-
Postów
421 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Ania1987
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 17
-
Oj widzę że trochę mnie ominęło aż 2 strony musiałam nadrobić (to przez dzisiejszą pogodę nie mogłam wstać z łóżka bo tak mi głowa pękała a co dopiero mówić o siedzeniu przy promieniującym komputerze to by mnie chyba zabiło ) A więc: Nie ma problemu zawsze do usług piękne słowa i jakie prawdziwe Nie ma się co dziwić takie czasy, dziewczyna się uśmiechnie do jakiegoś typa (nie mowie o Tobie oczywiście ), ten sobie wyobrazi za dużo i może być problem . Miałam parę takich sytuacji że goście się do mnie przyczepili i jeździli za mną po mieście (jednego aż kanar złapał, więc dałam mu mój numer telefonu na rekompensatę, bo to prze ze mnie bo pomyliłam tramwaje ) ja może się nie pakowałam bo nie mieszkam z moim chłopakiem ale odchodziłam od niego tak na jeden dzień, godzinę, minutę a i tak wiem że to ten jedyny, ale my już chyba takie jesteśmy, facet nie może być za pewny bo się nudzi
-
Piotrek ten link jest do następnej strony, pomyliłeś się
-
No mój żołądek też odezwał się w szkole ale półtora roku to olewałam tylko latałam do kibla i na niczym nie mogłam się skupić bo zastanawiałam się czy dzisiaj mój żołądek o sobie przypomni czy nie. Dostałam tabletki od psychiatry i wszystko się uspokoiło, teraz gdy skończyłam szkołę zaczęłam chodzić na terapię i żałuję że tak późno ją rozpoczęłam Bardzo mnie niepokoi Twoje dzieciństwo to bardzo dziwne że dziecko chce się zabić musiałaś mięć jakieś straszne przeżycia. Powinnaś się zgłosić jak najszybciej do psychologa bo to mi wygląda na nerwicę.
-
Skoro próbowałeś antydepresantów to musiałeś być u lekarza, on nie wiedział jak Ci pomóc!? A w ogóle on powiedział że to może być objawem nerwicy czy depresji? Niestety z przypadkiem takiego bólu jak Ty masz jeszcze się nie spotkałam w tej chorobie, więc nie bardzo mogę Ci pomóc. Jeżeli ból ten ma podłoże psychiczne to dobrze obrane leki powinny go zlikwidować (ja tak miałam z brzuchem)
-
Dzięki śliwka_kalifornijska, ale już się do tego przyzwyczaiłam, to się bierze z tego że mój tata kiedyś rok nie chodził i wyszedł z tego, teraz lekarze mu mówią że jego kręgosłup to ruina a on chodzi, jest alkoholikiem i już nie pije, pluje krwią i żyje (w dodatku nie wierzy w psychologów) i musi pracować na mnie, na dom, na rodzinę, dlatego nie może zrozumieć jak ja sobie tą chorobę wmówiłam i dlaczego nie mogę wziąć się w garść skoro on też musi walczyć i nie ma wyjścia. To jest dla mnie strasznie obciążające.
-
Ja też się pokłóciłam chyba dzisiaj taki dzień, może to ta pogoda Ostatnio a propos zazdrości usłyszałam dwa cytaty 1 szukając problemu można go stworzyć 2 wierności się nie da udowodnić a zdradę da staram się ich trzymać, dzięki nim trochę mi ulżyło i przestałam być taka zazdrosna
-
A pisałam o tym nawet założyłam temat w psychologii. Miałam zacząć od tego roku ale nie wyszło, bo okazało się że mam fobię szkolną . Mam ogromną nadzieję że do października dam radę chociaż pozbyć się fobii i nie umierać z przerażenia na sali wykładowej . Najgorsze jest to że z nauką nigdy nie miałam problemów tylko z wysiedzeniem na lekcjach. Klasa albo aula mnie przeraża . Ja chcę pracować z dziećmi w wieku szkolnym, więc raczej na psychoterapię się nie piszę bo myślę że to dla mnie za duże obciążenie. A ja lubię pracę z dziećmi (w lecie w mieście pracowało moi się super) i lubię psychologię więc najlepiej łączyć swoje pasje . Dodatkowo mam zamiar zrobić kurs na stylistę, ale niestety to tylko plany bo wszystko zależy od zdrowia ale wierzę że mi się uda. Makcia chyba powinnam się przywitać bo jakoś się mijamy na tym forum a przecież tworzymy jedną wielką rodzinę. A więc witaj
-
A może to było tak warte podkreślenia że musiało być napisane 4 razy
-
Witaj aga77 Skąd ja to znam Tez ciągle nasłuchuję czy mi coś przypadkiem nie dolega. Ostatnio uwzięłam się na mój pieprzyk i stwierdziłam że się dziwnie rozrasta i na pewno to czerniak i umrę. Muszę w końcu iść do lekarza i sprawdzić go bo ta sprawa nie daje mi spokoju, powinnam rozwiać swoje wątpliwości, ale na pewno znajdę sobie potem coś innego
-
Witaj lieft! Nie wiem o jaki ból konkretnie chodzi!? Może być klatki piersiowej, brzucha całego ciała a równie dobrze ból wewnętrzny (miałam wszystkie)
-
Witaj maybesomeday24! Czytając Twój post wydawało mi się jakbym czytała o sobie mimo że jestem dziewczyną i mam 20 lat . Ja to co Ty przeżywasz teraz przeżywałam gdy miałam 15 lat
-
No widzisz Piotrek jakie masz szczęście dwie kobiety które łączą urodę z inteligencją spędzają z Tobą codziennie tyle godzin Czyli mówicie że dobry miałam pomysł z wymianą zdjęć
-
oj to nieprawda Zgadzam się w 100% z Atką . Myślę że Atkaa napisała już Ci tyle rad i podpowiedzi (już nie mam czego dodać) że powinieneś sobie te posty skopiować, wydrukować i czytać codziennie przed zaśnięciem aż w końcu uwierzysz w siebie i w swoje możliwości. Bo my w Ciebie wierzymy, a czy Ty wierzysz w siebie?
-
Oj Atkaa co to znaczy średniej urody jesteśmy piękne i już , a do tego przesympatyczne W końcu chcę być psychologiem , ale ja zawsze tak miałam potrafiłam dostrzec smutek i zmartwienia w osobach i zawsze starałam się pomóc najlepiej jak umiałam, może stąd pomysł studiowania psychologii.
-
Nerwica a związek (seks)
Ania1987 odpowiedział(a) na Beatka temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Odnoszę wrażenie że uzależniasz wyzdrowienie od bycie z kimś. A przecież nerwicy nie da się uleczyć miłością. Oczywiście kochająca osoba przy boku na pewno bardzo pomaga i daje szczęście ale tylko chwilowe bo nerwica i tak o sobie w końcu przypomni bo nawet jak się kogoś bardzo kocha to są lepsze i gorsze dni i problemy które sprawią że nerwica wróci. Wiesz nie wiem czy Twoje dziewczyny (obecnie dziewczyna) wiedzą o tym że od nich(niej) zależy twoje zdrowie ale jak ja bym była na ich(jej) miejscu to przerażałoby mnie to że Twoje zdrowie było by w moich rękach. Może Ty wszystkie porównujesz do swojej pierwszej dziewczyny i dlatego nie umiesz się zaangażować w inne związki, po prostu nie chcesz(może stawiasz za wysoko poprzeczkę). A może Ty ją już kochasz? Nie myślałeś o tym. Przecież miłość to nie tylko chemia ale przede wszystkim dobroć, wyrozumiałość, troska, zaufanie, umiejętność dążenia do kompromisu, wspólne spędzanie czasu, dzielenie ze sobą smutków i radości i mogła bym tak jeszcze pisać i pisać(czasami nawet ludzie nie wiedzą że są w sobie zakochani po prostu lubią ze sobą spędzać czas-tak się często dzieje w przyjaźni męsko-damskiej). Zastanów się czy jesteś z nią bo jest Ci dobrze czy może dlatego że nie chcesz zranić kolejnej osoby?! -
ja również dziękuję , to samo mogę powiedzieć o Tobie Atkaa . Miło że w końcu wiemy jak wyglądamy Ale wiecie co Piotrek, Atkaa jednak to prawda że oczy są zwierciadłem duszy, na zewnątrz wszystko gra a oczy są takie smutne, czy też to zauważyliście!?
-
Mam podobnie, ale jak już zdecyduje się pójść to przeważnie nigdy nie żałuję i nic złego się ze mną nie dzieje
-
U mnie do południa padało a później zaświeciło piękne słoneczko i pojechałam z mamą na zakupy i teraz jestem padnięta a muszę jeszcze posprzątać bo zaraz chłopak przyjdzie
-
Nerwica a związek (seks)
Ania1987 odpowiedział(a) na Beatka temat w Problemy w związkach i w rodzinie
niezłe Piotrek Ja uważam że najważniejsze jest to czy darzą się dwie osoby prawdziwym uczuciem, jeśli tak jest to potem już samo wszystko idzie w danym kierunku -
Nerwica a związek (seks)
Ania1987 odpowiedział(a) na Beatka temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Zgadzam się, fajne skojarzenie -
ja też czekam Z tym kwiatuszkiem to był żart ja raczej jestem kaktusikiem , czyżbyś już dostał moje zdjęcie!?
-
Dokładnie, zgadzam się. Oczywiście jestem za pomocą innym którzy są daleko ale niestety całego świata nie da się zbawić i naprawić a jak się będzie próbowało to można zapomnieć o sobie i popaść w chorobę. Tyle ile możemy pomóc i jesteśmy w stanie to pomagajmy ale nic na siłę, a już na pewno nie możemy brać na swoje barki problemów całego świata, bo gdy nas dotyka problem to jakoś nie ma osób które chciały by pomóc, dziwne, ale na tym właśnie polega życie.
-
Ojj.. ja czuję dokładnie to samo , ale ta dyskusja to nic w porównaniu z tą która odbyła się w temacie farmakologia a psychoterapia
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 17