Lukrecja., ja nie tyle gratuluję Ci nerwów, co raczej współczuję, że sama sobie fundujesz dodatkowe stresy. Nie rozumiem, dlaczego nie chcesz zrobić sobie badań na obecność we krwi gonadotropiny kosmkówkowej (hCG). Hormon ten daje się wykrywać standardowymi testami od 6–12 dnia po zapłodnieniu. Poza tym, warto byś poszła do ginekologa, by skonsultować te plamienia. Brałaś/bierzesz silne leki, miałaś podwyższoną prolaktynę, rozregulowaną gospodarkę hormonalną - to wszystko nie sprzyja utrzymaniu ewentualnej ciąży. Przy wysokim stężeniu prolaktyny istnieją niewielkie szanse, a wręcz niemal niemożliwe jest zajście w ciążę, niemniej jednak musisz skonsultować się z lekarzem. Nie możesz tego ignorować. Tutaj chodzi o Twoje zdrowie. Prolaktyna działa hamująco na owulację, zaburza też prawidłowy cykl miesięczny. Najczęstsze powody zwiększonego poziomu prolaktyny, to: łagodny guz przysadki produkujący ten hormon, niedoczynność tarczycy lub przyjmowane leki, głównie z grupy leków psychiatrycznych. Musisz to sprawdzić.