-
Postów
2 435 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez kaja123
-
madlen92, jednym zdaniem : zwyczajna manipulacja, piszesz w wątku myśli samobójcze, piszesz wyraźnie że chciałabyś się zabić a jak ludzie próbują Ci pomóc lub naprowadzić na prawidłowy tor to Ty odbijasz piłeczkę i masz sporo argumentów przeciw i umniejszasz to co wcześniej napisane. Albo masz myśli samobójcze albo nie? Chcesz pomocy albo nie? Zdecyduj się - bo potem ktoś napisze na poważnie a inni go oleją a będzie w potrzebie.
-
A byłaś u psychiatry czy psychologa zeby stwierdził tą nerwicę? Jest to prawdopodobne ale musi to zdiagnować specjalista, a byłaś u różnych tylko nie od tych od psychiki. Pozdrawiam
-
kolejna ściema! Nikomu nie jest łatwo no ale Ty zwalasz winę na co się da zamaiast wziąć się do roboty!
-
No wiesz Ameryki nie odkryłaś z tą zmianą w podejściu do zycia - no własnie od tego jest terapia, a Ty myslisz że mnie się udaje ot tak - pstryk i już? Ciągle się zmagam z różnymi trudnymi stanami i ciągle nad soba pracuję, czasami mam dość ale bez pracy nic się nie osiagnie - niestety
-
Lekarz psychiatra nie jest od tego żebyś mu coś uzmysłowiła ale żeby on Tobie coś uzmysłowił. Zakładasz z góry że nie ma nato rady, leku ani zadnej pomocy. Ja znalazłam i zapewniam że jest ale najpierw trzeba się udać do lekarza, psychologa.
-
Depresja to ciężka choroba i wiedzą o tym wszyscy, których ona dotknęła. Trzeba dużo pracy nad sobą, (leki terapia), czasami ma się ochotę komuś wyżalić czy prosić o pomoc. Jak czytam niektórych to mam takie przemyślenia. Są osoby nowe, na początku swojej drogi do zdrowia, zagubione, zalęknione nie wiedzą jak sobie radzić i proszą o tą pomoc. Każdemu zdarza się lepszy i gorszy nastrój, czasami przychodzi nawrót. Większość ludzi to rozumie i stara się pomóc bo przecież każdego może to spotkać i każdy przechodził przez podobne stany. Natomiast nie rozumie ludzi, którzy „jęczą” że im źle, proszą o pomoc a jak ją dostają to odrzucają i mają tysiąc argumentów, żeby jej nie przyjąć. Rozumie to tak, że z jakiś powodów jest im dobrze w tym stanie jakim się znajdują a zwroty jakie dostają nie mają większego znaczenia. Na pewno jest zainteresowanie (może o to chodzi?) ale szczerze mówiąc po pewnym czasie zainteresowanie maleje bo to staje się hmmm nudne? Jeżeli ktoś z jakiś powodów lubi się użalać nad sobą bezustannie widać czerpie z tego jakieś korzyści i tym samym manipuluje innymi - tak jak alkoholik że się upije, narkoman zaćpa i zawsze jest winien ktoś a nie JA sam. Większość z nas tu przeżyła trudne dzieciństwo, traumy i nadal ma ciężko ale to nie powód, żeby zawsze zwalać winę na kogoś! To nie ktoś przeżyje za mnie życie, to moje życie ! Dziwię się tez osobom które piszą w jakimś temacie i nie próbują pomóc czy zrozumieć ale ich celem jest zwrócenie na siebie uwagi poprzez chamskie zachowanie albo wyśmiewanie, dowalanie czy za wszelką cenę pragną wywołać „burzę w szklance wody” udowadniając swoją rację. Każdy ma swoją rację i ma ją prawo bronić ale na poziomie. Widać dużo jeszcze nie rozumie ehhh
-
Wiesz chyba Cię rozumię bo też bym tak chciała - zawsze być na "luzie". Ważne spotkanie ja bez stresu, egzamin - ja bez stresu itd ale to jest niemożliwe niestety Stres był jest i będzie nam zawsze towarzyszył bo on jest "normalnym elementem" w niektórych sytuacjach min tj. egzamin, ważne spotkanie. Nie słyszałam o psychoterapii, która by niwelowała taki rodzaj stresu bo faktycznie stalibyśmy się robotami a nie ludźmi. Terapia ma na celu niwelowanie irracjonalnych lęków, nieadekwatnych do danej sytuacji ale lęk jako emocja jest i da się go stłumić jedynie lekami ale pytanie po co? To tak jak smutek - załóżmy że nie chcemy go nigdy czuć no ale się nie da bo sa sytuacje w których on jest naturalny. Też go możemy stłumić lekami - ale po co? itd itd.
-
Candy14, Jezeli ktoś jest uzależniony to cierpi nie tylko on ale cała rodzina. Sam uzależniony będzie się wypierał i zawsze znajdzie jakieś wytłumaczenie. Ojcu jak i autorce tego posta brakuje mamy a nie tylko jej opieki, pracy i czego tam jeszcze. Barkuje im zwyczajnie jej bliskości, rozmów, towarzystwa bo mama siedzi w grach. Mama pewnie tez ma ten deficyt ale uzależnienie jest silniejsze. To tak jak w hazardzie tyle ze kasy nie przegrywa ale przegrywa cos więcej bo uczucia. Tu niepotrzebne sa argumenty ja to tak rozumię.
-
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
kaja123 odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
tahela widać że nie masz pojęcia o uzależnieniu. Kazdy tutaj zaczął zażywać leki z różnych powodów i w różnym okresie swojego życia - najczęściej trudnym. Wielu zaufało lekarzom, wielu nie myślało nad konsekwencjami, wielu było w takim stanie że myślało jak tu w ogóle przeżyć! Podobne pytanie mogłabyś zadać alkoholikowi, hazardziście, sexoholikowi, pracoholikowi a nawet tym co palą papierosy itd itd. -
nawet kosztem zdrowia? Rozumię że autorka się martwi o mamę, która niewątpliwie zdradza objawy uzależnienia, a jak wiemy każde uzaleznienie zniewala i odbija się dodatkowo na zdrowiu psychicznym nie tylko osoby uzależnionej ale całej rodziny. No i 56 lat to nie strość - błagam
-
ancypol79, faktycznie z tego co opisałaś to mama ma objawy uzależnienia Na co należy zwrócić uwagę? Oto lista niepokojących zachowań: •zaniedbywanie codziennych zajęć, •spędzanie przy komputerze całego wolnego czasu •wycofanie z życia społecznego, •zaniedbywanie potrzeb swoich i osób bliskich, oraz własnych obowiązków •obniżenie efektywności w pracy zawodowej, •w dzieci i młodych osób – wagary, nieuważanie na zajęciach, brak postępów w nauce •zaprzeczanie swoim problemom i szukanie potwierdzeń, że „wszyscy też tak robią” •unikanie sytuacji, w których nie będzie możliwości skorzystania z komputera Objawy psychiczne: •przyjemność, wręcz euforia podczas korzystania z komputera •przy braku możliwości korzystania z komputera, poczucie pustki, obniżenie nastroju, rozdrażnienie i niepokój Objawy fizyczne: •łzawienie, zespół suchego oka •zaburzenia apetytu, niezdrowe odżywianie się, zapominanie o posiłkach •problemy z ciągłością snu, bezsenność źródło http://leczenie-duszy.pl/leczenie-uzaleznienia-od-komputera.html Myślę, że mozna mamie podesłać tego czy inne linki tego typu i zachęcać do podjęcia leczenia. Powodzenia.
-
Keji, ale możesz zgłosić się do poradnii pedagogiczno-psychologicznej bez mamy. Zadzwoń, powiedz z jakiej jesteś szkoły, klasy i że chcesz się umówić z psychologiem. Nie powinno być problemów.
-
Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem
kaja123 odpowiedział(a) na gosia hd temat w Uzależnienia
daisy999, ja odstawiałam po "kawałeczku" takim który powodował najmniejsze skutki uboczne. Teraz moim problemem jest uzależnienie psychiczne.(jak ktoś wyżej opisał tzw "głód") -
No nie bo nie wierzy w to że jest chora. ania-sivra nikt nie twierdzi że jesteś chora. Możesz to udowodnić spotykając się z tym człowiekiem podającym się za psychiatrę. Stawiając opór przyznajesz się do winy. Po co się buntować?
-
ania-sivra, a co Ci szkodzi pogadać z tym człowiekiem co podaje sie za psychiatrę? Co Ci szkodzi pomieszkać z rodzicami? To oni mają kontakt z tajnymi służbami jak twierdzisz a nie Ty. Ty się kontrolujesz więc jesteś bezpieczna. Jak będziesz stawiała opór to się obróci przeciwko Tobie. Poddaj się temu a wszyscy będą zadowoleni. Nic Ci nie grozi przcież, panujesz nad sytuacją. ps. byłam świadkiem podobnej sytuacji i wszystko dobrze się skończyło.
-
nie lubisz popcorn?
-
Lilith, wiem co pomoże - bajka na dobranoc
-
Keji, mam duuużo lat więcej od Ciebie i nerwicę mam od dziecka więc rozumie Cię bardziej niż Ci się wydaje. Rodziców sobie obwiniaj ile chcesz ale w czym Ci to pomoże to nie wiem raczej pogłębi frustrację. Co się stało już się nie odstanie. Amen. Teraz powinnaś zająć się sobą tym żeby Tobie zyło się lepiej nie zważając na rodziców. wszystko się da. Wiem że teraz trudniej bo jesteś niepełnoletnia ale tez się da. Powodzenia
-
Gratuluję masz czuć dumę nie czasami tylko cały czas ! ja tez nie mogę oddać szpiku i pracować w każdym zawodzie ale to myślę ma bardzo wilelu ludzi i nie tylko chorych
-
Lukrecja., jak chcesz studiować psychologię i pomagać innym, najpierw musisz pomóc sobie. Jest to sprzeczne co piszesz: chcesz sie zabić a równocześnie studiować i to psychologię a do tego jeszcze komuś coś udowodnić. To nie sam psycholog ma Ci pomóc tylko Ty sama sobie z jego wsparciem. Odpowiedzialność i decyzje za siebie bierzesz Ty sama, nikt inny.
-
Lukrecja., no napewno porządnie pomyśleć co Ci się bardziej opłaci. No sam pobyt w szpitalu nic nie zmieni ja myslę o terapii, którą stosuje się w szpitalu przecież. Samo zazywanie leku tez nic nie załatwi. Takie zawieszenie tylko działa na Twoją niekorzyść. Działaj, pomimo że jest Ci trudno, no bo kto ma o Ciebie zadbać jak nie Ty sama? To Tobie zalezy na poprawie samopoczucia a nie innym. Nikt za Ciebie tego nie załatwi.