( Dean )^2

Niespodziewany zastrzyk gotówki.

Codziennie zadaję sobie to samo pytanie..poważnie...zwalam na świat,boga,rodziców,los..sam nie wiem.Przyczyny nie ma tak na prawdę.Z resztą nie warto pytać dlaczego,trzeba patrzeć w przyszłość.

Kurva...tak bardzo chciałbym mieć życie...

Hej..no ja też zasługuje na miłość jak wszyscy..no nie?

Siema:) Może uda mi się i tym razem zorganizować spotkanie,ostatnie się udało:) Proponuje sobotę 02.08,najlepiej gdzieś nie daleko rynku..może w bunkrze sztuki jak ostatnio albo w jakiejś przytulnej knajpce gdzieś w okolicach rynku.Napisze do osób które były ostatnio,ale bardzo serdecznie zapraszam wszystkich którzy mają ochotę się zjawić,piszcie pw,odzywajcie się w wątku.Ja się zjawie na pewno bo już mam dość ciągłego siedzenia w domu,myśle że uda się zebrać jakąś fajną ekipę jak ostatnio i bedziemy się dobrze bawić :):) Informacje podaje z tygodniowym wyprzedzeniem żeby każdy mógł dobrze się zastanowić,zapisać do sobie w kalendarzu i przygotować się psychicznie jeśli jest fobikiem:D Pozdrawiam i mam nadzieję do zobaczenia:)

Tak się zastanawiam czy za rok,dwa,pięć też będę się odzywał w tym wątku czy jednak jakoś mi sie uda ułozyć sobie życie...

Przetrwałem te zajebane dwutygodniowe praktyki,gorsze niż obóz w Treblince..

Obserwuje tych wszystkich ludzi wokół mnie...w związkach,mających przyjaciół,dziewczyny,facetów...oni na prawde nie są w niczym lepsi ode mnie.Nie zasłużyłem na taki gówniany los..

Gnije.

Ciągle mnie to gnębi,czy jestem naprawde winny tego że moje życie to bagno...

Pierwszy dzień praktyk geotechnicznych...POGROM.....poprzednia grupa kopała 9 metrowy dołek...w niedziele o 5 rano..nasz prowadzący to największy chuj jakiego w życiu spotkałem. Następnie dwa tygodnie to będzie piekiełko...a do tego nie będę mógł przez to iśc do pracy i z czego będę żył potem.

To samo:D Ale teraz coś ćwicze żeby schudnąć:)

Chyba pierwszy raz w życiu mam migrene.Z nieznanego mi powodu głowa peka mi w szwach.

Jestem w bagnie,po samą szyję.Nie mogę się ruszyć,moja przyszłośc maluje się tragicznie,a ja jestem bezradny.Zostałem całkiem sam.

Chyba już wszyscy moi rówiesnicy,ze studiów,z liceum,są już w związkach..tylko ja zostałem samo...Boże.

Ja nie akceptuje ale nie umiem sobie z nią poradzić...nie zasłużyłem na takie życie na prawde,ale nie umiem go zmienić zupełnie...

Czuję ogromny żal. Wiem że gdyby nie ojciec,moja rodzina,gówniane dziewcinstwo byłbym dziś innym,szczęsliwszym człowiekiem. Popełniłem sporo błędów,ale mimo wszystko nie zasłużyłem na tak puste,smutne,bolesne,samotne i przegrane życie. Ludzie którzy nie są w niczym lepsi ode mnie,mają życia o jakich ja mogę tylko marzyć...gdyby nie zjebana psychika byłbym jednym z nich...a tak dalej sam w ciemnym pokoju...

Rzygać mi się chce sobą i swoim zyciem..

Boże co ja zrobiłem ze swoim życiem...

Przykro mi,woloałbym sam być w tej gównianej sytuacji..z jednej strony nienawiudze ludzi że są ttacy szczęsliwi a ja nie,ale z drugiej nie chciałbym żeby ktoś musiał dzielić mój los..

Moje zycie to piekło..

Zamiast się uczyć ciągle ucieakm w fantazje...boże co ja robie ze swoim życiem....

Nie,kurde są fajne laski,tylko może mamy pecha,może źle szukamy,albo w złych miejscach. Tak psychopatycznie podglądam jedną śliczną dziewczynę na fejsie(hłe hłe hłe),na prawde piekna dziewczyna,do tego zdolna,z budownictwa.Kurde gdzieś już pisałem,nigdy bym do takiej nie wystartował.Poznałem za to jej faceta,zupełnie zwyczajny gość,też z budownictwa,nie brzydki,nie ładny,ot taki koleś jak wielu,a ma takie szczęście.Widać że się podoba tej dziewczynie,choć nie jest niewiadomo kim,a ona mogłaby wybrzydzać. Nic tylko zazdrościć;/ ale to też daje nadzieję że są fajne laski,trzeba szukać;D

Stres,samotność,strach przed przyszłością,poczucie że zawsze będę sam,nastój ostatnich dni to moje życie w pigółce...

Znowu zupełnie sam...