
tahela
Użytkownik-
Postów
11 359 -
Dołączył
Treść opublikowana przez tahela
-
Matka chyba troche cie uzalezniłą od niej, nie miała nikogo komu sie zwierzyc bo ojciec olewał i zaczeła ciebie obciazać swoimi problemami emocjonalnymi. Dla dzieck ai nastolatka to ciezkie, rodzice nie powinni dzieci swoimi problemami obciazac ich rola jest zapewnienie bezpieczeństwa w rozwoju dziecka a przelewając na dziecko problemy własne zabierają mu bezpieczeństwo i uczynią współodpowiedzialnymi i to sie stało z toba a nie byłęs mezem tylko synem i nie miała prawa robic czegos takiego. Teraz moze sie boisz podswiadomie tej odpowiedzialnosci z inną osobą, bo byłes tym obdzielny za wczesnie , nie na tym etapie zycia na którym powinieneś i teraz ponosisz skutki tego, musisz sie przełamac w tym strachu.
-
nawet nie chce mi sie dzisiaj z domu wyłazić a w końcu jestem zdrowa po dwóch tygodniach, tylko nastrój mi dzisiaj siadł cos
-
buka, no co ty inne lody kryje bardzo dobrze hihi,wiem jak to brzmi jolantka, Nihil6, -- 22 maja 2014, 04:26 -- a ostatnie dwa tygodnie zero lodów , gardło boli
-
hahaha na tym forum nic sie nie ukryje
-
Gościowi..eh, domyślam się że ten 'gość' mógłby być Twoim ojcem. Tu nie chodzi o takie pisanie tylko, że każdy wie jak to wygląda. Nie ma co obiecywać złotych gór, że jak pójdzie do urzędu pracy to znajdzie setki ofert, ma pójść i przekonać się na własne oczy? Co do założyciela postu: Musisz zachować się jak prawdziwy mężczyzna. Zawołaj wszystkich do pokoju. Powiedz im o swoich problemach, o problemach w rodzinie. Wprost. Sam nie zmierzysz się z tym. Najważniejsze jest ich wsparcie. Syn ma 18lat. Więc niedługo być może pójdzie do pracy. I będzie dodatkowe źródło przychodu. Jak widzisz, życie to taka parabola. Raz jesteśmy na dnie i odbijamy się. Tak jak Ty miałeś podobne stany kilka lat temu. Więc nie ma sensu uciekać od tego wszystkiego na co pracowałeś kilkanaście lat tylko przez gorszy okres w życiu. Masz rację.
-
Hm troche to dziwne jak trzeba isc na kurs tańca zeby ludzi spotykac ale moze lepszy rydz niz nic.
-
blah!, Nie wiemy jaka jest jego sytuacja finansowa do końca,ale jak wisi nad nim dług jakis to powinien na głowie stanac zeby z tego wyjsc a zona moze pomóc , nie wiem powinni przedyskutowac sytuacje i podjac razem decyzje, moze i wyjechac,ze to proste nie mowie, ale jak trzeba to trzeba i wyjechac czasami.We dwójke zawsze łatwiej szybciej mozna sobie z czyms takim poradzic.I co z tego,ze nie pracowała , moze i tak próbowac poszukac, nie wiemy tez co szanowny pan w domu robi czy sprzata czy nie kiwnie palcem , czasem po prostu trzeba przetransformowac układy domowe bo sytuacja jest taka a nie inna.
-
nie wiem , nie wypowiadam sie , ale ja próbuje od 2 tygodni wyjsc z przeziebienia i tez mi to ie wychodzi, pani doktor usilnie mnie przekonywała ,ze to wirus ,ale nie wydaje mnie sie ,ze to wirus i tak gardło mnie boli, ja sie lecze syropkami, do ssania czyms i doleczyc sie nie moge i boje sie ze mnie zawieje i porobi mi sie cos z tego gorszego
-
blah!, chyba jednak nie korzystałes z tych urzedów pracy jednak, ja kiedys poszłam na takie spotkanie do sklepu przyszło jeszcze 100 innych osób , szansa 1 do 100 a ofert pracy jest mało ,ja mieszkam w miescie gdzie w powiecie jest 30 kilka 5 bezrobocia a jeszcze sporo ludzi jest niezarejstrowanych wiec to nie zawsze jest takie łatwe, w sumie moje miast było na 3 miejscu w Polsce pod wzgledem bezrobocia i dostanie pracy jakiejs w miare fajnej , nie mowie o super jest trudne a bez znajomosci prawie niemozliwe
-
a długów zawsze da sie jakos wyjsc, mozesz z zona pojechac za granice ,bedziecie oboje pracowac to jakos dacie rade pospłacac to wszystko ,wazne ze masz rodzine i wsparcie i nie jestes w tym sam
-
kaffe_och_blod, moim zdaniem kazdemu czasem jest potrzebny kop a czasem uzalanie, problem w tym,ze trzeba wyczuc co i kiedy bo jak źle sie zastosuje to mozna kogos zgnioc do końca
-
odejść? zostać? problemy decyzyjno-związkowe
tahela odpowiedział(a) na brumbrum temat w Problemy w związkach i w rodzinie
a co sie zmieni na lepsze jesli odejdziesz, jak ty masz bajzel w głowie? gdzie ie pójdziesz twój bajzel w głowie bedzie zToba zawsze , jednak poukładaj w głowie sobie, bo problemy dopadna cie zawsze. -
blah!, problem w tym ,ze czasem mozna kogos tak zdołowac dajac mu kopa ,ze pójdzie i sie zabije w sensie dosłownym
-
wariuje... nie wiem co robic. potrzebuje pomocy
tahela odpowiedział(a) na wssd temat w Depresja i CHAD
wssd, Jesli uczysz sie wtedy kiedy musisz to nie dziw sie ,ze masz takie oceny, jakbym była twoim nauczycilem to traktowałabym Cie tak samo , ucz sie regularnie 1,5 godziny dziennie a Twoje oceny skocza do góry bardzo szybko. -
No to teraz się wykaż i uprzykrzaj forumowe życie człeków.
-
maiii, ja zawsze staram sie zobaczyc w ludziach to co dobre, nawet jak sa nagorsi i jakos tak mam sama z siebie , tez nie byłam super w dzieciństwie traktowana, fakt ,ze otaczam sie ludxmi, któzy mi odpowiadaja i tacy jacys co stoja gdzies na chodniku i słychac jak sie głosno smieja w taki prymitywny sposób, to słychac po prostu omijam z daleka i niema ich w oim otoczeniu wiec moze dlatego jakos ogólnie pozytywnie jestem nastawiona do ludzi, nie wiem w sumie, nie ma co wiekszoscialudzi sobie głowy zawracac bo i tak ich nie poznam a le fakt jak ide po ulicy to nie mysle negatywnie tylko pozytywnie o ludziach , co nie znaczy ,ze mnie nie denerwuja czasami niektóre osobniki
-
a dlaczego syn ma ie wpasc od czasu do czasu, bo nie rozumiem?
-
Cześc , czy mysłałą kiedys czmu nie lubisz ludzi, nie znosisz ich, co może byc tego powodem?Chłopaka jednak asz i czuejsz,ze jestes przez iego rozumiania jednak , do niego tez czujesz niechec czasami jesli tak to dlaczego , w jakich sytuacjach to sie dzieje?
-
Aneczak, czyli to samo miasto, bedziesz mogłą czasem sie z nim zobaczyc, porozmawiac , syn bedzie mogł wpasc na obiad do ciebie , wydaje mnie sie ,ze to nie jest taka najgorsza sytuacja
-
kurcze to szkoda,ze nie masz w niej wsparcia a dzieciaki jak dzieciaki pewnie zyja bardziej własnymi problemami i rodzice są dla nich pewna ostoja bezpieczeństwa i lepiej ich nie obciążać, ale żona powinna jednak wspierac , pozdrawiam
-
a daleko mieszkasz od meza w tej chwili, bedziesz miałą jakis wgląd w to co sie dzije , czy zupełnie inne miejsce i nie bedziesz miała w ogóle wpływu na nic?
-
Rozumiem ,ze Ci ciezko i że sie boisz ,ze go zmanipuluje, ale z drugiej strony jak nie pozwolisz to może miec pretensje do ciebie,że nie pozwoliłaś i sytuacja moze sie pogarszac, ja bym miała inny problem czy syn lubi np. wyjsc ze znajomymi i wypic cos, o której wraca do domu jak wyglada to w tym zakresie, czy Ty mu nie pozwalasz i dlatego sie buntuje i czy jak wyprowadzi sie do ojca ojciec bedzie mu pozwalał na wszystko i bedzie mu tam wygodnie po prostu.Manipulacja była by mniejszym problemem, ma 15 lat i swój mozg, bardziej bym sie bała czy sie nie stoczy przy ojcu, który był alko , jak wyglada sytuacja z mezem czy pije w tej chwili czy jest czysty, jezeli maz jest w miare odpowiedzialny i go dopilnuje to bym pozwoliła , jezeli bym wiedziała, ze syn lubi towarzystwo i tutaj ma rygor a tam bedzie robił co mu sie zywnie podoba to wtedy chyba juz nie.
-
JAK SYN MA 15 LAT TO MOZE DECYDOWAĆ, NASTOLATEK TO TRUDNY WIEK, CZĘSTE ZAGRYWKI DZIECIAKÓW JECHANIE NA UCZUCIACH RODZICÓW JAK TY MI NIE POZWOLISZ TO WYROWADZE SIE DO TATY A JAK OJCIEC CZEGOS ZABRONI TO POWRÓT DO MAMY, POZWÓL MU W SUMIE MOZE JUZ DECYDOWAX O SOBIE W TAKICH SPRAWACH Z KIM MIESZKAC, JAK OJCIEC MU NIE POZWOLI NA COS TO WRÓCI DO CIEBIE. jAK NIE POZWOLISZ TO BEDĄ WRZASKI I KŁÓTNIE I PRETENSJE,ZE NIE MOZE DECYDOWAC O SOBIE , CO DO CÓRKI POWIEDZIAŁBYM WYRAŹNE NIE , MA 7 LAT TO MAŁE DZIECKO I ty decydujesz za nia. Przepraszam za duże litery, niechcacy capslock.
-
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
tahela odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
devnull, jak ktoś pije niewiele, ale rzadko robi przerwe to w sumie pije dużo i jest alkoholikiem cześciej niz Ci co pija rzadko,ale dużo na jakiejs pojedyńczej imprezie raz na kilka miesiecy -
Mi to wyglada na depresję lekką z nerwica lekową, moze za wczesnie odstawiłes leki i zaczęło wracać, z tego co piszesz to funkcjonujesz wiec pewnie przydała by ci sie dawka leku nie jaks duża tylko podtrzymująca a jak będzie lepiej to wtedy zejście całkowite.Dobrze,ze masz rodzine zawsze warto miec przy sobie kogos kto jest wsparciem w tych ciezkich chwilach i rozumie, chyba ,ze nie rozumie lub olewa.