Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kiya

Użytkownik
  • Postów

    7 502
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kiya

  1. ala1983, mnie też trochę wpędza... Ale z doświadczenia wiem, że z dwojga złego gorzej czuję się w wolne dni... To też trochę motywujące... Dlaczego uważasz, że nie zginę?
  2. PoznacSiebie, nie dotarłam, nie wyszłam dziś z domu, przeryczałam cały dzień. Ale jutro kolejne przymusowe wolne (zawsze dowiaduje się dzień przed), więc znów będę próbować...
  3. Alu, właśnie w tym rzecz, że dystymik robi tylko to, co naprawdę musi. Mnie nikt nie utrzymuję i w ogole nie biorę pod uwagę takiej opcji jak nie pójście do pracy. Brudna, śmierdząca i bez makijażu, ale pójdę. Poza tym pracy się nie boję. A lekarzy tak. Patrzy to na Ciebie tym oceniającym wzrokiem, pyta o rzeczy, na które nie znam odpowiedzi, używa słów, których nie rozumiem... I ta cała biurokracja. To mnie przerasta. zatracony, sam wiesz, że w dystymii są też etapy cięższej depresji. Ja przeżywam teraz ciężki okres w życiu i choćbym była w pełni zdrowa, to też leżałabym całymi dniami płacząc do poduszki. Guzik, starasz się namówić mnie do leczenia, ale to właśnie Ty jesteś jedną z tych osób, które skutecznie mnie do niego zniechęcają... Z samą dystymią jestem w stanie funkcjonować, ze skutkami ubocznymi - nie...
  4. Kiya

    Myśli samobójcze

    ladywind, nie wiesz tego...
  5. Kiya

    Myśli samobójcze

    ladywind, to byłaby najrozsądniejsza rzecz, jaką mogłabym zrobić... Wszyscy wygrywają...
  6. Kiya

    Myśli samobójcze

    ladywind, a z którego piętra trzeba skoczyć, żeby było raz a dobrze?
  7. Kiya

    Myśli samobójcze

    A jakbym tak połknęła wszystkie tabletki, które mam w domu...? Znając moje szczęście skończyło by się na rzyganiu i czułabym się tylko gorzej...
  8. Kiya

    Samotność

    Nie chcę żyć bez niego A nie mogę żyć z nim. -- 24 wrz 2012, 13:06 -- Nie chcę, żeby mi jeszcze kiedykolwiek na kimkolwiek zależało.
  9. Kiya

    Wkurza mnie:

    Misiomiś, czyli Cię wkurzamy?
  10. Kochani, ale zapominacie, że ja już się leczyłam. Pół roku wycięte z życiorysu. Pół roku bycia zależną od małych białych pieprzonych pigułek. Ciągłe zwiększanie dawek i zmienianie leków. Tak ma wyglądać życie?
  11. KeFaS, zapas klonów...? PoznacSiebie, we wtorek pracuję. Nie wiem, czy dziś jechać, czy nie jechać, tak bardzo się boję
  12. Kiya

    Co teraz robisz?

    Zwijam się w emocjonalny kłębek. -- 24 wrz 2012, 14:20 -- Marzę o śmierci.
  13. *Wiola*, praca to nie lekarz. A ja woli nigdy nie miałam. Zużyłam wszelkie jej pokłądy w podstawówce.
  14. *Wiola*, tak, fizycznie i psychicznie... Mnie nie ma kto zawieźć. A sama nie mam w sobie siły ani woli walki. -- 23 wrz 2012, 22:36 -- jasaw, jak się odłowa wizytę, to zostaje się bez leków i jest jeszcze gorzej.
  15. *Wiola*, ala1983, więc wytłumaczcie mi w jaki sposób będąc w takim stanie w ogóle dotarłyście do lekarza? Bo ja tego nie rozumiem, nigdy nie rozumiałam. Dla mnie to jakiś paradoks.
  16. Agasaya, Wejherowo, ale żeby było zabawniej US znajduje się na samym końcu, gdzie ani pociągi, ani autobusy za bardzo nie dojeżdżają
  17. Agasaya, pannaAlicja, ale to i tak nie jest Wasz powiat, tak tylko jęczę...
  18. *Wiola*, przecież widzę, że osoby na lekach czują się tak samo źle jak ja bez leków.
  19. A kto pójdzie ze mną jutro do US? Przecież ja sobie nie poradzę.
  20. Guzik, nie biorę, boję się lekarzy. Ale jakbym miała marchewkę w postaci potencjalnej renty to może bym poszła carlosbueno, to ujnia.
×