
Vian
Użytkownik-
Postów
2 280 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Vian
-
"Struś onanista"
-
Eee, z hasacza jest miły chłopak, żaden beton... ;-) No ja zakładam, że wszyscy będziecie dochodzić. ^^ Ty, on, struś... Struś onanista to w tym układzie chyba za terapeutę robi. ^^
-
[videoyoutube=9O-ZI0Kzttg][/videoyoutube] Nie jesteś Tutsi ani Hutu, tylko jesteś laska. Z Polski. Więc odpowiedz sobie na jedno zajebiście ważne pytanie - co lubisz robić. A potem zacznij to robić. ;-)
-
A jak Ci ten struś wetknie głowę w ...eee... piasek..?
-
Kociak, no a po co się zastanawiasz i tylko tym martwisz? :) Na razie sobie radzisz, nie jest za dobrze, ale sobie radzisz i chyba nie tak źle; jak będzie gorzej - wtedy zaczniemy się martwić. Na zapas to chyba nie ma co.
-
Wiesz, kociak, z doświadczenia wiem, że jak się już wyjdzie za próg to jest z górki... ;-)
-
Ja tego jako dziecko nie znałam, dopiero jako dorosła przypadkiem poznałam przez koleżankę (nota bene panią filozof, co do poduszki czytała Kierkegaarda ;-) ) i najpierw myślałam, że ten Adrian Mole to też jakiś filozof A się okazało, że to to: http://pl.wikipedia.org/wiki/Adrian_Mole Fajna, śmieszna seria, taka na pochmurny dzien. Książki "dorastają" razem z bohaterem, więc pierwsze są z punktu widzenia dzieciaka, ale kolejne już są raczej dla dorosłych. @Monar Sextrener się obraził na mnie i na Candy i nie chce z nami gadać. Jesteśmy katolskie konserwy
-
Ja to od mniej więcej tylu czytam co jakiś czas i jeszcze mi się nie znudziło. ^^ Rozbrajający chłopak. A druga seria, którą też tak lubię i ktora zawsze mnie rozbraja, to Adrian Mole. Znacie? Wiola, stresuję się, bo na jednym forum zapytałam, czy znają chomiki z fajnymi ebookami po angielsku i... mnie zbanowali... ^^' Tak o.
-
Nie wiem, czy można podawać linki do chomika, ale co tam (Wiola, jak nie można, usuń, proszę, bez nagrody warnem :* ) http://chomikuj.pl/eli8/ksi*c4*85*c5*bcki/Rene+Go*c5*9bcinny+%28Miko*c5*82ajek%29 Proszę, Monar.
-
Serio? Ahahaha ekstra! Mnie to zawsze poprawia humor. No bo co mam czytać jak jestem zdołowana? Dostojewskiego?
-
*Wiola*, nigdy nie jest się za starą na Mikołajka! Ani na Kubusia Puchatka, ani na Muminki. To są ponadczasowe książki.
-
Kotek, na tym forum zawsze coś się stoi... Virgo, w nocy, jak mnie wszystko wkurza, to staram się czytać Mikołajka i chociaż przez te parę godzin nie myśleć o stresach. Nie zawsze wychodzi, ale zawsze się staram, no a Mikołajek to sam pozytyw. ;-)
-
Mnie z bardzo mocno posłodzonym jabłkiem... Ciekawa, ale jednak wolę pomarańcze i ciemne winogrona... ^^
-
Taka? Persymona! Ojej, a już się zmartwiłam... ^^' Faktycznie słodka jak cholera.
-
Jezu, co to jest kaka...? Bo mnie się kojarzy z... no... na pewno błędnie w każdym razie...
-
I się nam drogi rozeszły. Co w tym dziwnego? Myślisz, że kobiety chcą tylko i wyłącznie wierności, a reszta to może być jak leci? -- 13 lis 2012, 21:14 -- a ja za to samych normalnych Normalnych tj. takich o jakich pisze beladin?
-
Candy14, no właśnie mnie też to bardziej wygląda na może nie dziewczynę, ale jakąś znajomą, co sobie postanowiła dorobić do kieszonkowego ;-) Ja kojarzę prostytutki, co się wymieniają ze stałymi klientami telefonami, ale takiej, co by do niego uderzyła o kasę na skrobankę, to nie kojarzę.
-
Ciekawe, ja jakichś dziwnych samców znałam.
-
Tzn z czym się nie możesz pogodzić..? Może nie musisz.
-
Ale to chyba jakaś taka nieprofesjonalna prostytutka po znajomości jak sobie z klientem smsuje i chce od niego kasę na skrobankę...
-
No to może najpierw się zastanów nad wszystkimi a potem spróbuj zweryfikować, czy to Twoje dziecko. ;-) No i nie dawaj jej żadnej kasy na żadną aborcję, tym bardziej jeśli się na to wewnętrznie nie godzisz.
-
romcio, momentami piszesz jak o swojej dziewczynie, z którą może nie jesteś miałeś romans... Skup się może na tym: - czy to na pewno Twoje dziecko? - czy możesz je wychować (samodzielnie, bez niej, bo ona go nie chce, 19letnia matka, która wychowuje dziecko, bo wpadła, to tragedia przede wszystkim dla dziecka), stać Cię na to, masz warunki? - czy możesz ją przekonać, żeby urodziła i oddała Ci dziecko?
-
Serio o to chodziło. O... To ja zaskoczona jestem, bo nawet najbardziej tolerancyjny z moich kochanków krzywił się, kiedy schodziło na temat "ja i inny mężczyzna". On i inna kobieta - super! Ja i inna kobieta - super! Ja, on i inna kobieta - super! Ja, on i inny mężczyzna - mniej super ale ciągle fajnie Ja i inny mężczyzna - bardzo mało super. Ja ogólnie mam wrażenie, że grupą targetową tej "terapii" są zdradzający mężczyźni pozostający w związkach z kobietami, które tej zdrady nie akceptują. Im w to graj taka terapia, bo tak - leczy się nie ich, a partnerkę, której to przeszkadza, oni zgodnie z terapią się zachowują jak najbardziej prawidłowo. Dalej - jeśli partnerka nie zaakceptuje jego zdrad to albo podeszła do terapii ze złym nastawieniem, albo w ogóle nie ma dla niej nadziei w żadnym związku nie będzie szczęśliwa, tak czy siak wina nie leży ani po stronie zdradzającego mężczyzny, ani "terapeuty", a jedynie nieszczęśliwej partnerki, która uparcie nie chce przejść nad porządkiem dziennym do zdrad faceta. Zgodnie z tymi założeniami, jeśli "terapia" działa to ekstra, jeśli nie działa - to wina "pacjentki", a nie terapeutki.
-
romcio, Ok, sorry, ja też nie pomyślałam o pękającej gumie. ;-) Przede wszystkim to skąd wiesz, ze to w ogóle Twoje dziecko? Może nie Tobie jednemu pękła guma. Po drugie piszesz tak jakbyś miał prawo zadecydować, że ona to dziecko urodzi i wychowa, a takiej opcji raczej nie ma, bo ona go wyraźnie nie chce. Skoro babka nie chce dziecka, to nie możesz jej prośbą czy groźbą zmusić do tego, bo to się odbije na dziecku. Myślisz, że jakby się poczuło, gdyby za X lat usłyszało, że mama go wcale nie chciała, tylko tata się nie zgodził na aborcję i że w ogóle jest jej kulą u nogi..? A to by pewnie usłyszało. Więc masz takie opcje - albo ją dowolnym sposobem przekonać, żeby ciążę donosiła, urodziła, a potem zrzekła się praw rodzicielskich i pozwoliła Ci wychować dziecko, albo pozwolić na aborcję. Ewentualnie zgłosić sprawę na policję i wtedy być może sąd ją zmusi, żeby urodziła i odbierze dziecko które trafi do domu dziecka, ale to... no cóż, ja nie chciałabym się urodzić tylko po to, żeby wychowywać się w bidulu.
-
Czy zaburzenia osobowości da się wyleczyć?
Vian odpowiedział(a) na śliwka_ temat w Zaburzenia osobowości
Ja myślę, że dlatego, że ludzie czują potrzebę tworzenia wspólnoty. Dlatego się wiążą w pary, zakładają rodziny, trzymają się ze swoimi rodzinami, czują potrzebę należenia do jakichś kościołów czy stowarzyszeń, subkultur, sekt, związków kuźwa zawodowych... To wszystko jest moim zdaniem oparte na tej samej zasadzie.