Skocz do zawartości
Nerwica.com

( Dean )^2

Użytkownik
  • Postów

    1 802
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ( Dean )^2

  1. Cholera jutro znowu na studia....czuję zajebistą presje,jeszcze parę rzeczy mam nie zrobionych a nie ma chęci kompletnie ich robić.W ogóle jak to jest że ciągle żyje studiami,nie mam na nic czasu a jestem tak kiepskim studentem....
  2. Heh też mam coś podobnego.....teraz będzie spotkanie klasowe,5 lat od matury i nie pójdę bo nie chce nikogo spotykać,tłumaczyć się czemu wciaż jestem na 2gim roku,jak tam moje życie towarzyskie,uczuciowe...lepiej dać spokój.
  3. Kvrwa nie uczyłem sie dziś nic a tyle miałem zrobić przez swieta...
  4. To takie smutne że nic w życiu nie miałem,nie zaznałem tylu rzeczy które mają wszyscy inni,miłości,przyjaźni,samozodowolenia,bezpieczeństwa a za to spotkało mnie tyle paskudnych uczyć jakie nie spotkały nikogo innego....Nic dobrego mnie już raczej nie czeka.Nic tego nie zapowiada.
  5. Ostatnio zauważyłem u siebie zalążki poczuciał własnej wartości,czasem zaczynam czuć że mogę sie podobać,że mam wartość,że nawet zasługuje na miłość lol.Ogólnie myślę o sobie troszkę lepiej,mimo tego że zdarzają mi się dni że wciąż mówie do siebie per ''śmieciu'' to zdarzają się coraz częściej takie że zaczynam myślec o sobie z pewną sympatią.
  6. No po prostu dojebałem.....chyba zgubiłem mój zeszyt do politechniki;/
  7. Cóż chyba poszukam tej terapii jakieś,bo co mi zostaję....relaksacje to chyba nie to,jestem zarazem załamany i wściekły,taki odrzucony przez świat się czuję,ale nie zestresowany.Książki?Możesz coś polecić?Mam 6 filarów poczucia własnej wartości,przeczytałem ale nie ćwiczyłem tego,może najwyzszy czas...
  8. A jak myślisz w jakim nurcie psychoterapia by mi pomogła zbudować choć zalążki pewności siebie.Życie też mnie uczy ale często zamist się uodparniać to niszczeje.
  9. Niestety albo stety mieszkam w Krk,jest tu świetny terapeuta,mój psychiatra,ale no kurwa nie stać mnie na niego a wiem że baaaaardzo by mi pomógł.
  10. Leki biore,terapie miałem ale nic mi nie pomagała totalnie,nie ta psycholog....leki też w sumie bardziej mnie usypiają ostatnio niż leczą.No syf.
  11. Mam świadomość tego co robie źle,ale nie rozumiem czemu to robie i jak to przerwać.Po prostu uruchamia się we mnie automat ''zranionego i odrzuconego Deana" i dostaje przypływu emocji których zupełnie nie kontroluje po prostu. Wiem,czuję to.0 samooceny,wewnętrznie wciąż zbyt często czuje się jak śmieć.Do tego probuje się bawić mając depresyjny epizod i wcale nie jest mi łatwo nawet się uśmiechnąć.Ech na prawdę szkoda tej relacji,ta laska nie jest idealna i jeszcze puszcza gdzieś oczko do innego ale mimo wszystko dawno nikt mi tyle nie puścił płazem i nie był dla mnie tak miły,chyba żadna dziewczyna mi jak dotąd tak nie ułatwiała.Choć może można bardziej tylko ja tego nie doświadczyłem... Tak czy siak mam zerową samoocenę i nie wiem jak mam mieć inną....
  12. Boże to co ja wyczyniam z tą dziewczyną,to jest masakra,na prawdę kurwa mam siebie już dość,jakie teksty,odrzucam ją i jestem mega zazdrosny,no kurwa na prawde....Skreśli mnie za pewne totalnie...Boże,jak dziewczyna z takim nastawieniem jest i ja nie umiem tego wykorzystać to na prawdę nigdy nie bede miał dziewczyny.... -- 11 kwi 2014, 21:22 -- Boże to co ja wyczyniam z tą dziewczyną,to jest masakra,na prawdę kurwa mam siebie już dość,jakie teksty,odrzucam ją i jestem mega zazdrosny,no kurwa na prawde....Skreśli mnie za pewne totalnie...Boże,jak dziewczyna z takim nastawieniem jest i ja nie umiem tego wykorzystać to na prawdę nigdy nie bede miał dziewczyny....
  13. Marnie się czuję i to piwo z dziewczyną też tak sobie wypaliło..ogólnie syf.
  14. ( Dean )^2

    Samotność

    Ech może nie... Zaprosiłem Pauline na piwo na jutro,jeśli chodzi o postępy w walce z samotnością.
  15. ( Dean )^2

    Samotność

    Cholera,nienawidzę tego. Mam takie krótkie chwile że czuję,że wszystko ze mną ok,że zasługuje na miłość,nie jestem wadliwy,ani nic ze mną nie jest źle.Ale to tak szybciutko mija i wieczorem zawsze czuję że umre sam.
  16. Ech bez żali,ale no poddaje się.To była iluzja,że leki pomagają,że za jakiś czas się zmienie i wyzdrowieje.Widać że praktycznie nic się nie zmienia,ciągle te same problemy,ten sam ból tylko staję się coraz starszy....Nie wiem co mam dalej robić ale no przestałem już marzyć że kiedyś będę szczęśliwy.
  17. ( Dean )^2

    [Kraków]

    Ja mogę przyjść,wstępnie,ale sugeruje sobotę bo to zdaje się że bardziej ludziom odpowiada,w tygodniu to praca,studia,sobota chyba lepsza..
  18. Boże muszę koniecznie zmienić swoje życie i to jak najszybciej bo juz na prawdę ciężko mi wytrzymać....
  19. Boże muszę koniecznie zmienić swoje życie i to jak najszybciej bo juz na prawdę ciężko mi wytrzymać....
  20. Matko nie wiem co się ze mną dzieje,jestem totalnie rozmontowany,nie mogę się na niczym skupić,uczyć się,w ogóle nic...Jeśli to dlatego ze podswiadomie myśle o Paulinie to oficjalnie przyznaje sobie tytuł kretyna miesiąca.
  21. ( Dean )^2

    Samotność

    Zawsze możesz przeprosić E to już do reszty pójde na dno....raz juz odwaliłem taką scenę,nic sie nie odzywałem i jej przeszło,może przejdzie jeszcze raz,choć ona też nie jest cąłkiem w porządku wobec mnie.
  22. ( Dean )^2

    Samotność

    Ale dojebałem no po prostu jestem debilem......Dziewczyna do mnie zagaduje 3 razy na fb jest bardzo miła a ja odwalam scene zazdrości o wczorajsze i cały misterny plan w pizdu....
  23. ( Dean )^2

    Samotność

    Ech mam nadzieję że w końcu zmądrzeje i nie dam się manipulowąc byle głupim laskom.;/
  24. ( Dean )^2

    Samotność

    A co to za tekst w ogóle? Jesteście jakimiś potworami, krzywdzicie namiętnie innych? To raczej nie jest dobre określenie. Na miłość każdy zasługuje i w pary łącza się różne osoby... Może po prostu z różnych powodów trudno wam budować trwałe relacje z innymi albo nie chcecie wchodzić w związki? Sam jestem samotny i coraz bardziej jestem przekonany, że do związku się nie nadaję (lub już nie nadaję), co przy mojej emocjonalności i dziwnej wrażliwości bywa cholernie bolesne... Ale w życiu bym o sobie, albo o kimś nie powiedział, że nie zasługuję na miłość. Nie rozumiem was. Heh a co mam o sobie myśleć jeśli nikt mnie nie chce?? ze to przypadek,że jestem wartościowy tylko nikt tego nie dostrzega.Widać jestem wadliwy i kobiety to czują i uciekają od takich jak ja.
×