-
Postów
2 435 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez kaja123
-
Myślę że nie tylko Ty masz blokadę. Jeżeli ma się do kogoś zaufanie - duże zaufanie to otwarcie się przed taką osobą nie będzie większym problemem. To zrozumiałe. Jeżeli masz blokadę tzn że nie jestes aż tak blisko z tą konkretną kobietą. No bo po co komuś się zwierzać jak nie jest mi całkiem bliski, oddany. Najpierw zbudowac zaufanie i bliskość - a potem przyjdzie kolej na zwierzenia
-
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
kaja123 odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
Jasne że wiem i właśnie te przełamywanie trudności nadaje sens. zatem powodzenia -
Chodzisz na terapię? Przyznam że bardzo by Ci się przydała, masz solidne problemy. Pozdrawiam.
-
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
kaja123 odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
No dobra możesz mieć pretensje sama do siebie - bo mu nie powiedziałś. Bo chodzić i siedzieć albo gadać o "truflach z makiem" nie ma sensu ale sens nadajesz Ty. -
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
kaja123 odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
Monar, nie chcesz chodzić na terapię nie chodź. Każdy jest kowalem własnego losu. Ja pisałam z własnego doświadczenia życiowego i terapeutycznego a mam go sporo większe niż Ty. Nie masz wsparcia ze strony rodziców a jeszcze go potrzebujesz. Zostaniesz zupełnie sama ze swoimi problemami a forum to jedna tysięczna tego co możesz dostac w realu. Nie sądzę żebyś była gotowa zmierzyć się z tak poważnymi problemami sama w dodatku w tak młodym wieku. -
szukaj a nie licz na szczęście - one same nie przyjdą nie zapukają do drzwi - no trochę się trzeba wysilić W jakim towarzystwie się obracasz takie masz.
-
no ale to nie Twój problem tylko tej kobiety? Myślałam (tak zrozumiałam) że chciałbyś znaleźć kobietę swojego zycia, wybrankę na dobre i na złe to po co szukasz wśród takich kobiet które Ci nie odpowiadają? Jak mi facet nie odpowiadał to zwyczajnie przestałam się nim interesować, zajmować i nie obwiniałam go za to że jest taki czy inny - on znalazł szczęście z inną - ja z innym, który różnił się od poprzedników. Ludzie sa różni i mają różne gusta
-
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
kaja123 odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
Monar, nie masz zmieniać stosunku do matki! Nie musisz jej wybaczać! najprościej jak potrafię odpowiem masz tylko odciąć "pepowinę". Ma Cię nie obchodzić to że pokój zarzygała, albo wykurzyła za dużo papierosów, albo że jest głodna, albo że ma do Ciebie pretensje, albo że lezy znowu nawalona : bo jak narazie to Ty się tym wszystkim przejmujesz. Terapia sprawia że stajesz się barzdiej asertywna, i uwagę zwracasz bardziej na siebie, jak Ty się czujesz - a nie mama, czego Ty potrzebujesz - a nie mama, czy Tobie smakował obiad który ugotowałaś - a nie mamie. jak narazie jesteś tak z nią "złączona" i uzależniona że tego nie widzisz. -
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
kaja123 odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
po jakim usamodzielnieniu się bo nie rozumię? Zawsze trafia się najpierw na terapię indywidualną a z czasem terapeuta kwalifikuje klienta na grupową. Terapia grupowa jest zawsze trudniejsza ale co to ma wspólnego z samodzielnością i jaką samodzielnością??? -
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
kaja123 odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
Monar, ale dziewuszko jak bez sensu dlaczego Ci to przyszło do głowy? nic bardziej mylnego. Problemy nie znikną jak zniknie matka - masz moją głowę! Mało jak się wyprowadzisz - nie znikną nawet jak ona umrze!Ty masz problem bo nie potrafisz sobie poradzić ze swoim współuzaleznieniem i dlatego TY musisz nad sobą pracować. Nie zmienisz innych (matki, ojca, rodzeństwa i Bóg wie kogo jeszcze) nie ma szans! Możesz zmienić tylko siebie i od Ciebie zależy na ile wdrożysz te zmiany w swoje życie, na ile będziesz nad sobą pracowała - to zobaczysz że fakt ze matka pije i jak się zachowuje będzie przez Ciebie inaczej postrzegany a tym samym będzie Ci się łatwiej żyło. Nic samo nie zniknie - problemy, nawyki to nie bańki mydlane -
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
kaja123 odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
Monar, nie wiem czy dobrze zrozumiałam : chcesz zrezygnowac z terapii bo problem masz nadal w domu (matka pije) tak? Jeżeli tak myślisz to jestes w błędzie. Są terapie dla współuzaleznionych min DDA które mają na celu pomóc tej osobie która ma taki problem radzić sobie w takich trudnych własnie sytuacjach. Ma na celu zmiane myślenia - Ty jesteś bardzo młoda i u Ciebie to powinno szybciutko się "wyprostować". Popraw mnie jeśli źle zinterpretowałam -
Masz rację co do tego że trudno jest stworzyć wartościowy związek. Współczuję że masz trudności w znalezieniu tej "jedynej". Natomiast nie zgodze się z Tobą co do pierwszego zdania : bo żeby coś powiedzieć na temat relacji w związku z kobietami to najpierw trzeba w nim być. To jest pewne. Teoretyzowanie w niczym Ci nie pomoże. Nie ma sensu obwiniać siebie ani kobiet - bardziej się pogrążasz.
-
miodusia, witaj Co Ci dolega jeśli mogę spytać? bo prosisz o pomoc a nie bardzo wiem z jakiego powodu
-
Infinitus, rozumię, że największym Twoim problemem jest brak pracy? -- 20 lis 2012, 17:32 -- Czy ta łaska rodziców jest faktyczna czy w twoich wyobrazeniach? Oni nie chcą Ci pomagać?
-
Infinitus, witaj. Osiągnąłes przeogromny sukces odstawiając narkotyki. Jak dla mnie to już zrobiłeś bardzo duzo. Masz jakies wsparcie psychologiczne?
-
no to sie nie zastanawiaj bo i tak nic Ci po tym. Ważne żebyś zaczęłą najwyżej zmienisz terapeutę. Czekam z niecierpliwością kiedy napiszesz że się wreszcie leczysz
-
nigdy Ci się nie unormuje kochana. Zawsze będzie coś - co pozwoli na odwlekanie leczenia. Uzaleznienia mają to do siebie że się minimalizuje, zaprzecza i odwleka - od jutra nie piję, od jutra nie biorę - potem eee dzisiaj taki koszmarny dzień musiałam piwko wypić, jutro zacznę znowu.... potem przecież ja nie jestem uzależniona bo miesiac potrafię nie pić - spróbuję tak dla rozluźnienia, nie moge spać itd itd. Uwierz mi niegdy nie jest dobra pora - oraz zawsze jest dobra - co wybierzesz zalezy od Ciebie. Szkoda Twojego młodego zycia bo samo lepiej się nie zrobi. -- 19 lis 2012, 22:42 -- Dzisiaj jesteś pod wpływem alkoholu więc trochę inaczej na to patrzysz - pomyśl nad tym na trzeźwo czy chcesz tak żyć - bo zapewniam Cię że będzie tylko gorzej jak nie zaczniesz działać.
-
bingo ps. leki owszem pomagają ale antydepresanty i ew wspomagacze ale z tego co Ty piszesz to już jesteś na maxa zaplątana we wszystko.
-
Żal mi Ciebie bo zaplątałaś się leki + alkohol. Mam propozycję nie odrzucenia lepsza niż praca - zacznij się leczyć. Im dłuzej będziesz w to brnęła tym będzie Ci trudniej z tego wyjść. Nie walcz z butelkami czy prochami które leżą na wyciągnięcie ręki to nic nie da. Zacznij coś z tym robić ale samej Ci będzie trudno i nie wiem czy dasz radę. Wiem cos o tym.
-
Tobie kiepsko idzie? Na Tobie spoczywa obowiązek rodzinny? Z jakiego to Ty się obowiązku rodzinnego nie wywiązujesz? Ja narazie z tego co napisałaś to : masz męża i dwoje dzieciaków. Ty pracujesz = mąż pracuje Ty się opiekujesz dziećmi = mąż....? Ty dbasz o dom = mąż.... ? Ty dbasz o zdrowie domowników = mąż.... ? Mamą też się zajmujesz domniemam - tak? Jestes niewolnicą? Poczytałaś sobie co nieco na temat DDA? Pozdrawiam
-
Kochana nie jesteś względnie młodą osobą tylko bardzo młodą. Dziecko to nie własność ani odskocznia - dlaczego myślisz że tak jest? Może Twoi rodzice Cię tak traktowali i traktują? Jeżeli z takim nastawieniem miałabyś dziecko to uwierz mi zrobiłabyś mu wielką krzywdę. Dlaczego nie pójdziesz po pomoc do psychologa? Widze że masz duże problemy ze sobą ale również Twój wiek jest optymistyczny bo masz szansę szybciej dojść do równowagi psychicznej. Polecam i nie przyjmuję wymówek -- 18 lis 2012, 10:23 -- Vidomina, witaj. Współczuję ale jest wyjście pomalutku. Na początku polecam zebyś sobie poczytała ten rozdział materia-y-o-dda-ddd-t24027.html
-
amith, serce tu wszyscy mamy zaburzenia, niektórzy je leczą inni nie. Mam już swoje lata, dużo bardzo przeżyłam, dużo widziałam - moje wypowiedzi nie sa może zawsze "głaskające" ale uwierz mi gdyby ktoś mnie w pewnym momencie życia tylko "głaskał" to by mnie tu z wami nie było. Sama jestem chora, mam też gorsze dni ale sama sobie daję kopy bo tego mnie nauczyli na terapii. Akceptacji, zrozumienia i pomocy - tego chyba najbardziej? No i ja tylko piszę z własnych doświadczeń .
-
amith, zgadza sie ale nie w tym przypadku
-
nienormalna21, żeby zaspokoić Twoją ciekawość nie wypowiadam sie w tematach o których nie mam pojęcia. Wiem również że nieustanne użalanie się nad sobą jest bardzo destrukcyjne ale jeszcze gorsze jest użalanie się nad kimś bo nie pomaga wręcz przeciwnie.