Adamo

To normalne przy tym leku. Trzeba myć częściej zęby, bo się psują.

Monika1974, może po prostu to przez nasz wzorzec kulturowy mówiący, że jak koleś ma dużo dziewczyn, to jest zajebisty, a jak kobieta często zmienia partnerów to jest wyzywana od najgorszych. Dlatego się zastanawia, czy to jest "normalne".

Nie, bo mam zasady. Moja słabość nie wygra ze mną.

Łykaj magnez, to się przekonasz i bez badań.

Na seks z moją ex.

No co Ty, może rodzinny Ci wypisać spokojnie skierowanie na badanie poziomu magnezu, pytanie tylko po co?

Ja nie płaczę, bardziej dokucza mi nerwica, dół, agresja i lęki. Trzeba się trzymać twardo, przecież jesteście świadomi, że to tylko przejściowy stan spowodowany złym działaniem leków.

Może nadmierny popęd, a może sobie podnosisz tak właśnie jak wspomniałaś poczucie wartości. W sumie nic w tym złego, dopóki Ci to nie przeszkadza.

Jak go pojechali wszyscy

200 mg to chyba dawka dla bab Tak od 600 mg coś działa, spokojnie to zioła.

Zostaw moje Placebo w spokoju, bo coś tam działa

Napisałbym: inne leki, odwyk od benzodiazepin, terapia, ostatecznie elektrowstrząsy. Ale nie napiszę, bo znam ten stan i te poczucie bezsensu owych działań. Jednak musisz znaleźć siłę do tych działań, może napisz do męża list, żeby Cię skierowali przymusowo do szpitala? Rzadko się udzielam w takich tematach, w sumie to jeden z wielu bardzo podobnych... Jeżeli nie potrafisz żyć, to umiesz.

W sumie wszyscy chwalą te klomi, gorzej z tymi ubytkami pamięci, aczkolwiek kuszą takie opinie.

Bardziej do nauki się go stosuje, do skupienia się i pracy. Mowa od dawkach leczniczych.

Da się uczyć na paro i (czego się bardziej obawiam...) klomi?

Słodycze bardziej z dopaminą niż z serotonina mi się kojarzą, jestem tego pewien. Uzależnienie, chęć na słodkie = dopamina.

Jak się zestresował tym świńskim penisem

Ja też chcę zmienić na paroksetynę.

Właśnie poszły 2 tabletki z magnezem z Olimpu

Michuj, Myślę, żeby zapytać na razie o paroksetynę, klomipramina to chyba ostateczność.

Teraz już wiesz skąd to powiedzenie: "im mniej wiesz tym lepiej śpisz"

Po dzisiejszym dniu muszę stwierdzić, że naprawdę dobrze działa wenla na lęki. Na depresje praktycznie wcale, wpadam w coraz większą otchłań rozpaczy, braku nadziei i braku siły do spełniania marzeń.

Ja się wyleczę z nerwicy i z depresji, choćby mieli mnie rąbać elektrowstrząsami.

Fast foody i tłuszcze trans to najgorsze co może być, ale smaczne. Czasem można zjeść wszystko, nawet parówki itp.

http://www.neurotransmitter.net/newdrugs.html -- 24 maja 2011, 10:49 -- Vilazadone ponoć wczoraj pojawił się na półkach w USA.