Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kiya

Użytkownik
  • Postów

    7 502
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kiya

  1. Kiya

    Samotność

    Abstrahując od tego dowcipu... Czuję się zbyt samotna, by pisać w tym wątku... Bo ciągle piszecie o związkach, o uczuciach, o szukaniu... A ja chcę zapomnieć, że to wszystko w ogóle istnieje...
  2. Kiya

    Co teraz robisz?

    Uzupełniam płyny, bo wszystko już wypłakałam.
  3. Pogryzłam się, rozdrapałam i pocięłam. By choć na chwilę odwrócić uwagę od tamtego bólu...
  4. Kiya

    Samotność

    Tak dobrze to znam...
  5. PoznacSiebie, akurat w tym przypadku to ja jestem ofiarą takiego właśnie podejścia.
  6. PoznacSiebie, schematycznie? Piotrek, nie zapomnę o człowieku którego kocham ot tak, na pstryknięcie palcami.
  7. PoznacSiebie, można, niektóre rzeczy nie są trudne do przewidzenia
  8. Kiya

    Co teraz robisz?

    Nie chcę o nich myśleć, bo to tylko utrwala te wspomnienia... A ja już nie mogę... Nie mogę...
  9. Kiya

    Co teraz robisz?

    Razorbladerka_, utrata bliskiej osoby...
  10. Kiya

    Co teraz robisz?

    Ryczę, cały czas ryczę.
  11. Dziekuję, Abbey. 20 stycznia napisałam, że zerwałam. 2 lutego, że i tak nic się nie zmieniło. Zostaliśmy ze sobą, choć nie było to już ustalone "oficjalnie". Po prostu byliśmy razem. Minęło pół roku. Zostawił mnie. Dla innej. Wiem, że sobie zasłużyłam. Wiem, że to wszystko moja wina. (choć sposób w jaki to zrobił jest niewybaczalny) Napisałam tu wcześniej, że nic do niego nie czuję, ale jestem z nim szczęśliwa. Teraz myślę, że to mogła być miłość... Tylko stłumiona przez depresję, nie potęgowana żadnymi dramatami... Dopiero, gdy mnie zostawił zdałam sobie sprawę z tego, jak bardzo go kocham. To już jakieś półtorej miesiąca... A ja wciąż codziennie ryczę, nie jestem w stanie za nic się zabrać... Ciąglę tęsknię, ciągle myślę... I cierpię...
  12. Kiya

    Samotność

    SadSlav, smęć ile potrzebujesz...
  13. Kiya

    Samotność

    SadSlav, proszę, nie mów przy mnie o portalach randkowych... to właśnie one są jedną z przyczyn mojej tragedii...
  14. Kiya

    Samotność

    SadSlav, brawo, to następny krok... Mnie zbiera się na wymioty na myśl o następnej bliskiej relacji...
  15. Kiya

    Samotność

    Lubov, pięknie napisane... Tylko ja właśnie nie wiem jak się za te zmiany zabrać... Zupełnie nie mam pojęcia... sleepwalker, nie chcę, tyle już postów na ten temat napisałam... Jeśli będzie Ci zależało - znajdziesz, ja nie mam siły znowu tego opisywać... A skrótowo nie opisywałoby dobrze sytuacji, bo była dość skomplikowana... Napisałam "była"... Czy to jakiś "pierwszy krok" ku zmianom?
  16. Kiya

    Samotność

    Nie chcę żyć bez niego.
  17. Kiya

    Samotność

    Autodestrukcja, można wirtualnie...
  18. Mój dzień dość mieszany. Przeryczałam pół dnia, ale drugie pół minęło mi nawet dobrze. Posprzątałam, zrobiłam pranie, wyszłam na zakupy, zajrzałam do notatek... Niestety wiem doskonale, że ten napływ energii jest spowodowany jedynie nadzieją na spotkanie z nim. -- 17 paź 2012, 18:09 -- Ach, i największe wydarzenie dnia - wyprowadziłam na spacer buty, do których nie mogłam się przekonać od czterech lat, bo mają dla mnie za wysoki obcas. Jestem z siebie dumna i wyglądałam pięknie Gdy tylko nie traciłam równowagi i nie potykałam się o płyty chodnikowe
  19. Abbey, u mnie od paru dni królują kucyki, więc tak
  20. Abbey, to też, ale to mnie ROZBAWIŁO, a radość sprawiasz mi Ty
  21. Kiya

    Samotność

    sleepwalker, to nie jest horror jako-taki, jest kilka brutalnych scen i może jedna lekko straszna, tak poza tym to bardziej pod psychologiczny podchodzi... ale taki mroczny psychologiczny. Możesz spróbować, najwyżej wyłączysz.
×