuł piosenki która napiszę dla was - "O dwóch takich, co nie da sie im wytłumaczyć" I jak?
  10. Właśnie, też słyszałam że jest bardzo dobrym terapeutą i nawet próbowałam się do niej dostać ale miała niestety wszystkie terminy zajęte na najbliższe miesiące a ja nie mogłam czekać. Na szczęście znalazłam innego psychologa i jestem zadowolona z efektów
  11. Michał, ja mam agorafobie Trzeba się przełamywać, poza tym nie będziesz przecież sam, będzie nas więcej (mam nadzieję że mała grupka się nam stworzy)
  12. Pisioo dzięki Michałku, najwyraźniej wasze zyczenia mają wielką moc bo już dziś nie leżakuję i z godziny na godzinę lepiej się czuję. Mam plan, żeby jutro poudawać brak poprawy i się wymigać od świątecznych przygotowań (szwinia jestem ... eee tam )
  13. Makcia Boshe... Ty robisz to samo co ja Ja też przestawiałam meble bo stwierdziłam, że mi w tym wystroju "duszno" Ty Magda, może my jakies siostry syjamskie jesteśmy rozłączyli nas w wieku niemowlęcym ale natury się nie da oszukać Ale się mnie dziś dobry humor trzyma
  14. Ja 15 idę na poprawiny weselne a potem krótki koncert. Może wpadlibyście do Kocyndra w Chorzowie oczywiście w godzinach wieczornych. Osoby towarzyszące mile widziane No i fajny klimacik na spotkanie. Przemyślcie to kochanie. Aha, koncert rockowy więc jeśli ktoś nie preferuje to nie nakłaniam. Ja w każdym razie myślę, że pomysł jest niezły
  15. Dziekuję, coraz lepiej, ale ciii... nie zapeszam
  16. Piotrek no to trafiłeś w temat Wyobraź sobie, że żyłam z taką manią czystości mojej babci w dzieciństwie i do tego stopnia mnie zdominowała, że nabyłam ten nawyk od niej. Różnica polega na tym, że ja nie robiłam awantury o okruszki na kuchennym blacie tylko bardzo mnie to irytowało. Piszę w czasie przeszłym bo od kiedy jestem z moim obecnym chłopakiem musiałam zwalczyć w sobie tą manię gdyż jest on nieziemskim bałaganiarzem Na początku doprowadzał mnie do szału a potem się poddałam i teraz czuję się lepiej. Oczywiście bałagan dopuszczam tylko do pewnych granic ale już nie krzyczę z byle powodu. Muszę Ci powiedzieć, że to jest bardzo trudne do zwalczenia. Jeśli twoja matka nie zauważa problemu to nie ma szans na porozumienie. Mogę Ci tylko napisać jaka teoria nasuwa mi się w związku z manią czystości - otóż ludzie, którzy mają wiele niespełnionych pragnień a w związku z tym kompleksy (wiadomo) nie udało im się w życiu osiągnąć czegoś ważnego, przelewają swoje niespełnienie na najbliższe otoczenie (na płaszczyznę w której czują się dominująco) i tam próbują zrekompensować sobie deficyt osiągnieć i zadowolenia z siebie. W przypadku kobiet będzie to oczywiście dom - standardowo, domena kobiet. Niestety, poczucie wartości takiej kobiety jest mocno obniżone w związku z tym utrzymywanie ogniska domowego staje uciążliwą koniecznością udowodnienia sobie, że w tym na pewno jest idealna. Chyba zdajecie sobie sprawę, że podejście do tematu jest mocno przesadne i tzw. "po trupach do celu" Ja osobiście bardzo współczuję takim osobom. One się bardzo męczą tym stanem ale nie umieją go przerwać bo oznaczałoby to klęskę na ostatniej płaszczyźnie jaką były w stanie zagospodarować. Taka jest moja teoria
  17. kochana, to nie bezczelność, to prawda Ja też wpajam mojemu chłopakowi tą błyskotliwą sentencję a on się śmieje i przytakuje bo cóż mu pozostało, to miłość I w twoim przypadku też tak jest, zapewniam. I też nachodzą mnie myśli o tym, że mógłby mnie zostawić bo dziwaczę ale szybko je odganiam bo przypominam sobie co nas do siebie zbliżyło i na szczęście moje dziwaczenie nie jest od tego silniejsze. A czy ktoś widział, żeby słabsze pokonywało silniejsze No i zdrowieję Jak widać spanie mnie nie kręci i już od 8 rano mam plan na cały dzień. Mój facet powiedział, że kupi mi więcej tego antybiotyku bo mnie nastraja optymistycznie Miło kiedy jest ze mnie zadowolony ale poprzestane na zapisanej dawce Buziak, buziak, buziak
  18. Atkaa

    Psychoterapia

    Justyś, ty kombinatorko przyznaj się, że jesteś w zmowie z KrzysztofT i razem pracujecie nad planem jak podbić świat
  19. A z czego wynikają kłótnie? Jest jakiś konkretny punkt zapalny, czy to taka tradycja? Wiele zależy od źródła.
  20. Wszystko wszystkim ale od tego leżenia to mnie kur... wszystko boli Fakt, pomaga, bo już czuję się lepiej ale jesli mam egzystować w tej pozycji jeszcze dwa dni to fiś murowany Zeby chociaż mi komputer do łóżka przenieśli Ale mój facet mówi, że nawet gdyby mógł go przetransportować jakimś cudem o łóżka to przeciez nie ma tam już miejsca bo już tam są - książki, discman, płyty, termos, torba z lekami, telefon na ładowarce, dupny atlas geograficzny świata, pamietnik, kalkulator, segregator wypełniony dokumentami, talerz z kanapkami, dwa termometry, aparat foto, miś 1,20 cm, kubek, stos chusteczek, album ze zdjęciami, cztery poduszki, lusterko, kredki, kalendarz, dzbanek z herbatą, komplet świeżej pidżamy, gitara, pies i ja Czy to tak dużo? No na prawdę robi afere o nic
  21. Dareczku Piotrusiu jesteście prawdziwymi aniołkami, już czuję się lepiej a wzięłam dopiero pierwszy antybiotyk Cud jakiś Dzięki za pamięc
×