ja od 7 do 21 wczoraj, i jeszcze dzisiaj musiałem pojechać na półtorej godziny rano bo się wczoraj ze wszystkim nie wyrobiłem
puścili mnie o 20 stej, ale za to jutro miałam mieć wolne ale koleżanka zachorowała i jutro do roboty ...
dzień melancholijny nieco i dłużył się strasznie, pewnie dlatego, że w pracy, zazwyczaj w pracy czas ię wlecze