Pewnie, że za mało, chciałam być miła  , a po za tym, to na pewno istotny aspekt w kontaktach z innymi, kto lubi przebywać w towarzystwie mruka?  Mało kto, chyba tylko drugi mruk. 
Gdybym siebie miała w tej kategorii oceniać, to mi bliżej (niestety) mruka, ale to zależy od poziomu szczęścia w danej chwili.  
Może za bardzo się spinasz w tych kontaktach, za poważnie do tego wszystkiego podchodzisz?  
Jeśli widzisz siebie jedynie w samych negatywach, to zapewne otoczenie też Cię tak odbiera. No cóż, czasami trzeba się umieć "sprzedać", podobnie, jak np. w rozmowie  o pracę, itd.