Skocz do zawartości
Nerwica.com

carlosbueno

Użytkownik
  • Postów

    20 959
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez carlosbueno

  1. Normalne to by było że jest 2,5 razy mniej a nie prawie 40 razy mniej jak podają- Polska 1389, Niemcy 50871. Bo ci z łagodniejszymi objawami są na kwarantannie lub siedzą w domach myśląc że to zwykłe przeziębienie, zresztą parę osób już na kwarantannie umarło a po śmierć ich badać nie zamierzają. A ci bezobjawowi albo ze słabymi objawami chodzą i dalej zarażają.
  2. Te statystyki to jedna wielka manipulacja. Niedoszacowani są wszyscy tylko jedni kilkukrotnie inni kilkunastokrotnie. W takich Włoszech czy Hiszpanii w przeliczeniu na liczbę mieszkańców już jest 25 razy więcej zarażonych niż w Chinach. W Polsce tez jakimś dziwnym trafem wielokrotnie mniej niż np w Niemczech czy Czechach, ale w Polsce do tej pory zrobiono mniej testów niż robi się jednego dnia w Niemczech to nasze "dobre"statystyki nie dziwią. Ona już trwa, Chiny chcą wykorzystać sytuacje i zostać światowym hegemonem, bo już wznowiły produkcję a USA i Europę czeka co najmniej kilka miesięcy przestoju., masowe bankructwa itd. A wtedy Chiny przyjdą z "pomocą", właściwie już to robią zaopatrując Europę w sprzęt medyczny, przypomina to trochę to co USA robiła po pierwszej i drugiej wojnie światowej, które to zbudowały amerykańska hegemonię.
  3. Nie można się sugerować tylko pierwszym przypadkiem, możliwe że w Polsce pierwszy nie wykryty był już w połowie lutego. Włochów i Hiszpanów raczej nie dogonimy, bo ludzie widzą w mediach co tam się dzieje i unikają innych, u nich gdy było kilkaset przypadków życie toczyło się normalnie a u nas gdy było kilka już zaczęły się akcje zostań w domu i mimo że nasi zagraniczniacy masowo powrócili i zarażają to tych krajów nie dogonimy, znaczy ich obecne statystyki pewnie osiągniemy, ale oni pójdą przecież jeszcze daleko bardziej z tymi zachorowaniami. A jeżeli to będzie się miało ciągnąć miesiącami to ludzie ten cały koronawirus oleją i trzeba będzie pogodzić że część ludzi umrze bo przecież Polska, świat nie udźwignie tego że wszyscy non stop siedzą w domu i się boją wyjść.
  4. Jutro przekroczymy oficjalnie 1000, nie możemy być gorsi od Luksemburgu, czy Ekwadoru. A USA jak tal dalej pójdzie przegoni wszystkich, w końcu zawsze muszą być najlepsi. W Polsce do tej pory zrobiono 20 tysięcy testów z czego blisko 900 pozytywnych czyli ponad 4 procent, jakby robili tyle co na zachodzie też byśmy mieli już tysiące, może nawet dziesiątki tysięcy chorych.
  5. Koronowirusy tak, ale nie koniecznie Covid 19. Rodzai korono wirusów jest dużo, większość o malej szkodliwości. A rząd wprowadził wzorem Niemiec zakaz zgromadzeń powyżej 2 osób, jeszcze trochę i nie będzie można w ogóle wychodzić z domu.
  6. Ale to dotyczy osób powyżej 60-tki a zwłaszcza 70-tki. Wśród 20 i 30 latków jest więcej facetów, 40 latków jest podobna ilość , dopiero w starszym wieku kobiety zaczynają przeważać populacyjne, bo faceci zapiją się na śmierć, zginą w wypadkach i umrą na zawał i raka płuc. 26 lat to jeszcze przed statystyczną średnią zawarcia małżeństwa przez kobietę w Polsce, nie ma co panikować , ja jestem kilkanaście lat starszy a aż tak nie jęczę jaki straszny spotkał mnie samotniczy los.
  7. Według mnie koronawirus wykończy PiS, a jeśli wybory się odbędą to będzie dla nich gwóźdź do trumny, że narażają zdrowie Polaków w imię własnych celów politycznych. Do tego czekający nas giga kryzys gospodarczy dobije ich totalnie. Zwolennicy opozycji będą się cieszyć ale będzie to śmiech przez łzy bo czeka nas bezrobocie, masowe plajty, obniżki pensji i uczynienie z Polski jeszcze większej kolonii dla międzynarodowych korporacji, bo tylko one przetrwają ten kryzys.
  8. Wiadomo, zdiagnozowani będą zdecydowaną mniejszością spośród zarażonych. Czytałem wypowiedz eksperta że diagnozowany jest co 6-ty ,7-ty zarażony reszta przejdzie to jak zwykłe przeziębienie lub bezobjawowo. W polskich warunkach gdzie rząd wyraźnie opowiada się za strategią minimum testów, zdiagnozowani to będzie może kilka procent. We Włoszech do tej pory z 60 tysięcy zdiagnozowanych na covid 19 zmarło 6 tysięcy, śmiertelność 10% jest raczej nie prawdopodobna, zapewne setki tysięcy Włochów ma tego wirusa, ale nie są w stanie ich zbadać, stąd aż tyle trupów procentowo. Mnie wysłano na koronourlop, bo produkcja w zakładzie spadła gdzieś 3- krotnie, w takiej sytuacji są i będą miliony, czeka nas gospodarczy armageddon być może gorszy niż zdrowotny.
  9. przeglądnąłem te momo, czyli tygodniowy wykaz trupów z Europy i nie widać jakiegoś wzrostu( również w grupie 65 plus) względem tego co było wcześniej. Tyle że to był jedenasty tydzień (09.03-15.03), gdzie de facto ludzie we Włoszech czy Hiszpanii jeszcze masowo nie umierali. Polski tam nie ma, ale ze statystyk wynika że dziennie umiera w Polsce nieco ponad 1 tysiąc osób i nawet jak dziennie przez Covid 19 będzie umierać kilka czy kilkanaście osób niewiele to zmieni statystyki.
  10. No i zmarła w Polsce 37 latka i 43 latek , jak widać umierają na to nie tylko starzy. Najgorzej że nie można od wirusa uciec jest już w ponad 180 krajach, nawet na jakiś małych wysepkach. Optymiści mówią że zaraza ustanie w czerwcu, pesymiści że potrwa to 2 lata albo i wieczność i wtedy albo czeka nas zagłada cywilizacji albo pozwolimy umrzeć dziesiątkom milionów słabszych ludzi aby nie umrzeć głodu, wojny, biedy.
  11. Oficjalnie tyle nie będzie, bo oszczędnie dysponują testami, tak aby nie wzbudzać jeszcze większej paniki. Ja tydzień temu myślałem że do tej niedzieli będzie ponad 1000, stało się inaczej ale nie dzięki znakomitej służbie zdrowia tylko temu że badają bardzo mało osób, nawet ci którzy mieli bliski kontakt z zarażonymi są pomijani. W moim województwie do tej pory zrobili tylko 160 badań. Tylko takie coś może się później odbić na większym rozprzestrzenianiu wirusa.
  12. Jak to nie ma, dziesiątki tysięcy Polaków wracają do Polski z zagranicy i dopiero zacznie się u nas rzeźnia. No może nie tyle co we Włoszech bo ludzie widzą Włochy i się trochę boją ale dziesiątki tysięcy chorych będą raczej na pewno, chyba że będą zatajać albo badać b. małe ilości tak jak jest teraz.
  13. Ta 27 latka zmarła na sepsę. W Polsce oficjalnie ponad 400 zdiagnozowanych zakażeń, oczywiście mocno to niedoszacowane, w takich Niemczech już zbliża się do 20 tysięcy a Hiszpania podąża śladami Włoch i ma już 200 trupów na dzień.
  14. Coraz mniej wiarygodne wydają się statystyki Chin, skoro Włochy je już prześcignęły, przynajmniej w liczbie zgonów. Polska wg mnie mocno niedoszacowana, w takim 4 razy mniej licznych ludnościowo Czechach jest 2 razy więcej zakażeń, a Polska jest na poziomie Luksemburga czy Islandii gdzie mieszka parę razy mniej ludzi niż w Warszawie. No ale Ruscy a zwłaszcza Ukraińcy to już w ogóle odporni są na zakażenia przynajmniej, bo na Ukrainie co 7 zarażony umiera( 3 z 21). Niemcy też ostro manipulują z tą śmiertelnością na poziomie 0,3% ale oni wpisują za przyczynę śmierci choroby współistniejące to im tak wychodzi.
  15. Gdyby korona wirus miał taka śmiertelność i w takim przedziale wiekowym jak Hiszpanka to by była dopiero panika. No ale dzisiaj Hiszpanka by tyle osób nie zabiła, medycyna poszła jednak do przodu, do tego wielu ludzi głodowało i biedowało po wojnie co na pewno ich osłabiło. Oby nie było takiego śmiercionośnego nawrotu jak miała hiszpanka, bo wtedy to już byłby armagedon do kwadratu.
  16. Tak bym się nie cieszył, prawdopodobnie to chwilowe zachwianie i jutro może znowu ruszyć z kopyta. A jeżeli naprawdę zacząłby trwale spadać to chylę czoła przed Krzysztofem Jackowskim, który przepowiadał że 17 marca będzie szczyt a później zacznie spadać.
  17. Widziałem, film w pewnym zakresie był proroczy, bo też wirus zaczął się w Chinach, ale to akurat było łatwo przewidzieć, dobrze chociaż nie zabija tak szybko jak ten w filmie.
  18. Nad polskim morzem upałów nie było. A to że mróz zabija wirusy to jest tylko mit. Co do branży turystycznej nad polski morzem, to póki co jeszcze nic nie wiadomo może być totalna klapa, a może ludzie będą bać się wyjeżdżać za granicę i przyjadą nad polskie morze,, na razie to tylko gdybanie. Ja mimo że nie pracuje w branży turystycznej to jestem od niej zależny, bo latem dostarczamy towar głównie na ten rynek i jak będzie tam kicha to w firmie też, póki co robimy na spowolnionych obrotach a 1/3 czasu pracy zajmuje mycie i dezynfekcja.
  19. Co to znaczy wróci do normy? Minister zdrowia mówi że szczyt zachorowań będzie za 2-3 tygodnie, także na pewno nie będą to 2 tygodnie, a raczej 2 miesiące. A po tych 2 może nawet 3 miesiącach wszystko będzie inne.
  20. A Polska ma razem z wojskami Nato w liczebności 30 tysięcy mieć manewry w kwietniu, póki co nie odwołane. Czyżby Amerykańcy chcieli w Polsce wprowadzić stan wojenny, jest ku temu znakomita okazja.
  21. Też tak sądzę,że ci zagraniczni Polacy sporo podniosą nam koronostatystyki. Ja jakbym mieszkał np w UK, czy Niemczech to w życiu bym nie przyjeżdżał do Polski, bałbym się zarazić rodzinę, a na obczyźnie mało kto ma zaawansowano wiekowo i chorą rodzinę. Więc robią to tylko z własnego strachu nie licząc się z Polakami w Polsce a przede wszystkim własną rodziną. A rząd to sieje taką propagandę że nie da się już tego słuchać, nasze dotychczas "dobre" statystyki na tle Europy mają głownie źródło w małej ilości przeprowadzonych testów, a nie wspaniałej działalności rządu.
  22. Ja codziennie jeżdżę na rowerze do i z pracy, zawsze bezpieczniej niż w komunikacji. Dziś widzę że tłumy na spacerach, więcej niż zwykle o tej porze, pewnie część to ci którzy uciekli za aglomeracji i myślą że na krańcu Polski bezpieczniej.
  23. Szczepionka może być za rok. No chyba że mieli ją przed rozprzestrzenieniem wirusa i czekają na właściwy moment, aby ją zaprezentować.
  24. Drugą Japonią nie będziemy, to nie ta dyscyplina budowana przez lata na tsunami i trzęsieniach ziemi , no i przede wszystkim nie jesteśmy wyspą, tylko krajem tranzytowym przez który przewija się masa ludzi, a te obecne masowe powroty Polaków z zagranicy to będzie gwoźdź do trumny.
  25. Wątpię, obym się mylił. Choć może po miesiącu, albo 2 siedzenia w domu i przestoju cześć ludzi dojdzie do wniosku, co ma być to będzie, albo zdechniemy z głodu albo od koronowirusa i życie powróci do względnej normalności i trzeba będzie się pogodzić z możliwymi ofiarami słabszych organizmów. Ogólnie to się obawiam o zdrowie psychiczne ludzi, widzę jak już teraz niektórzy wariują i to ci co do niedawna wydawali się silni psychicznie, takie życie w ciągłym lęku że wirus może zaatakować z każdej strony jest dla psychiki straszne i może wywołać trwałe lęki.
×