Skocz do zawartości
Nerwica.com

alepysiak5

Użytkownik
  • Postów

    161
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez alepysiak5

  1. hahahah ewa skad ja to znam... hahahaha xD mam identyczne sytuacje... strach na maxa...
  2. dzisiaj wstalem i jak zawsze zj**** humor i niechec do wszystkiego, mysl "ku*** kolejny dzien"... pozatym dzisiaj myslalem co by to bylo gdybym wygral milion zlotych... i stwierdzilem ze nawet to za bardzo by mnie nie ucieszylo;/ po prostu chcialbym juz byc zdrowy, nie miec derealizacji,depersonalizacji,lęków, absurdalnych i natretnych mysli... porazka:( to jak narazie najwazniejsze... i powiem ze jakbym mial wybierac to zamiast pieniedzy wybralbym zdrowie psychiczne... a wy?
  3. dokladnie, albo ja mam skojazenia np. slucham sobie Kalibra 44 i mysle o magiku(wokaliscie tego zespolu) ktory mial schizofrenie, ze ja zaraz tez oszaleje... ogolnie porazka
  4. ostatnio pojawila sie u mnie depersonalizacja dotychczas mi nie znana... to chyba gorsze niz derealizacja... kiedy to sie skonczy? porazka! mam ochote krzyczec
  5. macie? ja mam dosyc czesto... ten natlok mysli... czasami takie pierdoly wychodzą... masakra...
  6. nie wiem czy to natrectwo ale opisze je... ogolnie panicznie boje sie schizofrenii, nasluchuje kazdego dzwieku, sprawdzam jego zrodlo, pytam(tak dyskretnie) innych czy tez slyszeli, i jeszcze jezeli chodzi o omamy wzrokowe to patrze sie na kazdy ruszający sie przedmiot. np. jak jakis cien( drzewa ruszajacego sie na wietrze) to zawsze musze sie na niego spojzec, ocenic czy to nie zludzenie. albo jak jest ciemno, i np swiatlo monitora odbija sie od jakiegos przedmiotu to tak samo, zawsze musze spojzec na to... nie lubie jak jakis ruszający sie,bllyszczacy przedmiot nie jest w moim polu widzenia tylko jakos tak kątem oka tylko go widze i nie moge ocenic co to jest, zawsze patrze sie na to.... czy to jest jakis rodzaj natrectwa? pozatym jak jade samochodem to czesto tak jakby licze znaki,drzewa,slupki zębami. czyli patrze na to i stukam raz zębami... nie jest to jakis rytual ktory powtarzam i nie moge sie od niego uwolnic ale dosyc czesto mam takie jazdy, tak mimowolnie to robie... kurcze ja juz sam nie wiem co ja mam... mam jakies zaburzenia nerwicowo,schizowo,depresyjne... porazka... kazda choroba psychiczna, (bo z tymi fizycznymi to sobie nie wkrecam,) do mnie pasuje ....
  7. dziwne mysli... nie umiem ich kompletnie opisać, sa bardzo chaotyczne... po prostu wkrecam sobie wszystkie objawy schizofreni, ide przez ulice i sobie mysle "a moze rzeczywiscie ludzie sie patrza na mnie inaczej, tak wrogo" albo ze tworze swoj wlasny psychiczny swiat... oczywiscie to tylko takie przeblyski, tak jakby ta nerwica chciala sie jak najbardziej sie upodobnic do schizofrenii, typowe myslenie hipohondryczne no ale przeraza bardzo... pozatym mam luzne skojazenia co tez mnie bardzo przeraza bo to objaw schizofrenii , tak przeczytalem na wikipedi
  8. skad ja to znam... to jest rzeczwyscie bledne kolo... boje sie ze zaczne wierzyc w moje chore mysli i zeswiruje... porazka
  9. ostatnio lekarz przepisal mi ten lek, bardzo boje sie go brac, wiem ze to silny neuroleptyk, dawka to 1mg dziennie (2x0.5mg) ... jak myslicie? bral ktos? pomaga? sa jakies efekty uboczne?
  10. powoli zaczynam łapać ze to jednak nie schiza;]
  11. dziwny dzien:| bylem u psychiatry... po tym jak powiedzial mi ze powinienem isc do innej poradni bo ta jest od 18 lat:| dobra spoko, pozniej z fochem zapytal sie co mi dolega, powiedzialem ze zaczelo sie od marihuany a on "aaa widzisz", reszty juz nie chcial sluchac, powiedzialem mu o derealizacji, o tym ze mam natretne mysli, praktycznie nie dopytywal sie nic wiecej, zapisal mi lek FLUANXOL, jak pozniej sie dowiedzialem lek ten jest na schizofrenie :| super... ogolnie wiecie co mi wpisal w tabelke tych chorob? F18 :/ a wiecie co to znaczy? dokladnie "Zaburzenia psychiczne i zaburzenia zachowania spowodowane odurzaniem się lotnymi rozpuszczalnikami organicznymi ", nie wiem w ogole o co chodzi... musze isc do kogos innego... leków nie biore, nie chce byc roślinką po tych neuroleptykach:| zjeb**** dzien
  12. dzisiejszy dzien zapowiada sie marwie, wczoraj ognicho klasowe, az za bardzo sie udalo i skonczylo sie na tym ze bylem o 6 w domu, "troche" pijany... pozatym spalem jakies 5 godzin, ogolnie źle... mam tak masakryczną derealizacje i do tego doszla depersonalizacja ktorej nigdy nie mialem... zawroty glowy tez dają popalić... do tego na 14 ide do psychiatry wiec nie wiem jak to bedzie...
  13. dzisiaj mialem dosyc spoko dzien, jeszcze sie nie skonczyl w sumie;) postanowilem jechac z tata w trase zeby sie nie nudzic w domu i nie czytac glupot ne necie,obylo sie bez atakow lęku. przez cala droge bardzo duzo myslalem "a jesli to schizofrenia","a moze psychoza?", ale przestalem sie tego bac, wiem ze jutro ide do psychiatry i on wszystko oceni;) pozatym mialem mysli egzystencjalne, one mnie troche przerezają... jestem na maxa spiacy a o 21 mam ognisko klasowe, stara klasa z gimnazjum organizuje;) dzisiejszy dzien nie byl najgorszy xD pozdrawiam!
  14. moj dzisiejszy dzien byl i nadal jest do dupy... dzisiaj juz bylem pewien ze mam schizofrenie, nie moge sie doczekac wizyty u lekarza, niech mi juz powie wrezcie co sie ze mna dzieje. juz nawet ziolowe uspokajacze nie dzialaja:( w ogole to postanowilem dzisiaj rzucić palenie, czytalem ze to powoduje produkcje dopaminy przez mozg ktorej nadmiar jest przyczyna schizofrenii... no cóż, zobaczymy jak to będzie. przynajmniej pozbęde sie tego nałogu! pozatym musze znalezc sobie jakies zajecie, na prawde wstaje rano i kompletnie nie mam co robic, wlaczam kompa i czytam o schizofrenii, coraz bardziej sie boje, to jest chore! jestem niewyspany, zasnalem o 5 bo w nocy nie moglem spac:( wstalem jak zawsze kolo 9:/ normalnie spalbym do 13 a przez ten lęk codziennie budze sie o tej samej porze:/ a juz mialem taka nadzieje ze obudze jakos po poludniu, moze juz rodzice, siostra przyjedzie i przynajmniej nie bede sam... a tutaj od 9 sie męczylem... znowu nie mam apetytu, jem tylko zeby mnie brzuch nie bolał... okropnie! pozatym zaczalem zwracac uwage na to ze bardzo glosno mysle, tzn duzo spraw komentuje w myslach, kiedys bylo to dla mnie normalne a teraz to mnie przeraza, miedzy innymi dlatego wczoraj nie moglem spac. obym dzisiaj zasnął bez problemu:(
  15. w sumie:P jakos tak za bardzo sie nie przejmuje, ale zawsze jakis powod do wymyslania sobie nowych chorób...
  16. no tak ale pierwszy raz:( mozliwe tez ze od zmeczenia, ostatnio chodze taki jakis wyladowany, cisnienie mam w normie wiec to raczej nieodtego. dziwne ze wczoraj leciala mi o tej samej porze i tez jak siedzialem przy kompie;>
  17. kurde... juz drugi raz mi sie zdarzylo ze mi jucha leci z nosa, wczoraj tez o tej samej porze i tez przy kompie... co to moze byc? nigdy w ZYCIU nie leciala mi krew z nosa... boje sie
  18. ooo hipermarket! klęska! ostatnio bylem to derealka tak sie nasilila ze myslalem ze to na serio sen:P bywa... za duzo dzwiekow,ludzi,zapachow. mozg musi to wszystko przeanalizować i stad ten lęk
  19. ewaryst7, masz racje- nie wiadomo co by bylo gdyby mi sie to spodobalo, moze to i dobrze, teraz juz nie pale, nie eksperymentuje z zadnymi dragami bo wiem ze to nie dla mnie... co do tego ze tak zareagowalem to powiem ci ze na forum o derealizacji/depersonalizacji( http://www.derealizacja.abc.pl/ ) u duuuuzej ilosci osob zaczyna sie od marychy.
  20. wiadomo, wysilem psychiczny( w naszym przypadku lęk) moze byc gorszy od fizycznego. ja po calym dniu czuje sie jak po maratonie;] cos w tym jest.
  21. egzakli! myslalem ze ja tylko tak mam... mnie przeraza jeszcze miasto, sam mieszkam na wsi, dojezdzam do szkoly do miasta no i ostatnio pierwszy raz we wakacje bylem w miescie i jak wjechalem autobusem to momentalnie atak paniki. ale z tymi miejscami to racja. np. las, cmentarze, ogolnie miejsca bardzo melancholiczne...
  22. ewaryst7, nie pale już. nie wyobrazam sobie jak moglbym teraz zapalic, na pewno wpadlbym w paranoje, to wcale mnie nie uspokaja, to cos zjebalo mi wakacje ktore przezywam w lęku;/
  23. u mnie od marihuany, zapalilem, wpadlem w panike, na drugi dzien zamułka, derealizacja, w nocy paniczne lęki, a teraz to juz w dzien sie boje nawet, taki niepokoj....
  24. no super;/ siedze sobie dzisiaj przed kompem jak gdyby nigdy nic i nagle poczulem sie tak slabo , patrze a tu mi krew z nosa leci... czy to moze byc z nerwow? nawet nie patrze na neta czym moze byc to spowodowane bo boje sie ze sobie nawkrecam rozne rzeczy...
  25. ej poprzedni post do usuniecia sorry ty to cytowalas... o boze jaka gafa...
×