Ramanujan, co prawda, żeby wyczuć, co może być u Ciebie musiałabym Cię przynajmniej zobaczyć i porozmawiać, ale bolączki o których piszesz to z reguły wierzchołek góry lodowej, z którą pewnie na jakiejś głębokiej psychosesji z terapeutą się zmierzysz.
Nie wiem, czy to dobrze, czy źle, że mam potrzebę integracji z ludźmi. Jakbym nie miała, to uniknęłabym potencjalnych cierpień, ale i też radości.