Skocz do zawartości
Nerwica.com

ekspert_abcZdrowie

Użytkownik
  • Postów

    11 374
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ekspert_abcZdrowie

  1. ekspert_abcZdrowie

    Wyraz z wyrazu

    soda zniecierpliwienie
  2. Candy14, Twój tekst do matki zdecydowanie nie był chamski. On był właśnie, według mnie, asertywny. Nie zamierzam Ci się tłumaczyć od dawna jestem dorosła więc albo zmień ton albo przestaniemy rozmawiać to zdecydowanie asertywny komunikat i lepiej brzmi niż to, co zakomunikował chłopak autorki wątku (Nie chcę słuchać Twojego zdania, albo będziesz cicho, albo skończymy rozmowę). Ja widzę bardzo dużą różnicę między Twoimi słowami a słowami tego chłopaka. Ale rozumiem, że czasami trudno postawić wyraźną kreskę między tym, gdzie kończy się asertywność, a zaczyna agresywność. Dla niektórych jest to trudna do uchwycenia granica. Dla mnie również. Dzięki, że udzielasz się w wątku. Czasem myślę, że mamy podobne zdania, tylko może nie do końca rozumiemy przesłania pisanych na forum słów. Możliwe, że ja nie jestem precyzyjna, dlatego dzięki, że prowokujesz do dalszej dyskusji - mam szansę coś wytłumaczyć, dookreślić
  3. ekspert_abcZdrowie

    X czy Y?

    poseł Sylwester czy Nowy Rok?
  4. Candy14, ja uważam, że człowiek po to ma rozum, żeby go używać i nawet jak inni mnie wkurzają czy irytują, to nie daję się sprowokować i zachowywać się agresywnie, chociaż się we mnie gotuje. Zamiast agresji, zdecydowanie wolę asertywność. Sama wcześniej napisałam autorce wątku: Facet może czuć się za bardzo kontrolowany, jakbyś chciała go mieć na krótkiej smyczy, dlatego tak ostentacyjnie manifestuje swoje niezadowolenie, rozłączając się bez jakichkolwiek wyjaśnień. Mimo wszystko uważam jednak takie zachowanie partnera za płytkie i mało dojrzałe. Zresztą autorka wątku też dojrzałością się nie wykazała, ciągle wydzwaniając do chłopaka. Nie sądzę jednak, że ich sytuacja była jakąś "ostatecznością", która usprawiedliwia tekst partnera w stylu: Nie chcę słuchać Twojego zdania, albo będziesz cicho, albo skończymy rozmowę. Dla mnie takie zachowanie jest niedopuszczalne. Mógł powiedzieć: "Słuchaj, wkurza mnie, kiedy ciągle do mnie wydzwaniasz, nie ma dla siebie minuty spokoju, bo co rusz mam od Ciebie telefon czy SMS. Dziewczyno opamiętaj się, bo przez swoją zazdrość zniszczysz nasz związek". Taki tekst bardziej dałby do myślenia autorce wątku niż komunikat w stylu "Siedź cicho!". Candy14, mamy prawo trochę inaczej widzieć tę sytuację. Fajnie, że możemy popolemizować ze sobą. W końcu nie pierwszy raz na forum mamy trochę inny punkt widzenia. Myślę, że i Twoje zdanie, i moje zdanie może pomóc SmutnejMyszce spojrzeć na swój związek z innej perspektywy.
  5. Candy14, ok, nie wiemy, jak długo chłopak autorki wątku znosił jej "jazdy" i ciągłe próby kontrolowania. Nie wiemy, czy w ogóle je znosił i "cierpiał w milczeniu". Może od początku przejawiał swoje niezadowolenie. Rozumiem, że można się wkurzyć, kiedy ktoś wydzwania do nas, by nas "sprawdzać", ale nie uważam też, by zachowania, jakie opisała SmutnaMyszka były odpowiednią reakcją ze strony jej partnera - to tylko zaognia konflikty między nimi. Jest wet za wet. Żadna strona nie chce ustąpić i odpłaca pięknym za nadobne. Nikt nie potrafi się dojrzale zachować, stąd związek mocno niedojrzały. "Ty do mnie wydzwaniasz, to ja Ci odmówię prawa do wypowiadania swojego zdania". Przecież to jakaś dziecinada jest! SmutnaMyszka zdaje sobie sprawę, że do końca nie jest w porządku wobec partnera, bo napisała: SmutnaMyszka, jeśli zdajesz sobie sprawę ze swoich błędów, to postaraj się ich nie popełniać. Może zmiana Twojego zachowania - niewydzwanianie do chłopaka, zaprzestanie kontrolowania go itp. - sprawi, że on też się zmieni i odpuści, np. zacznie brać pod uwagę Twoje zdanie. Jeżeli Twoja zmiana zachowania nic nie da, a chłopak nadal będzie prezentował rekcje w stylu, w jakim opisałaś, to radzę się poważnie zastanowić, czy chcesz być w takim związku, gdzie Twoje zdanie jest lekceważone. Najpierw jednak zacznij zmiany od siebie samej, hamuj swoje tendencje do kontrolowania partnera, a potem wymagaj, by partner zaczął pracować nad zmianami u siebie. Jeżeli na początku związku chcecie wzajemnie siebie zmieniać, to nie wróży nic dobrego.
  6. ekspert_abcZdrowie

    Skojarzenia

    dobry czyn - satysfakcja
  7. harm - zaszkodzić, krzywdzić
  8. ekspert_abcZdrowie

    Skojarzenia

    podwiezienie - przysługa
  9. ekspert_abcZdrowie

    X czy Y?

    bakteria Biedronka czy Stokrotka?
  10. ekspert_abcZdrowie

    X czy Y?

    Steven Spielberg powidła jabłkowe czy śliwkowe?
  11. Dla mnie płacz jest oczyszczeniem. Przynosi spokój... Wolę jednak płakać w samotności, kiedy nikt nie widzi. Wtedy też potrzebuję ciszy, by oprócz wypłakania, móc sobie wszystko uporządkować w głowie. Absolutnie nie uważam, by płacz był oznaką słabości.
×