Margolka

Kasiuniu wtedy znaczenie wierszyka bardzo by się zmieniło i jeszcze by mnie kto posądził o zmianę orientacji

No proszę, kto by pomyślał No to w nagrodę dostajesz wierszyk Dajesz mi siłę każdego ranka Gdy tylko oczy otworzę swe Pierwsze co robię sięgam po ciebie Bo ty najlepiej budzisz mnie Czuję twój zapach tak niezwykły Usta zanurzam w ciepełku twym Językiem słodycz cierpką smakuję Afrodyzjakiem jesteś mym Napędzasz świetnie do działania Już wiem to będzie dobry czas Z łóżeczka szybko wyskakuję Codzienna praca wzywa nas Sięgam po ciebie o poranku Czasami także w ciągu dnia Nie zamieniłabym Cię za nic Kawusiu - przyjaciółko ma

I wzajemnie . Nie ma to jak dobra kawka z rana na pobudzenie zmysłów. Ciekawe jaką pijasz? Bo ja tradycyjnie rozpuszczalną z mleczkiem.

Ka_po widzę,ze to już tradycja, ze pijemy razem poranną kawę

Zmobilizowałam się, żeby wyjść do ogródka. Posadziłam trzy drzewka, przesadziłam kilka krzaczków. Niewiele to ale po maraźmie na jaki cierpiałam od dawna to sukces i motywacja na następne dni. I tak jakoś mi ogólnie wesoło

.

Wróciłam z córkami z Dni Ziemi w Nowej Hucie. Za zebrane 100 puszek po piwie dostałam trzy drzewka jabłoni i dwie thuje szmaragdowe. Szczęśliwie zdążyłam,zainteresowanie sadzonkami za surowce wtórne było ogromne no i kolejka nie lada. Ale jestem zadowolona i teraz całkiem swobodnie wypiję trzecią kawę...

Jak byłam młodziutka zdrada wydawała mi się czymś absolutnie niewybaczalnym. Z czasem zmieniłam pogląd. Kiedy żyje się z kimś wiele lat, są do tego dzieci, nie łatwo powiedzieć komuś precz z mojego życia, bo nie chodzi tutaj tylko o zraniona dumę ale też i inne osoby w rodzinie dla których zdradzający jest np. ukochanym ojcem. Oczywiście wybaczenie zdrady nie daje gwarancji, że związek się utrzyma. Nie zawsze się udaje. Inaczej jest z krótkim związkiem jeśli partner zdradzi to nie ma sobie po co nim głowy zawracać... Jakie cechy najbardziej cenisz w partnerze?

Można aczkolwiek jest to podobne do trzymania dwóch srok za ogon. Wiadomo jak się może zakończyć. To jedna z takich spraw dla których nie ma dobrego rozwiązania Czy kłopotliwe sprawy załatwiacie od razu czy czekacie do ostatniej chwili albo, że się same jakoś rozwiążą ?

Ja też rybka Poświęciłabym,pod warunkiem, że ta miłość potrafiłaby mnie utrzymać choć troszkę powyżej poziomu całkowitej wegetacji Czy planujesz życie, czy idziesz na żywioł?

Nie pozwalam sobie na taką wiarę,mam wrażenie, że w kartach tarota siedzi zła moc. Raz w życiu byłam u cyganki, tak ze 20 lat temu i przeraziłam się, bo czytając z kart (zwykłych) przepowiedziała dokładnie moją bliską przyszłość między innymi tą , że wyprowadzę się z domu co wydawało mi się niedorzeczne a jednak... Czy uważacie, że dużo waszych cech pokrywa się ze znakiem zodiaku pod którym się urodziliście?

Jasne pod warunkiem, że jest wirtualna Czy nosicie w sobie tajemnicę o której nikt z waszych bliskich nie ma pojęcia?

Frezji dostatek na Allegro do wyboru do koloru np . http://allegro.pl/frezja-mix-100szt-mocno-pachnacy-kwiat-i1542251457.html Wolisz morze czy góry?

hmmm... a ja dopiero pierwszą kawkę kończę,ale druga zapewne tez niebawem

sąsiad(z góry) - zalane mieszkanie

4w5 większość się zgadza, artystyczna, skomplikowana dusza

Pokażcie mi tęczę

Cholercia już mi dobrze dietka szła, aż mi się zachciało winogron, a potem lodów i jeszcze chlebka choć ze dwa tygodnie go nie jadłam. Ech ta moja silna wola, w ogóle jej nie mam

Niezłe towarzyski sangwinik- 16 energiczny choleryk - 3 perfekcyjny melancholik - 6 spokojny flegmatyk - 15 To już teraz wiem dlaczego popadam ze skrajności w skrajność. Drzemią we mnie dwie osobowości...

W Krakowie już kilka dni temu zakwitły. Czy w końcu zrobi się cieplej ?

Allah jeszcze mi nie nabrzmiały więc odsyłam Cię trochę wyżej gdzie podałam dane A tak poza tym gdzieś czytałam, że masz wtyki wszędzie więc może zleć którejś ze służb specjalnych takie zadanie: Czy to prawda, że Margolka ma rozmiar... ?

Allah moje F pozostawiam do wglądu tylko ukochanemu Zresztą odbiegasz od głównego tematu tego topiku pt. LEXAPRO

Moje depresyjne nastroje i brak siły doprowadziły po części na pewno do pogorszenia się stanu i rozpadu małżeństwa. Z wielu rzeczy rezygnuję twierdząc, ze sobie nie poradzę. Mam słomiany zapał i szybko się nużę. Jak mi coś przestaje chwilowo iść to rezygnuję z tego. Haftowałam - przestałam, malowałam ikony - przestałam, składałam biżuterię - przestałam, i choć dziewczyny chciałyby jakieś nowe świecidełka to nie mam siły się do tego zabrać, wymiotować mi się chce jak patrze na koraliki. Wiem, że potrafię stworzyć coś ładnego, mogłabym sobie zarobić, w domu ciężka sytuacja a mnie zamiast to mobilizować to paraliżuje. Chyba czekam na cud...

No tak... chyba popełniłam gafę na początku odnosząc sią jakby tylko do tej "starszej młodzieży" ale oczywiście młodszą też chętnie witam

Mnie też nie przeszkadza jak nabrzmieją, najwyżej zmienię rozmiar biustonosza z E na F