No, w końcu zaczynam mieć obraz z kim rozmawiam, ludzie się pokazują @Barret @Halenore.
@Natusia No to git że w końcu się nie wysypał (moim kumplom się na wieczór sypnął)
Natusia, Hej Natusia żyjesz? Czy net się wysypał?
-- 21 lip 2011, 23:36 --
Natusia, Hej Natusia żyjesz? Czy net się wysypał?
-- 21 lip 2011, 23:37 --
Ha dwa razy się wysłało, coś w tym musi być...
Natusia, Aj, tam, skąd ja to znam, ostatnio połowa moich kumpli ma problemy z netem, szczególnie nocą. Może to przez zmienną pogodę? Może dziś się uda?
element, Tak, są normalne, ja też sobie wmawiałem śmiertelne choroby. Nic się nie martw, lekarz da Ci leki, znaczy przepisze na to wszystko co Ci się teraz dzieje...
element, Dokładnie, wskakuj w buty i idź, po cholerę się męczyć? Opowiedz dokładnie co się dzieje tak jak tu napisałeś. Za parę dni na lekach będzie git.
Teraz już czuję się git, "Świerzunio" zobaczymy co jutro przyniesie dzień. Ba dzisiejszy chciałbym zaznaczyć
-- 21 lip 2011, 04:48 --
No tak, chyba teraz łatwo Ci się domyśleć że fizycznie ze mną wszystko ok, ale jednak somaty dają czasem czadu "Jak mandaryna w Sopocie"
lost7, Tankowanie benzyny (Benzodiazepiny)
-- 21 lip 2011, 03:46 --
halenore, No właśnie nie, wręcz przeciwnie. Telepizza (trzęsące się ręce) no i Tachykardia tak do 180
halenore, Tak, coś w tym stylu, jak to somaty. A i że jak w końcu pojawi się lekarz to stwierdzi że jestem po prostu pyyerdolnięty, i to tak zdrowo, pomimo tego że trzeźwo myślę...
halenore, Kołatanie, nietrzymanie pionu, zawroty głowy... i poczucie że w końcu padnę. Nie chcę zwiększać dawki benzyny, co to to za cholerę, prędzej faktycznie padnę.
halenore, Kurcze nie wiem co będzie dalej... Pogarsza mi się, dobra wiadomość to taka że wiem dla czego, znalazłem przyczynę nawrotu. A na koniec zła wiadomość - nic nie mogę z tą przyczyną zrobić, i jestem w d****